Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 05.01.2011 o 21:21, rob006 napisał:

Ona jest biała!!! Albo kremowa... Hmm... :/ Przeklęty długopis, tyle z nim problemów...


Raczej chromowa. Nigdy nie spotkałem się z białą albo kremową. Chociaż, kremowa... To bardziej odcień złota, brązu, może miedzi.

Dnia 05.01.2011 o 21:21, rob006 napisał:

LOL :D


Wybacz, większość ateistów swój wybór wierzenia w nieistnienie Boga uzasadnia tym, że przecież nie ma dowodów na to, że istnieje, przy okazji wyśmiewając zaślepienie teistów. Zapominają, że oni na tej samej zasadzie choć odwrotnie mogą stwierdzić, że Bóg jest. Ale to ateiści zwą się ludźmi światłymi, wykształconymi, inteligentnymi... W takim wypadku powinni definiować siebie jako agnostykami. Chyba, że wiarę weźmiemy pod uwagę jako zupełnie nienaukowy punkt widzenia. Wtedy proszę, niech będą ateiści i teiści, byleby nie śmieli wpajać nawzajem swoich racji, skoro nie mogą ich udowodnić - wiara to nie nauka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2011 o 21:57, Jaki_Gahn napisał:

Wybacz, większość ateistów swój wybór wierzenia w nieistnienie Boga uzasadnia tym, że
przecież nie ma dowodów na to, że istnieje, przy okazji wyśmiewając zaślepienie teistów.

Jezeli nie mozna udowodnic istnienia czegos-to dla mnie jest to wystarczajacy powod. Tylko wstrzymalbym sie z generalizowaniem i szufladkowaniem wszystkich ateistow, wrzucajac ich do jednego worka. Ja sie nie wysmiewam.

Dnia 05.01.2011 o 21:57, Jaki_Gahn napisał:

Zapominają, że oni na tej samej zasadzie choć odwrotnie mogą stwierdzić, że Bóg jest.

Rozwin.

Dnia 05.01.2011 o 21:57, Jaki_Gahn napisał:

Ale to ateiści zwą się ludźmi światłymi, wykształconymi, inteligentnymi...

Troche bezsensowna ta ironia, bo znowu wrzucasz wszystkich do jednego worka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej, Tobie też mam udowadniać, że Twój podział na ateistów, teistów i agnostyków jest absurdalny, tak samo jak stwierdzenie, że ateiści wierzą w nieistnienie Boga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2011 o 22:00, Pateus napisał:

Jezeli nie mozna udowodnic istnienia czegos-to dla mnie jest to wystarczajacy powod.
Tylko wstrzymalbym sie z generalizowaniem i szufladkowaniem wszystkich ateistow, wrzucajac
ich do jednego worka. Ja sie nie wysmiewam.


Nie możesz powiedzieć, że Bóg istnieje, tak samo jak nie możesz powiedzieć, że nie istnieje. To kwestia wiary w oba przypadki. Ateista wierzy, że Bóg nie istnieje. Nie jest tego pewien, ale wierzy. Tak samo jak teiści - wierzą, że Bóg istnieje, ale nie są tego pewni, oni wierzą.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Czajniczek_Russella :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2011 o 21:57, Jaki_Gahn napisał:

Raczej chromowa. Nigdy nie spotkałem się z białą albo kremową.

No to czemu wypowiadasz sie na temat mojego długopisu, skoro go nie widziałeś?! Ech...

Dnia 05.01.2011 o 21:57, Jaki_Gahn napisał:

Wybacz, /.../

Nie! :P Mnie śmieszy ogólnie podejście do tematu. W końcu to czy kogoś nazwiemy ateistą lub agnostykiem kompletnie nic nie zmienia w samym człowieku. Jaki jest więc sens wywodów kto jest ateistą, kto agnostykiem, a kto powinien się określać tak, a kto inaczej? Sztuka dla sztuki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2011 o 22:04, Jaki_Gahn napisał:

Nie możesz powiedzieć, że Bóg istnieje, tak samo jak nie możesz powiedzieć, że nie istnieje.
To kwestia wiary w oba przypadki. Ateista wierzy, że Bóg nie istnieje. Nie jest tego
pewien, ale wierzy. Tak samo jak teiści - wierzą, że Bóg istnieje, ale nie są tego pewni,
oni wierzą.

Bzdura. Jak moge wierzyc ze cos nie istnieje. Wiara w nic? Dla mnie nie istnieje i jestem tego pewien dopoki nie pojawi sie dowod (namacalny) ze jest inaczej. I to jest moje zdanie-nie poczuwam sie do wpajania go wierzacym. Jednak Ty zle do tego podchodzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2011 o 22:06, rob006 napisał:

No to czemu wypowiadasz sie na temat mojego długopisu, skoro go nie widziałeś?! Ech...


Domyślam się, że studenta nie stać, aby kupić długopis na zamówienie z wyjątkową, niespotykaną obsadką :P Niebiesko-fioletowe zazwyczaj mają obsadkę kolorów brązu i pokrewnych. Zaś niebieskie - chrom.

Dnia 05.01.2011 o 22:06, rob006 napisał:

Nie! :P Mnie śmieszy ogólnie podejście do tematu. W końcu to czy kogoś nazwiemy ateistą
lub agnostykiem kompletnie nic nie zmienia w samym człowieku. Jaki jest więc sens wywodów
kto jest ateistą, kto agnostykiem, a kto powinien się określać tak, a kto inaczej? Sztuka
dla sztuki...


Nazwy są po to, aby coś wskazać i powiedzieć ''to moje''. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj o czajniku Russella to zrozumiesz. Jeśli Ci powiem, że Boga widziałem, rozmawiałem z nim, to podważysz moje słowa nie mając dowodu, że faktycznie tak nie było? Poza tym zrozum, wiara nie byłaby wiarą, jeśli bylibyśmy pewni, że Bóg jest. Jeśli wierzyć religii, wiara to sprawdzian któremu człowiek poddawany jest do samej śmierci. Zanim zaczniesz krytykować wiarę w coś, na co nie ma dowodów poczytaj czym jest wiara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2011 o 22:15, Jaki_Gahn napisał:

Poczytaj o czajniku Russella to zrozumiesz. Jeśli Ci powiem, że Boga widziałem, rozmawiałem
z nim, to podważysz moje słowa nie mając dowodu, że faktycznie tak nie było? Poza tym
zrozum, wiara nie byłaby wiarą, jeśli bylibyśmy pewni, że Bóg jest. Jeśli wierzyć religii,
wiara to sprawdzian któremu człowiek poddawany jest do samej śmierci. Zanim zaczniesz
krytykować wiarę w coś, na co nie ma dowodów poczytaj czym jest wiara.

To Ty zrozum jedno. Ateista rozni sie od teisty tym ze nie wierzy w istnienie Boga. I wiara w nieistnienie Boga to jakis nielogiczny absurd.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ateista
I cytat zebys nie musial szukac: ''W najszerszym znaczeniu jest to brak wiary w istnienie bóstw''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Brak wiary w istnienie Boga - nie wierzymy, że Bóg istnieje.
Wiara w nieistnienie Boga - wierzymy, że Boga nie ma. (tego, który według teistów jest, wtedy zaprzeczenie istnienia ma sens).

Poza tym, ku czemu dąży ta dyskusja? Staram Ci się wpoić, że wiara w coś, czego nie dotknąłeś, nie zobaczyłeś, nie oznacza, że tego nie ma. Powiedz, widziałeś albo dotykałeś kiedyś Neptun (planeta)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2011 o 22:24, Jaki_Gahn napisał:

Brak wiary w istnienie Boga - nie wierzymy, że Bóg istnieje.
Wiara w nieistnienie Boga - wierzymy, że Boga nie ma. (tego, który według teistów jest,
wtedy zaprzeczenie istnienia ma sens).

Nie rozumiesz prostego logicznego pojecia. Nie mozna wierzyc w nic. To tak jakbym wymyslil sobie powiedzmy... Giganta ktory pozera planety i zbliza sie do ziemii i bede wierzyl ze go nie ma. Dla mnie pojecie Boga nie istnieje i to definiuje mnie jako ateiste. Po prostu. I tu powinienes sie wykazac tolerancja dla odmiennych pogladow:>

Dnia 05.01.2011 o 22:24, Jaki_Gahn napisał:

Poza tym, ku czemu dąży ta dyskusja? Staram Ci się wpoić, że wiara w coś, czego nie dotknąłeś,
nie zobaczyłeś, nie oznacza, że tego nie ma. Powiedz, widziałeś albo dotykałeś kiedyś
Neptun (planeta)?

Przyklad bezsensowny. A po za tym probujesz mi wpoic swoje przekonanie, podczas gdy moje diametralnie sie rozni. Ja jestem tolerancyjny i tez powinienes:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2011 o 22:11, Jaki_Gahn napisał:

Domyślam się, że studenta nie stać, aby kupić długopis na zamówienie z wyjątkową, niespotykaną
obsadką :P

To darmowy reklamowy długopis, zdobyty podczas jakichś targów pracy. Wyjątkowe w nim jest tylko to, że całkiem nieźle pisze jak na darmowy :D

Dnia 05.01.2011 o 22:11, Jaki_Gahn napisał:

Nazwy są po to, aby coś wskazać i powiedzieć ''to moje''. ;)

Trudno wskazać coś abstrakcyjnego i powiedzieć "to moje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2011 o 22:30, Pateus napisał:

Dla mnie pojecie Boga nie istnieje i to definiuje mnie jako ateiste.


Dobrze, będę tolerancyjny. Wytłumacz mi, dlaczego twierdzisz, że Boga nie ma? I co powiesz o milionach, miliardach ludzi, którzy w niego wierzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2011 o 22:35, Jaki_Gahn napisał:

Dobrze, będę tolerancyjny. Wytłumacz mi, dlaczego twierdzisz, że Boga nie ma? I co powiesz
o milionach, miliardach ludzi, którzy w niego wierzą?

Nie znalazlem zadnego dowodu na istnienie. Nie widze dowodu istnienia-dla mnie nie istnieje.
Ci ludzi widac dostrzegaja cos czego ja nie widze, potrafia zajac sie zjawiskiem metafizycznym, ktore ja odrzucam. Szanuje ich zdanie, choc sam z nim sie nie zgadzam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2011 o 20:53, Jaki_Gahn napisał:

Kiedy teista będzie Ci prawił poglądy o wierze w Boga (co dziwniejsze, bez pokrycia)
też będziesz ironizował jego wypowiedź?

Nie, będę ziewał:)
Ale co innego "emanowanie wiarą" a co innego mówienie o faktach: podajesz fakty, udowodnij albo twoje twierdzenia są warte co najwyżej ironii. A to, że komuś się coś wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też sądzę że boga nie ma, nie widzę żadnych dowodów, a te które są... są po prostu śmieszne i nie rozumiem dlaczego ludzie tak wierzą, ale to ich sprawa i "może" robią dobrze, choć gdy widzę np fanatyków (też chrześcijan) to aż słów brakuje.
Chociaż tak naprawdę chciałbym żeby bóg istniał, nawet gdybym miał trafić do piekła za niewiarę. ;q
Pewnie każdy ateista, gdyby Bóg udowodnił swoje istnienie, wierzyłby, a to że jedni ludzie potrzebują tylko "bo my wierzymy" czy "bibli"
oddziela tych, co potrzebują zobaczyć niezbitego dowodu istnienia boga, czego pewnie i tak nie doczekamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2011 o 23:04, Redjevel napisał:

Pewnie każdy ateista, gdyby Bóg udowodnił swoje istnienie, wierzyłby, a to że jedni

Jeśli są dowody to już nie można wierzyć, ateista pozostanie ateistą i sam bóg tego nie zmieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2011 o 21:21, rob006 napisał:

Uwierz mi, jestem bardzo odstresowany. ;] Po prostu dziwi mnie, że akurat w odniesieniu
tylko do ateistów to napisałeś. To tak jakbyś napisał, że kobiety to jakieś dziwne są,
bo tylko 2 ręce mają :D

Ano pewnie dlatego, że ateiści lubują się w naukach i logikach wszelakich, gubiąc już na początku prostą zasadę, iż jeśli na początku swojej przygody popełnią fundamentalny błąd, np. 2+2*2=8, to nieważne, że dalsze skomplikowane składowe rozwiążą bezbłędnie, bo finalny wynik i tak będzie niepoprawny. :) Poza tym kochają wyśmiewać i niemal odbierać prawo do istnienia, czy też mówienia czegokolwiek wierzącym, nie wspominając już o przedstawicielach Kościoła i samym Kościele.

A sedno wyrażone może być tak: "Najlepsza relacja łączy nas z naszym duchowym domem wówczas, gdy jesteśmy dość blisko, by darzyć go miłością. Ale drugą dobrą relacją jest być na tyle daleko, by nie darzyć go nienawiścią.(...)Najgorszym sędzią jest człowiek, który dziś najchętniej zabiera się do sądzenia - niedouczony chrześcijanin zmieniający się stopniowo w gniewnego agnostyka; wplątany w koniec sporu, którego początku nigdy nie rozumiał; porażony czymś w rodzaju dziedzicznego znudzenia, choć sam nie wie, czym się znudził; zawczasu zmęczony słuchaniem czegoś, czego nigdy nie słyszał. Człowiek ten nie sądzi chrześcijaństwa ze spokojem, jak zrobiłby to konfucjanista; nie sądzi go również tak, jak sam osądziłby konfucjanizm.(...)Antyklerykalizm stał się dla niego atmosferą - atmosferą negacji i wrogości, z której nie może się wyzwolić. W porównaniu z jego postawą lepsze byłoby potraktowanie całej rzeczy jako pochodzącej z innego kontynentu albo z innej planety(...)Lepiej byłoby przejść obok kościoła tak, jakby to była pagoda, niż nieporuszenie tkwić w kruchcie, nie mając siły ani na to, by wejść do środka i pomóc, ani na to, by wyjść i zapomnieć." (fragment z książki Wiekuisty człowiek G. K. Chestertona)

Miłego dnia wolnego! :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2011 o 12:50, MrKubu napisał:

(fragment z książki Wiekuisty człowiek G. K. Chestertona)


Czy mi się zdaje, czy ktoś tu pomylił ateizm z antyklerykalizmem? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować