Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

Dnia 25.02.2014 o 15:16, qwerty5712 napisał:

> /.../ Ja bym nazwał ich pseudo ateistami chociaż homo i
ekoterroryści też mogą być wierzącymi.
/.../

Nie ma ludzi niewierzących. Każdy w coś wierzy, jedni wierzą że Bóg istnieje, inni wierzą, że Bóg nie istnieje, większość z nas wierzy w istnienie neutrino, chociaż nikt go nie widział, ale podobno fizycy znależli ślady jego istnienia i wyliczyli, ze coś takiego jest konieczne, zeby wszystko sie zgadzało. I nie mamy wyboru, musimy im wierzyć. Zresztą... mozemy wierzyć, że fizycy nie mają racji, ale co to zmieni? Nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2014 o 16:22, rob006 napisał:

> No to i ja po raz chyba ponad setny przypomnę, /.../

Nie bądź taki skromny, myślę że w tym wypadku można już spokojnie mówić o tysiącach ;)

Kto, jak kto, ale Ty mógłbyś to wyliczyć. Według mnie najwyżej kilkaset razy, ale skoro piszesz, że tysiące, to Ci wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2014 o 16:01, KrzysztofMarek napisał:

Pomysł zaiste genialny. Najlepiej sprawdzić na Tobie. Niech ktoś Cię zabije, pardon,
dokona aborcji, tyle, ze spóźnionej o ileś tam lat, i po tym zapyta Ciebie, co o tym
sądzisz. Łatwo przewidzieć - nie będziesz miał nic do powiedzenia.


Gratuluję wyczucia ironii :D
Dlaczego nie odniesiesz się do reszty mojego posta?
Jak coś: nie jest tak, że nie mam żadnych wątpliwości w sprawie aborcji. Na pewno najlepiej by było gdyby każda kobieta w ciąży mogła i chciała urodzić zdrowe dziecko. Rzeczywiśtość jest jednak znacznie bardziej skomplikowana.
Dla mnie zdrowie, uczucia i komfort osoby żywej są znacznie ważniejsze niż dziecka/płodu nienarodzonego. Podejrzewam, że dla większości kobiet, które decydują się na aborcję nie jest to decyzja łatwa i mają solidne powody, żeby się poddać temu zabiegowi.
Jestem zdecydowanie za tym, żeby pozostawić decyzję o aborcji kobietom, ponieważ to one są w ciąży, one są narażone na wszelkie uniedogodnienia związane z ciążą, one w pewnym stopniu narażają swoje zdrowie w związku z ciążą i to one później rodzą dziecko.
Jeśli ktoś uważa to za zabójstwo, to przecież nikt go nie zmusza do aborcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2014 o 16:23, KrzysztofMarek napisał:

> > /.../ Ja bym nazwał ich pseudo ateistami chociaż homo i
> ekoterroryści też mogą być wierzącymi.
> /.../
Nie ma ludzi niewierzących. Każdy w coś wierzy, jedni wierzą że Bóg istnieje, inni wierzą,
że Bóg nie istnieje, większość z nas wierzy w istnienie neutrino, chociaż nikt go nie
widział, ale podobno fizycy znależli ślady jego istnienia i wyliczyli, ze coś takiego
jest konieczne, zeby wszystko sie zgadzało. I nie mamy wyboru, musimy im wierzyć. Zresztą...
mozemy wierzyć, że fizycy nie mają racji, ale co to zmieni? Nic...

To nie jest ten temat.
Potraktuj, to jako wierzących w jego nie istnienie. A i nie powinno się pisać boga, tylko Siłę Stwórczą.
Nie powinieneś tego tak nazywać. Siła Stwórcza jest bardziej ogólnym pojęciem.

Spoiler

"wiara w nie istnienie"gwoli ścisłości nie jest, to poprawnie logicznie zbudowane zdanie.
Chociaż mogę się zgodzić, że uogólniając każdy w coś wierzy.


Chętnych do dyskusji z KM zapraszam do innego tematu. Ja sam nie będę odpowiadał w tym temacie. Na tematy dotyczące religii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.02.2014 o 16:34, pawbuk napisał:

Jeśli ktoś uważa to za zabójstwo, to przecież nikt go nie zmusza do aborcji.

Jeśli ktoś uważa strzał z beretty w skroń za zabójstwo, to przecież nikt go nie zmusza do strzelania.

Jeśli da się wolną rękę każdej matce, to kliniki aborcyjne miały ręce pełne roboty. Bo wpadka, bo nie planowałam, bo za wcześnie, bo dziecko ma lekką niewydolność serca. Nadal nie kupuję legalnej aborcji, a przynajmniej nie bez naprawdę konkretnego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2014 o 17:28, Perry_Cox napisał:

Jeśli ktoś uważa strzał z beretty w skroń za zabójstwo, to przecież nikt go nie zmusza
do strzelania.


Coś w tym jest :D Mamy jednak sporo wyjątków, które uzasadniają zabicie innego człowieka.

Dnia 25.02.2014 o 17:28, Perry_Cox napisał:

Jeśli da się wolną rękę każdej matce, to kliniki aborcyjne miały ręce pełne roboty. Bo
wpadka, bo nie planowałam, bo za wcześnie, bo dziecko ma lekką niewydolność serca. Nadal
nie kupuję legalnej aborcji, a przynajmniej nie bez naprawdę konkretnego powodu.


Nie wydaje mi się. Owszem, liczba aborcji rośnie jeśli jest ona legalna, ale nie tak gwałtownie. W tej chwili liczbę aborcji w Polsce szacuje się na 100 tys. rocznie. Z tego oficjalnie kilkaset. Udawać dalej, że problemu nie ma? Czy lepiej zalegalizować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Legalnie czy nie, jak kobieta zechcę usunąć ciążę i będzie zdeterminowana, to ją w jakiś sposób usunie. Jej brzuch jej decyzja, ale potem niech radzi sobie z konsekwencjami aborcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.02.2014 o 17:47, pawbuk napisał:

Nie wydaje mi się. Owszem, liczba aborcji rośnie jeśli jest ona legalna, ale nie tak
gwałtownie. W tej chwili liczbę aborcji w Polsce szacuje się na 100 tys. rocznie. Z tego
oficjalnie kilkaset. Udawać dalej, że problemu nie ma? Czy lepiej zalegalizować?

A może lepiej jakoś kary egzekwować? Już nawet nie chodzi mi tu o same matki, a lekarzy, którzy te aborcje wykonują. Myślę, że zmniejszyłoby to ilość aborcji, a po legalizacji z pewnością wzrośnie (później mogłaby się liczba ustatkować, ale to też nie jest pewne). Owszem, zdeterminowana matka zawsze znajdzie sposób, ale tu nie chodzi wyzerowanie licznika aborcji, a o jego zmniejszenie (sytuacje o których pisałem, czyli wpadka etc.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2014 o 17:50, Eff3ctiv3 napisał:

Legalnie czy nie, jak kobieta zechcę usunąć ciążę i będzie zdeterminowana, to ją w jakiś
sposób usunie. Jej brzuch jej decyzja, ale potem niech radzi sobie z konsekwencjami aborcji.

No cóż, a niby dlaczego ojciec dziecka nie ma nic do powiedzenia? Czy to aby nie dyskryminacja? I skoro nie ma nic do powiedzenia, to moze niech i alimentów nie płaci, to przeżytek w czasach samorealizacji kobiet. Jej brzuch, jej decyzja no to i skutki dla niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2014 o 16:34, pawbuk napisał:

> /.../ > Dlaczego nie odniesiesz się do reszty mojego posta?

skoro tak bardzo chcesz, to proszę bardzo:

Dnia 25.02.2014 o 16:34, pawbuk napisał:

> /.../
Przeciwnicy aborcji martwią się życiem płodu/dziecka tylko do czasu kiedy się ono nie urodzi, później to już >tylko sprawa matki/rodziców. Jeśli dziecko jest upośledzone, ma chorobę genetyczną itp., to do końca życia >opiekować musi się nim matka/rodzice/rodzina. Gdzie wtedy są przeciwnicy aborcji?

O "okienku życia" nie słyszałeś? Można oddać takie dziecko. Zakonnice zwykle je prowadzą, bo "normalni" ludzie często nie dają rady z tymi co bardziej upośledzonymi. A te zdrowe można oddać do adopcji, albo do sierocińca. Znałeś kogoś co wychował się w sierocińcu? Bo ja tak, miałem kolegę na studiach i mogę Ci powiedzieć, że cieszył się, że żyje. Bo przecież mogli go wyskrobać, prawda? Znałem też dzici (ładne dzieci, po dwadzieścia lat) ginekologa, który wyskrobał sobie na willę i na luksus utrzymywania chłopów, co to im się nawet studiować nie chciało, bo po co, skoro tatuś zajmował się tak dochodowym interesem?
>Tak, jestem zwolennikiem umożliwienia kobietom decydowania o dokonaniu aborcji. Dla mnie jest to tylko i >wyłącznie ich sprawa.
Dlaczego tylko ich sprawa? Przypiety post dlatego usunięto, bo był zbyt widocznym argumentem że aborcja jest zabójstwem. Nie jest tylko ich sprawą, bo pomijasz zupełnie ojca dziecka, a skoro tak, to bądźmy konsekwentni, niech nie płacą alimentów na dzieci, jak kobieta zdecydowała się urodzić. Bo i tak 1/3 mężczyzn płaci na nie swoje dzieci, o tym pewnie też nie wiedziałeś? Aneta K. słynna z tego, że chciała alimentów od Leppera i paru innych, to też przykład na tyle znany, że powinieneś o tym pamietać.

Dnia 25.02.2014 o 16:34, pawbuk napisał:

Jednak jeszcze więcej uwagi bym poświęcił edukacji seksualnej (mądrze prowadzonej), refundacji środków antykoncepcyjnych oraz akcjom uświadamającym.

Jak w Wielkiej Brytanii? Po "uswiadomieniu" ilość ciąż u nastolatek wzrosła i to gwałtownie. Skutek przeciwny do zamierzonego, chociaż kto wie, czy to nie było właśnie zamiarem wprowadzających taką edukację? W koncu niech sobie uprawiają seks do upojenia, nie będą mieli czasu zastanawiać się nadt coraz większym zniewoleniem przez państwo i ogłupiającą rolą mediów.

Dnia 25.02.2014 o 16:34, pawbuk napisał:

Doświadczenie mi jednak mowi, że niechciane ciąże będą się zdarzać, niezależnie od intensywności > >prowadzonych akcji. Tacy już są ludzie :D

No właśnie ludzie tacy są, nie uczy się ich odpowiedzialności, tylko dbania o własny komfort. Resztę ma zapewnić państwo. Tak, jakby nie wiedzieli, ze państwo, żeby mieć pieniądze, najpier musi zabrać je pracującym.

Dnia 25.02.2014 o 16:34, pawbuk napisał:

A przypiętego posta uważam za promowanie punktu widzenia tylko jednej ze stron, co w temacie, w którym >mają toczyć się dyskusje uważam za niestosowne. Może w tematach o rasiźmie powinno się przypinać posty z > rasistowskimi dowcipami, albo wystąpienia Ku Klux Klanu?

Fakty bola prawda? A to był opis faktu. Tyle, że zabójstwo się nie udało i ofiara przeżyła. Tak, to Ci psuje komfort. Ja żałuję, że moderatorzy zdjęli post, teraz będziesz mógł spokoje pisać pochwałę aborcji, bo nikt ci palcem nie pokaże, że to zabójstwo. Niedawno był taki przypadek w Polsce. Aborcji dokonano, bo podejrzewano, że dziecko może być chore. Jednak było na tyle zdrowe, że prezżyło aborcje, a że ważyło 700 gramów, to je uratowano. Takie to fakty psują Ci komfort, prawda? Bo to był opis faktu, nie stronniczy punkt widzenia.
P.S.
Nie wiem, jak mi wyszło wstawianie Twojego poprzedniego posta do tego nowego. Przekonam się dopiero, jak wysle i bedzie za późno na poprawki.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2014 o 23:02, KrzysztofMarek napisał:

O "okienku życia" nie słyszałeś? Można oddać takie dziecko. Zakonnice zwykle je prowadzą,
bo "normalni" ludzie często nie dają rady z tymi co bardziej upośledzonymi. A te zdrowe
można oddać do adopcji, albo do sierocińca. Znałeś kogoś co wychował się w sierocińcu?
Bo ja tak, miałem kolegę na studiach i mogę Ci powiedzieć, że cieszył się, że żyje. Bo
przecież mogli go wyskrobać, prawda? Znałem też dzici (ładne dzieci, po dwadzieścia lat)
ginekologa, który wyskrobał sobie na willę i na luksus utrzymywania chłopów, co to im
się nawet studiować nie chciało, bo po co, skoro tatuś zajmował się tak dochodowym interesem?


Oczywiście, że słyszalem o "okienkach życia" :D Wg mnie są one bardzo dobrym pomysłem, nawet jeśli uratują jedno na ileś zabitych przez rodziców narodzonych dzieci. Jednak nie pomyślaleś o tym, że kobiety, które zamierzają poddać się aborcji nie chcą URODZIĆ dziecka? Prawdopodobnie z bardzo różnych powodów, w końcu ciężko ukryć ciążę, może mieć one negatywne skutki dla zdrowia itp. "Okienka życia" są rozwiązaniem dla matek, które już urodziły, zauważyleś? ;)
Co do tego ginekologa - ogólnie lekarze w Polsce żyją bardzo dobrze (przynajmniej większość). Ostatnio akurat muszę częściej bywać w różnych klinikach - tylu dobrych samochodów nawet na parkingach dużych korporacji nie ma :D

Dnia 25.02.2014 o 23:02, KrzysztofMarek napisał:

Dlaczego tylko ich sprawa? Przypiety post dlatego usunięto, bo był zbyt widocznym argumentem
że aborcja jest zabójstwem. Nie jest tylko ich sprawą, bo pomijasz zupełnie ojca dziecka,
a skoro tak, to bądźmy konsekwentni, niech nie płacą alimentów na dzieci, jak kobieta
zdecydowała się urodzić. Bo i tak 1/3 mężczyzn płaci na nie swoje dzieci, o tym pewnie
też nie wiedziałeś? Aneta K. słynna z tego, że chciała alimentów od Leppera i paru innych,
to też przykład na tyle znany, że powinieneś o tym pamietać.


Nie robią testow na ojcostwo? :D Niestety, facet nigdy nie może być pewny czy jest ojcem (o ile nie zrobi testów). Teoretycznie ojciec powinien mieć coś do powiedzenia w sprawie dziecka (generalnie w połowie to jego robota), ale myslę, że akurat nie w kwestii aborcji. Dlaczego? Myslę, że faceci są akurat powodem wielu aborcji. Jak dla mnie to tylko i wyłącznie powinna być decyzja kobiety, bo akurat ona w 100% może być pewna, że jest matką.

Dnia 25.02.2014 o 23:02, KrzysztofMarek napisał:

Jak w Wielkiej Brytanii? Po "uswiadomieniu" ilość ciąż u nastolatek wzrosła i to gwałtownie.


Taki efekt zaobserwowano we wszystkich krajach, w których prowadzono szeroko zakrojone akcje? A może wpływ na zwiększoną liczbę ciąż miały jeszcze inne czynniki (pozorna zalężność)?

Dnia 25.02.2014 o 23:02, KrzysztofMarek napisał:

Skutek przeciwny do zamierzonego, chociaż kto wie, czy to nie było właśnie zamiarem wprowadzających
taką edukację? W koncu niech sobie uprawiają seks do upojenia, nie będą mieli czasu zastanawiać
się nadt coraz większym zniewoleniem przez państwo i ogłupiającą rolą mediów.


Tak, to na pewno jeden wielki spisek :D Bez edukacji seksualnej na pewno będzie lepiej :D

Dnia 25.02.2014 o 23:02, KrzysztofMarek napisał:

No właśnie ludzie tacy są, nie uczy się ich odpowiedzialności, tylko dbania o własny
komfort. Resztę ma zapewnić państwo. Tak, jakby nie wiedzieli, ze państwo, żeby mieć
pieniądze, najpier musi zabrać je pracującym.


A kto tu zmusza państwo do zapewniania czegoś? Można wprowadzić bardzo ograniczoną refundację aborcji.

Dnia 25.02.2014 o 23:02, KrzysztofMarek napisał:

Fakty bola prawda? A to był opis faktu. Tyle, że zabójstwo się nie udało i ofiara przeżyła.
Tak, to Ci psuje komfort. Ja żałuję, że moderatorzy zdjęli post, teraz będziesz mógł
spokoje pisać pochwałę aborcji, bo nikt ci palcem nie pokaże, że to zabójstwo. Niedawno
był taki przypadek w Polsce. Aborcji dokonano, bo podejrzewano, że dziecko może być chore.
Jednak było na tyle zdrowe, że prezżyło aborcje, a że ważyło 700 gramów, to je uratowano.
Takie to fakty psują Ci komfort, prawda? Bo to był opis faktu, nie stronniczy punkt widzenia.


Oj, tak bolą... Spać po nocach nie mogę :D Dla mnie nie jest to żadne zabójstwo, tyle. I nie argumentuj błędami lekarskimi, bo te zawsze mogą się zdarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.02.2014 o 23:28, pawbuk napisał:

Nie robią testow na ojcostwo? :D Niestety, facet nigdy nie może być pewny czy jest ojcem
(o ile nie zrobi testów). Teoretycznie ojciec powinien mieć coś do powiedzenia w sprawie
dziecka (generalnie w połowie to jego robota), ale myslę, że akurat nie w kwestii aborcji.
Dlaczego? Myslę, że faceci są akurat powodem wielu aborcji. Jak dla mnie to tylko i wyłącznie
powinna być decyzja kobiety, bo akurat ona w 100% może być pewna, że jest matką.

Zgadzałam się z tym kiedyś. W przypadku kiedy kobieta nie wyszła za mąż jest to poprawne.

Jeśli wyjdzie za mąż, to musi być wspólna decyzja. Nawet jeśli, to dziecko kochanka, to ojciec ma prawo dopóki są małżeństwem wspólnie decydować o tym czy będzie czy nie. (Będzie, to miało istotne znaczenie chociażby przy ewentualnym rozwodzie. Jeśli zataiła, to ma duże szansę na przegraną)
Tak samo w przypadku dziecka. Rodzice decydują czy zrobić córce aborcję.


Tylko zaznaczę, że jestem przeciwko aborcjom. Jednak gdyby zalegalizować, to formalnie powinno wyglądać tak jak wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.02.2014 o 23:28, pawbuk napisał:

Oczywiście, że słyszalem o "okienkach życia" :D Wg mnie są one bardzo dobrym pomysłem,
nawet jeśli uratują jedno na ileś zabitych przez rodziców narodzonych dzieci. Jednak
nie pomyślaleś o tym, że kobiety, które zamierzają poddać się aborcji nie chcą URODZIĆ
dziecka? Prawdopodobnie z bardzo różnych powodów, w końcu ciężko ukryć ciążę, może mieć
one negatywne skutki dla zdrowia itp. "Okienka życia" są rozwiązaniem dla matek, które
już urodziły, zauważyleś? ;)
Co do tego ginekologa - ogólnie lekarze w Polsce żyją bardzo dobrze (przynajmniej większość).
Ostatnio akurat muszę częściej bywać w różnych klinikach - tylu dobrych samochodów nawet
na parkingach dużych korporacji nie ma :D

Chociażby dlatego, że to 9 miesięcy z ich życia. W niektórych zawodach jak modelka nie mogą sobie na to pozwolić. Jednakże jest moim zdaniem dość długi okres w który można usunąć dziecko bez aborcji.

Gdyby spojrzeć na to matematycznie, to dąży to do zabójstwa. Naturalnie nie należy przesadzać, bo dojdziemy do wniosku, że każdy, który się masturbuje jest mordercą na miarę Hitlera.
Ja bym liczył, że to jest od poczęcia i nazywał, to zabójstwem. Tylko w określonych czasach możliwym do popełnia. W związku z tym zakładamy, że każdy jest ateistą. Więc zabijamy sobie jest ok.

Ludzie wierzący w jakiegoś Bożka mogą sobie nie przeprowadzać aborcji i nie wykonywać jeji.
I gites chociaż mówię, że
nie jestem zwolennikiem tego zabiegu(morderstwa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2014 o 23:28, pawbuk napisał:

/.../ Jednak
nie pomyślaleś o tym, że kobiety, które zamierzają poddać się aborcji nie chcą URODZIĆ
dziecka?

Zatem wolą je zabić póki małe i nie podniesie krzyku.

Dnia 25.02.2014 o 23:28, pawbuk napisał:

Prawdopodobnie z bardzo różnych powodów, w końcu ciężko ukryć ciążę, może mieć
one negatywne skutki dla zdrowia itp. "Okienka życia" są rozwiązaniem dla matek, które
już urodziły, zauważyleś? ;)

Tak, w bardzo rzadkich przypadkach ciąża moze być zagrożeniem dla życia matki. Jedyny przypadek, którego nie potępiam.

Dnia 25.02.2014 o 23:28, pawbuk napisał:

Co do tego ginekologa - ogólnie lekarze w Polsce żyją bardzo dobrze (przynajmniej większość).

Ci, którzy są na kontraktach mają lepiej, niż ci na etatach. Ale "kontraktowi" mają zwykle 5-7 tysięcy, co oszałamiające nie jest.

Dnia 25.02.2014 o 23:28, pawbuk napisał:

Ostatnio akurat muszę częściej bywać w różnych klinikach - tylu dobrych samochodów nawet
na parkingach dużych korporacji nie ma :D

Taaa, większość tych ładnych należy do pacjentów. I pacjenci przyjeżdżają tam na prywatne wizyty. Przykładem dawny szpital i klinika MSW w Warszawie - jest część "publiczna" i część dla płacącycg, ci płacący nie czekają w kolejkach roku na wizytę u urologa, al wiele lat do okulisty. Od razu mówią, że na najbliższe lata (dokładnie, na lata!) limit wyczerpany i odsyłają na wizytę prywatną.

Dnia 25.02.2014 o 23:28, pawbuk napisał:


> /.../> Nie robią testow na ojcostwo? :D Niestety, facet nigdy nie może być pewny czy jest ojcem
(o ile nie zrobi testów).

Tak, testy są drogie, najczęściej robi się tylko na grupę krwi i Rh. I bez zgody matki nie pobiorą ani jej krwi, ani krwi dziecka, a sądy wcale się nie śpieszą do nakazu pobrania krwi do testów. Skoro uprawiał seks, to jest ojcem, chyba, że udowodni, że nie jest. A jak matka nie pozwoli, to niczego nie udowodni.

Dnia 25.02.2014 o 23:28, pawbuk napisał:

Teoretycznie ojciec powinien mieć coś do powiedzenia w sprawie
dziecka (generalnie w połowie to jego robota), ale myslę, że akurat nie w kwestii aborcji.
Dlaczego? Myslę, że faceci są akurat powodem wielu aborcji. Jak dla mnie to tylko i wyłącznie
powinna być decyzja kobiety, bo akurat ona w 100% może być pewna, że jest matką.

Jest matką? To sprzeczność, jak moze być matką, skoro zabija płód? Nie urodziła, matką nie jest.

Dnia 25.02.2014 o 23:28, pawbuk napisał:


> /.../
Taki efekt zaobserwowano we wszystkich krajach, w których prowadzono szeroko zakrojone
akcje? A może wpływ na zwiększoną liczbę ciąż miały jeszcze inne czynniki (pozorna zalężność)?

Tak, taki efekt jest we wszystkich krajach, ale w Wielkiej Brytanii zauważono to najwcześniej. W jednym przypadku sprawa wygląda inaczej, ale to dotyczy samotnych matek - czyli tych, co urodziły (głównie chodzi o USA) i dostają zasiłek. Tam matka, zwykle murzynka, ma kilkoro dzieci, każde od innego ojca i dostaje zasiłek. Stą tyle samotnych matek.

Dnia 25.02.2014 o 23:28, pawbuk napisał:


/.../>
Tak, to na pewno jeden wielki spisek :D Bez edukacji seksualnej na pewno będzie lepiej
:D

Było lepiej. A co bedzie, nie wiem.

Dnia 25.02.2014 o 23:28, pawbuk napisał:


> /.../
A kto tu zmusza państwo do zapewniania czegoś? Można wprowadzić bardzo ograniczoną refundację
aborcji.

Za przyjemność trzeba płacić samemu. Za konsekwencje również. Jeszcze czego, ja mam płacić za to, że komuś zachciało się, dla komfortu, zabić płód?

Dnia 25.02.2014 o 23:28, pawbuk napisał:


> /.../> Oj, tak bolą... Spać po nocach nie mogę :D Dla mnie nie jest to żadne zabójstwo, tyle.
I nie argumentuj błędami lekarskimi, bo te zawsze mogą się zdarzyć.

Skoro dla Ciebie nie jest to zabójkstwo, to czemu się tak tym zirytowałeś? Burzy Ci to widzenie tego świata? Zmusza do zastanowienia? Co do błędu lekarskiego, to przypomniało mi się jedno z praw Murphy''ego: jeśli coś może pójść źle, na pewno pójdzie źle. Nie będzie aborcji, nie będzie takich "błędów".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.02.2014 o 16:23, KrzysztofMarek napisał:

Nie ma ludzi niewierzących. Każdy w coś wierzy, jedni wierzą że Bóg istnieje, inni wierzą,
że Bóg nie istnieje


Nibylandia też istnieje albo nie istnieje, więc można do niej chcieć jechać albo nie chcieć jechać. Tylko w twojej wersji ta druga opcja równa się: chcieć jechać do nie Nibylandii...

Symetrię określa grupa przekształceń, które doprowadzą do np. Lustrzanego odbicia figury. Brak takiej grupy przekształceń nazywany jest asymetrią.

Teizm to wiara w istnienie boga. Brak (takiej grupy przekształceń) wiary w istnienie boga to ateizm.

Ale to tylko oftop...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.02.2014 o 01:49, qwerty5712 napisał:

/.../ Naturalnie nie należy przesadzać,
bo dojdziemy do wniosku, że każdy, który się masturbuje jest mordercą na miarę Hitlera.
/.../

Nie jest. Jajo zawiera połowę chromosomów, plemnik drugą połowę. Osobno, ani jajo, ani plemnik życia nowego nie tworzy, razem, owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.02.2014 o 10:23, ThimGrim napisał:

/.../ > Teizm to wiara w istnienie boga. Brak (takiej grupy przekształceń) wiary w istnienie
boga to ateizm.

Ale to tylko oftop...

Rzeczywiście oftop. Ale skoro już poruszyłeś ten temat, to wypada Ci odpowiedzieć, po ra kolejny zresztą. Zatem ignorujesz świadectwa ludzi, w które Ty i Tobie podobni nie uwierzyli, że mieli jakis tam kontakt z Bogiem, coś, co umocniło ich wiarę. Choćby Ojciec Pio. Skoro Bóg się Tobie nie objawił osobiście, nie sprał Ci osobiscie tyłka paskiem, to w Jego istnienie nie uwierzysz, choćby sto, tysiąc czy nawet milion osób twierdziło, ze Bóg istnieje. Wszystkich ich wysłałbyś do psychiatryka, a już największą Twoją bolączką jest to, że oni wbrew Tobie i Tobie podobnym nadal wierzą w istnienie Boga. Ale to oftop, więc Ci dalej już nie bedę odpowiadał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2014 o 19:52, zadymek napisał:

> Wypisywanie tu tego szczegółów stręczyło by mi, nie jestem zainteresowany rozpisywaniem

> się tu. Mam nadzieję że wiesz o co chodzi, aż tak chyba głupi nie jesteś.
Inteligencja nie ma nic do rzeczy, uprzedzeń nie da się tak po prtostu wydedukoiwać.

Inteligiencja nie ma. Nie zawsze będąc inteligentnym będziesz bogaty w wiedzę. A rozchodziło mi się że nie musze ci tłumaczyć bo wiesz o czym mowa. A o zachowaniach pedałków chyba wiesz. Słownik antonimów pokazuje że głupi ma m. in. dwa te antonimy - mądry w zasadzie posiadający wiedzę no i intelignetny ten myślący i wykorzystujący zdobytą wiedzę bądź tworzący to czego jeszcze "wiedza nie uświadczyła".

Dnia 24.02.2014 o 19:52, zadymek napisał:

No, chyba, że chcesz trafić do jakiejś szufladki typu Nasz Dziennik czy Gazeta Polska,
to tedy mogę się "domyślić".

Nie czytam gazet, wolę książki jesli już.

Dnia 24.02.2014 o 19:52, zadymek napisał:

> Ja im nie uwłaczam i nie narzucam się im tak jak oni na ulicy chodząc i miżdżąc
się,
Jak można komuś uwłaczać chodząc po ulicy?

Np. komuś obrzydzając. Np. splune ci flegme pod nogi - fajnie co ? ;P Kapujesz ?

Dnia 24.02.2014 o 19:52, zadymek napisał:

> daj spokój. Jakies granice muszą być. Równie dobrze po ulicy moge chodzić tzw. gołą
dupą
> - ala naturysta czy coś takiego.
Musiz mieszkać w jakimś szczególnym miejsu świata, skoro takie obrazy cię prześladują.

Czy ty wiesz co to jest przykład ? ;P


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.02.2014 o 16:39, Rebal napisał:

A o zachowaniach pedałków chyba wiesz.

No właśnie nie wiem.

Dnia 26.02.2014 o 16:39, Rebal napisał:

Nie czytam gazet, wolę książki jesli już.

A wiesz, że nie wyglądasz :P

Dnia 26.02.2014 o 16:39, Rebal napisał:

Np. komuś obrzydzając. Np. splune ci flegme pod nogi - fajnie co ? ;P Kapujesz ?

No i te "pedały" plują ci pod nogi, tak?

Dnia 26.02.2014 o 16:39, Rebal napisał:

Czy ty wiesz co to jest przykład ? ;P

No więc wyraziłem spostrzeżenie, że skoro tego typu - tej skali "obsceniczności"- obrazy cię prześladują to musisz mieszkać w niezwykłym miejscu. Watpię czy choć ułamek procenta forumowiczów ma podobne doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować