Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 30.04.2007 o 10:29, Sithek napisał:

Jednak o tym Jezus już nie wspomniał dając Piotrowi klucze.


O tym mówią listy apostolskie nazywające biskupów włodarzami Bożymi.

Dnia 30.04.2007 o 10:29, Sithek napisał:

Ale pisze jasno, że z jego winy zatopiono ziemie. Nigdzie nie pisze, że ci ludzie byli jego
potomkami.


To dzieje Kainitów są przedstawione jako historia narastania zła. To począwszy od Kaina ludzie zaczęli się zabijać, to wśród Kainitów pojawiła się poligamia, to właśnie Lamek (potomek Kaina!) okazał się grzesznikiem dziesięciokrotnie większym niż jego przodek. Kainici są w pewnym sensie symbolem nieprawości, której początek dał Kain.

Czy nie od Adama i Ewe a nie Kaina pochodzi grzech pierworodny?

Karą za grzech Adama i Ewy było wygnanie z raju.

Dnia 30.04.2007 o 10:29, Sithek napisał:

Ale czy przez to jest ciało ciężarem dla człowieka? Ciężar chce się zrzucić a Paweł pisze:
"pozostając w tym przybytku, bo nie chcielibyśmy go utracić" A przecież ciężary się
zrzuca szczególnie te powodujące grzech (jeśli oko jet ci powodem do grzechu itd.).


Primo całego ciała nie można się pozbyć, secundo zauważ, że sam Jezus to potwierdza! Rożne częsci ciała MOGĄ BYĆ PRZYCZYNĄ GRZECHU. Nigdzie nie napisano, aby porzucić ciało - ono jest potrzebne, ale jest też przyczyną grzechu ergo może przygniatać (i u każdego człowieka nieraz) przygniata duszę.

Dnia 30.04.2007 o 10:29, Sithek napisał:

Mdr 16:17 "A co najdziwniejsze, ogień się wzmagał w wodzie, która wszystko gasi, bo świat
ujmuje się za sprawiedliwymi." Tylko ta księga pisze o takich dziwnościach przy okazji plag.


A to w księdze wyjścia nie piszą o gradzie z piorunami?
"Pan zesłał grzmot i grad i spadł ogień na ziemię. Pan spuścił również grad na ziemię egipską. I powstał grad i błyskawice z gradem na przemian tak ogromne, że nie było takich na całej ziemi egipskiej od czasu, gdy [Egipt] stał się narodem. I spadł grad na całą ziemię egipską, na wszystko, co było na polu. Grad zniszczył ludzi, zwierzęta i wszelką trawę polną oraz złamał każde drzewo na polu"
Ja tu widzę tylko potwierdzenie.

Dnia 30.04.2007 o 10:29, Sithek napisał:

Czyli jak rzucę komuś parę groszy to będę bez grzechu? Kiedy tak miało być?


Jeśli jesteś nędzarzem, to zapewne tak. Jeśli bogaczem, to wątpie żeby to wystarczyło (jest mowa o kobiecie która oddała wszystko co miała i dała więcej niż bogacz, który myślał, że dał więcej).

Dnia 30.04.2007 o 10:29, Sithek napisał:

Syr 33:27 "Jarzmo i rzemień zginają kark, a słudze krnąbrnemu wałek i dochodzenia." (tortury!)


Słudze knąbrnemu. Tak wtedy było.

Dnia 30.04.2007 o 10:29, Sithek napisał:

Syr 33:26 "Spraw, by sługa pracował, a znajdziesz odpoczynek, zostaw mu ręce bez zajęcia,
a szukać będzie wolności
." Niewolnik nie ma mieć chwili wytchnienia by nie mógł myśleć
o ucieczce. Czy to jest aby miłosierdzie?


Nie piszą, że nie ma mieć chwili wytchnienia, tylko że jak nie pracuje, to będzie chciał ucieć (więc trzeba coś z tym zrobić). Jest wyraźnie napisane, że nie może się zapracować na śmierć: "nie przebieraj miary", "Jeśli masz sługę, postępuj z nim jak z bratem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2007 o 11:06, paweusz napisał:

Z tego co ja wiem i tak uważam, to człowiek żaden nie zostałby potępiony tylko
ze względu wyznania, to czyny i świadectwo jego życia będą za niego przemawiały w owym czasie.


Z tego co ja wiem, kto nie uwierzy i nie przyjmie chrztu będzie potępiony. Tak jak wiara bez uczynkow jest pusta, tak uczynki bez wiary są niczym. Opieram się na PŚ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nawiązując do wczorajszych wypowiedzi w tym temacie chciałbym wyrazić swoje zdanie. Otóż denerwują mnie ci, których Mogrim nazywa "niedzielnymi katolikami". Odnoszę wrażenie, że to przeważnie im przeszkadza samochód proboszcza, nowy dach na plebanii, złote kielichy w kościele. To oni zarzucają księżom, że jeżdżą "na panny",że w większości nie są z powołania, że mieszają się w wielką politykę i siedząc w parafialnych układach nie przejmują sie wiernymi. Zastanawiały mnie powody takiej sytuacji i doszedłem do wniosku, ze ci ludzie szukają w ten sposób usprawiedliwienia dla samych siebie. Szukają kogoś "gorszego" od siebie by poczuć się lepszymi. Wiedzą, że sami nic nie robią dla Kościoła więc obwiniają o to proboszcza lub cały Kościół. Ale w czym im przeszkadza nowy samochód biskupa? W niczym. Zwracając uwagę na to jak wożą się "fioletowi" odwracają uwagę od samych siebie.Myślą może: "Ksiądz ma dzieciaka (ciekawe skąd oni o tym wiedzą?) to czemu ja mam żyć w małżeństwie?" itp. Zachowaniem księdza (czasem zapewne własnymi wymysłami) usprawiedliwiają swoje "olewcze" podejście do Kościoła (co gorsz i do Boga!). Mój ojciec często powtarza, że do Kościoła idzie sie nie dla księdza ale dla Boga! Ci ludzie nie chcą tego zrozumieć. Z ambony często słyszę np. coś takiego:"Proszę o nie przedstawianie członkom rady parafialnej swoich pomysłów bo ich czas goni (zbierali po domach na coś kasę) tylko przyjść do kancelarii parafialnej. Postawie kawkę, herbatkę. Porozmawiamy o propozycjach, bo te w parafii są niezwykle ważne." A jednak na plebanię nikt nie chodzi, a jak już chodzi to się go nazywa "dzieckiem księdza" lub jakoś tak. A później wielkie zdziwienie, że młody ksiądz zrezygnował z kapłaństwa i ma żonę. A kto go samego na plebanii zostawił? Czy ci ludzie nie rozumieją, że to też człowiek? Potrzebuje wsparcia, rozmowy, kontaktu z ludźmi. To, że założył sukienkę tego nie zmieniło. Dlaczego traktuje się księży jak takie "święte gówno", którego nie można się dotknąć, ale od którego wymaga się bezgrzeszności samotności. Może i niektórzy księża czyją sie lepsi od innych (czy aby tylko oni?), ale traktowanie ich jak ufoludków nie zmieni sytuacji. To dotycz się nie tylko księży ale i zakonnic, czy choćby ludzi jakoś bliżej związanych z Kościołem. Dlaczego ludziom w mojej parafii tak bardzo przeszkadza, że istnieje duszpasterstwo młodzieży czy "Oaza"? Dlaczego nazywają te jakże potrzebne Kościołowi grupy sektami? Bo gdyby ich nie było nie czuli by, że sami nic nie robią. Czują, że są w tyle bo0 inni są przed nimi. Gdy nikt nie będzie przed nimi, oni będą pierwsi i będą mogli się tym szczycić. Ale tym lepiej, ze są takie grupy bo może coś do tych ludzi dotrze. Poruszam ten temat tez dlatego bo wczoraj wieczorem próbowałem przekonać koleżankę na gg , że rozmowa o religii nie musi wiązać się ze stratą wiary.Przytoczyłem jej nawet to co napisał Mogrim (Wybacz, że bez pytania): "Warto rozmawiać" jak mówi W.Dost. Jan Pospieszalski. Zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć (ja np. tylko się utwierdzam w swojej wierze dzięki takim wojującym ateistom et consortes). Czego ona się boi, że ktoś jej wytknie brak wiedzy? Dlaczego jeśli ktoś posiada podstawową wiedzę i odróżnia Abrahama od Noego to od razu musi zostawać księdzem? Do mojego kolegi (pobożny katolik należący do wspólnoty "Odnowy") parafianki przestały sie odzywać bo nie poszedł do seminarium. To chore! Świadków Jehowy często oskarża się, że mają wyuczone tylko kilka cytatów. Ale to i tak o wiele więcej niż ich oskarżyciele! Nie podoba mi się, że ludzie mieniący sie "głęboko wierzącymi, praktykującymi katolikami" zarzucają hierarchii kościelnej odcinanie sie od prostego ludu, skoro to sam lud się odcina bo tak mu wygodnie i żaden samochód biskupa nie ma tu znaczenia. Przepraszam, że pisałem tak chaotycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i ja się pod tym podpisuję (wreszcie się zgadzamy!).
Niestety, homo sovieticus, bezwolny, leniwy i bezmyślny rozplenił się również w Kościele Katolickim i sporo czasu jeszcze musi upłynąć, zanim zmiany na lepsze (które zachodzą powoli) będą zauważalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że silno opierasz się na tym, że Jezus robi dobrze dla ludzi(służy) i że jest przez to nie Bogiem bo nie wiem do tej pory za kogo uważasz istotę Mesjasza ale mniejsza z tym; po za tym ciało, materializm dla boskiej mocy to nic wielkiego, stworzenie materialnej ziemi czy przybranie materialnej postaci to pestka. I dobrze wiemy, że moc boża jest nieograniczona ;]. Człowiek tylko nie może jej pojąć to spekuluje zamiast przyjąć to wiarą. "Rzekł i stała się światłość" - ja tu nie zadaję pytania - jak??, jakim cudem?? jak to możliwe ?? - nigdy!
Kto czegoś nie rozumie niech przyjmie wiarą. Fakt pod względem teologicznym jest to nie pojęte(nauka o Bogu jest trudna ale dla wierzących - nie sądzę);
bo mamy domniemane zaprzeczenia iż: "albowiem tak Bóg świat umiłował, że swego Syna Jednorodzonego dał albowiem każdy kto weń wierzy nie zginą ale miał żywot wieczny" - a z oryginału podobno wynika, że narodzenie to nie jest pierwotne. Jednak dla mnie takie stwierdzenie jest skazane na niepowodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.04.2007 o 10:15, Mogrim napisał:

Chyba nie powinni mieć pretensji do katolików, że się opierają na swojej świętej księdze?

Skądże znowu. Ciekawe tylko co Ty byś myślał np.[przykład czysto hipotetyczny] o buddystach (i ich świętej księdze), którzy by twierdzili, że odrzucając nauki Buddy będziesz przez wieczność męczony bez celu i sensu...

Dnia 30.04.2007 o 10:15, Mogrim napisał:

>Z kolei gdybym wierzył, że dusze dzieci zabitych poprzez aborcję wędrują prosto do nieba
byłbym aborcji >gorącym orędownikiem.

A dusze abortowanych kobiet - do piekła. Jak możesz! >(

Tak, taka pani zatraca swą duszę, ale z miłości i pragnienia zbawienia tychże dzieci.
Daje tak wiele, a dla siebie nie zostawia nic. Toż trudno o większy akt poświęcenia!
Aż serce rośnie na myśl o tych heroicznych matkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2007 o 11:18, Mogrim napisał:

O tym mówią listy apostolskie nazywające biskupów włodarzami Bożymi.


Skąd pewność, że Jezus nie mianował Piotra na zwykłego biskupa? Te klucze poprzez niego mogły zostać przekazane wszystkim.

Dnia 30.04.2007 o 11:18, Mogrim napisał:

To dzieje Kainitów są przedstawione jako historia narastania zła. To począwszy od Kaina ludzie
zaczęli się zabijać, to wśród Kainitów pojawiła się poligamia, to właśnie Lamek (potomek Kaina!)
okazał się grzesznikiem dziesięciokrotnie większym niż jego przodek. Kainici są w pewnym sensie
symbolem nieprawości, której początek dał Kain.


Czy owej nieprawości nie odziedziczył Kain po Adamie? Pierwsi Rodzice zapoczątkowali grzech na świecie i ten narastał, aż do potopu. Kain niczego nie rozpoczął. Źle jest przypisywać grzeszność tylko potomkom Kaina.

Dnia 30.04.2007 o 11:18, Mogrim napisał:

Karą za grzech Adama i Ewy było wygnanie z raju.


A kara za grzech Kaina to niepłodność ziemi oraz wieczna tułaczka. Nie potop.

Dnia 30.04.2007 o 11:18, Mogrim napisał:

Primo całego ciała nie można się pozbyć, secundo zauważ, że sam Jezus to potwierdza! Rożne
częsci ciała MOGĄ BYĆ PRZYCZYNĄ GRZECHU. Nigdzie nie napisano, aby porzucić ciało - ono jest
potrzebne, ale jest też przyczyną grzechu ergo może przygniatać (i u każdego człowieka nieraz)
przygniata duszę.


Czy człowiek to dusza? Czy może ciało i dusza? Jak część człowieka (ciało) może przygniatać inną część (dusza)?

Dnia 30.04.2007 o 11:18, Mogrim napisał:

A to w księdze wyjścia nie piszą o gradzie z piorunami? /.../


Grad i pioruny to nie całkiem to samo, ale jestem zmuszony przyznać Ci rację.

Dnia 30.04.2007 o 11:18, Mogrim napisał:

Jeśli jesteś nędzarzem, to zapewne tak. Jeśli bogaczem, to wątpie żeby to wystarczyło (jest
mowa o kobiecie która oddała wszystko co miała i dała więcej niż bogacz, który myślał, że dał
więcej).


Czy to, że biedna wdowa oddała na Świątynie pieniądze, które dla niej były tak cenne sprawi, że odpuszczone będą jej grzechy?

Dnia 30.04.2007 o 11:18, Mogrim napisał:

Nie piszą, że nie ma mieć chwili wytchnienia, tylko że jak nie pracuje, to będzie chciał ucieć
(więc trzeba coś z tym zrobić). Jest wyraźnie napisane, że nie może się zapracować na śmierć:
"nie przebieraj miary", "Jeśli masz sługę, postępuj z nim jak z bratem".


Szacunek dla mienia.
Hmm... Dobrze, że wyszedł ten temat bo wykazałeś kruchość mej argumentacji. O księgi Judyty i Tobiasza nie będę już pytał, bo nie mam wypisanych cytatów a za słabo je znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie przebywam długo na tym forum, dlatego zdziwiło mnie, że wielu użytkowników jest wierzących. Zazwyczaj na forach spotykam ateistów. A podobno większość naszego narodu to katolicy... W każdym razie, bardzo mnie to cieszy. Chociaż z drugiej strony uważałem się za dosyć mocno zapoznanego z wiarą, ale przy tym co zobaczyłem w tym temacie stwierdzam, że muszę nad sobą popracować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2007 o 11:18, Mogrim napisał:

> /.../ Grad zniszczył ludzi, zwierzęta i wszelką trawę polną oraz złamał
każde drzewo na polu" /.../

Widziałem skutki działania gradu w Algerii. Po jednej stronie ulicy (dosłownie!) nietknięte domy i drzewa, po drugiej domy bez dachów a drzewa bez gałęzi i liści, niemal gołe kikuty. Widziałem drzwi (normalne, rama drewniana obita sklejką) przedziurawione na wylot, jak serią z karabinu maszynowego. Samochody bez szyb, z pogiętą blachą karoserii. To wszystko zrobił grad. Zginęło 24 osoby (dzieci tam nie wliczono)... To tak a propos tych, którzy widzieli tylko grad w Polsce, taki malutki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

To nie jest do końca tak jak mówisz. To według powszechnej opinii i liczby chrztów Polska jest uważana za kraj katolicki. Tymczasem bardzo duża liczba katolików, protestantów, czy ogólnie chrześcijan, uważa się za ateistów. Tak jest nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Bardzo duża ilość ludzi, którzy mają chrzest lub inny dowód na to, że należą do jakiejś grupy wyznaniowej, uważa się za ateistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2007 o 12:39, Sithek napisał:

Skąd pewność, że Jezus nie mianował Piotra na zwykłego biskupa? Te klucze poprzez niego mogły
zostać przekazane wszystkim.


"TOBIE dam klucze". Wyróżnił go spośród apostołów (a jego następce spośród następców apostołów - biskupów).

Dnia 30.04.2007 o 12:39, Sithek napisał:

Czy owej nieprawości nie odziedziczył Kain po Adamie? Pierwsi Rodzice zapoczątkowali grzech
na świecie i ten narastał, aż do potopu. Kain niczego nie rozpoczął. Źle jest przypisywać grzeszność
tylko potomkom Kaina.


Ale Abel (potomek Adama i Ewy) nie był zły. Za to potomstwo Kaina - tak. PŚ podkreśla nieprawość kainitów, piszą, że Lemak to dziesięciokrotnie większy grzesznik od Kaina - nie od Adama.

Dnia 30.04.2007 o 12:39, Sithek napisał:

A kara za grzech Kaina to niepłodność ziemi oraz wieczna tułaczka. Nie potop.


Gdyby nie Kain, jego potomstwo nie byłoby zdeprawowane i nie byłoby potopu. Adam i Ewa też mają tu swój udział, ale np. Abel był dobry, a PŚ podkreśla nieprawość potomków Kaina (nie piszą "Adama").

Dnia 30.04.2007 o 12:39, Sithek napisał:

Czy człowiek to dusza? Czy może ciało i dusza? Jak część człowieka (ciało) może przygniatać
inną część (dusza)?


Jeśli jest powodem do grzechu, to ją przygniata. Jezus każe wydłubać oko będące powodem do grzechu, bo grzech przygniata duszę i oddala od Boga. Przygniatanie duszy to bardzo dobre określenie grzechu.

Dnia 30.04.2007 o 12:39, Sithek napisał:

Czy to, że biedna wdowa oddała na Świątynie pieniądze, które dla niej były tak cenne sprawi,
że odpuszczone będą jej grzechy?


Skoro za post (i ofiary całopalne) można było otrzymać odpuszczenie grzechów, to dlaczego nie za jałmużnę?

"Oto dla was ustawa wieczysta: Dziesiątego dnia siódmego miesiąca będziecie pościć. Nie będziecie wykonywać żadnej pracy, ani tubylec, ani przybysz, który osiedlił się wśród was. Bo tego dnia będzie za was dokonywane przebłaganie, aby oczyścić was od wszystkich grzechów." (Kpł 16, 30)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2007 o 12:35, tkoeman napisał:

Skądże znowu. Ciekawe tylko co Ty byś myślał np.[przykład czysto hipotetyczny] o buddystach
(i ich świętej księdze), którzy by twierdzili, że odrzucając nauki Buddy będziesz przez wieczność
męczony bez celu i sensu...


Co bym myślał? Nic! Co by mi przeszkadzała ich wiara, skoro ja w ich świętą księge nie wierze? W zasadzie to tego bym oczekiwał, bo skoro odrzucając ich świętą naukę/wiarę (mówie tu o hipotetycznej religii, nie o buddyzmie) mam to samo co ci, którzy ją przyjmują (i pewnie przy tym więcej muszą się namęczyć) - to po co ta nauka? Przecież to oczywiste.

Dnia 30.04.2007 o 12:35, tkoeman napisał:

Daje tak wiele, a dla siebie nie zostawia nic.


Spokój i wygodę bez uciążliwego dzieciaka sobie zostawia, więc jej heroiczność maleje do bohaterskości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podziele się może moimi spostrzeżeniami na temat twórczości ateistycznego filozofa, Friedricha Wilhelma Nietzschego (z którym do niedawna się zgadzałem, lecz zmieniłem poglądy o 180 stopni). Nietzsche pisze, że Biblia jest księgą, która wyrządziła najwięcej zła. Jednak, o ironio losu, najwięcej zła przyniosło chyba jego dzieło "To rzekł Zaratustra", gdzie jest opisana koncepcja nadczłowieka, z której korzystali naziści. Dalej: Friedrich Nietzsche pisze "Cóż to za Bóg, który założył na was okowy!?". Czy to źle, że dostaliśmy 10 przykazań? Czy to źle, że odgórnie zakazano nam kraść i zabijać? Akurat te "okowy" to bardziej symbol opieki, troski Boga o swoje dzieci, niż ich ograniczanie. Poza tym Nietzsche mówiąc to nie wspomniał o tym, że chrześcijan czeka wynagrodzenie wszystkich trudów. Widać więc, że albo zapomniał o tym napisać, albo celowo pominął ten fakt.
Nietzsche pisze też, że niebiosa (życie po śmierci) są wymysłem chorych ludzi, potrzebujących motywacji. Są jednak przypadkipokazujące życie po śmierci. Oczywiście są to pojedyncze i niepotwierdzone przypadki, ale śladowe informacje istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2007 o 12:07, TetraGramaton napisał:

Widzę, że silno opierasz się na tym, że Jezus robi dobrze dla ludzi(służy) i że jest przez
to nie Bogiem bo nie wiem do tej pory za kogo uważasz istotę Mesjasza ale mniejsza z tym;

Bo to nie Bóg ma służyć ludziom, a ludzie Bogu.

Dnia 30.04.2007 o 12:07, TetraGramaton napisał:

po za tym ciało, materializm dla boskiej mocy to nic wielkiego, stworzenie materialnej ziemi
czy przybranie materialnej postaci to pestka. I dobrze wiemy, że moc boża jest nieograniczona
;].

I co w związku z tym? Jakoś Bóg nie powiedział, że zrobi z siebie człowieka i sam osobiście będzie Mesjaszem. Powiedział za to coś takiego:
"18 Wzbudzę im proroka spośród ich braci, takiego jak ty (jak Mojżesz), i włożę w jego usta moje słowa, będzie im mówił wszystko, co rozkażę. 19 Jeśli ktoś nie będzie słuchać moich słów, które on wypowie w moim imieniu, Ja od niego zażądam zdania sprawy."
Pwt, 18, 18 - 19.
A więc jest powiedziane, że Jezus mówił w imieniu Boga. Jest to potwierdzone w NT. No i został wzbudzony spośród ludzi.

Dnia 30.04.2007 o 12:07, TetraGramaton napisał:

Człowiek tylko nie może jej pojąć to spekuluje zamiast przyjąć to wiarą. "Rzekł i stała
się światłość" - ja tu nie zadaję pytania - jak??, jakim cudem?? jak to możliwe ?? - nigdy!

Niby dlaczego nie może pojąć?
"25 W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom"
Mt, 11, 25.

Dnia 30.04.2007 o 12:07, TetraGramaton napisał:

Kto czegoś nie rozumie niech przyjmie wiarą. Fakt pod względem teologicznym jest to nie pojęte(nauka
o Bogu jest trudna ale dla wierzących - nie sądzę);
bo mamy domniemane zaprzeczenia iż: "albowiem tak Bóg świat umiłował, że swego Syna Jednorodzonego
dał albowiem każdy kto weń wierzy nie zginą ale miał żywot wieczny" - a z oryginału podobno
wynika, że narodzenie to nie jest pierwotne. Jednak dla mnie takie stwierdzenie jest skazane
na niepowodzenie.

"Bóg nie został zrodzony, lecz jest wieczny. Chrystus, w przeciwieństwie do wiecznego Boga, został zrodzony, to znaczy miał początek. W Ew. Mateusza 1:18, czytamy: „…z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak…”. Wyraz „narodzenie” w tekście oryginalnym brzmi genesis, albo „początek”. Niektórzy kopiści zmienili ten wyraz na gennesis [z podwójnym „n” i wydłużonym „e”], ponieważ było im niezręcznie mówić iż Jezus miał swój „początek”, pomimo tego, że jest prawdą, iż uzasadnionym znaczeniem genesis jest „zrodzenie”. Stało się tak, ponieważ zrodzenie czegokolwiek jest na ogół rozumiane jako początek. Jeśli Jezus, jak nauczają Trynitarze, pre-egzystował przed narodzeniem, to użycie w Ew. Mateusza wyrazu „początek” byłoby mylące. Pismo naucza, że początkiem Jezusa było poczęcie i narodzenie. Na szczęście nawet współcześni Trynitarze przyznają, że oryginalne brzmienie było genesis, chociaż słowo to, w prawie wszystkich przekładach biblijnych, jest tłumaczone jako „narodzenie”."

Inne zmiany w NT (zapewne nie wszystkie)
"Mateusz 1:18 zmieniony tekst: ”A z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak...” tekst oryginalny: “A z początkiem Jezusa Chrystusa było tak...”
Łukasz 2:33 zmieniony tekst: “A Józef i jego matka dziwili sie temu, co mówiono o nim” tekst oryginalny: “A ojciec i matka jego dziwili się temu, co mówiono o nim”
Łukasz 3:22 zmieniony tekst: “I zstąpił na niego Duch Święty w postaci cielesnej jak gołębica, i odezwał się głos z nieba: Tyś jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem” oryginalny tekst: “I zstąpił na niego Duch Święty w postaci cielesnej jak gołębica, i odezwał się głos z nieba: Synem moim jesteś. Dziś cię zrodziłem”.
Łukasz 9:35 zmieniony tekst: “I stał się głos z obłoku mówiący: Ten jest Syn mój miły, tego słuchajcie” (BG) oryginalny tekst: “A z obłoku odezwał sie głos: Ten jest Syn mój, wybrany, tego słuchajcie”.
Jana 1:34 zmieniony tekst: “A ja widziałem to i złożyłem świadectwo, że ten jest Synem Bożym” oryginalny tekst: “ A ja widziałem to i złożyłem świadectwo, że ten jest wybranym Bożym”.
1 Tym. 3:16 zmieniony tekst: “A zaprawdę wielka jest tajemnica pobożności, że Bóg objawiony jest w ciele” oryginalny tekst: “Bo bezsprzecznie wielka jest tajemnica pobożności: Ten, który objawił się w ciele”."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2007 o 16:03, squeglee napisał:

Podziele się może moimi spostrzeżeniami na temat twórczości ateistycznego filozofa, Friedricha
Wilhelma Nietzschego (z którym do niedawna się zgadzałem, lecz zmieniłem poglądy o 180 stopni).
Nietzsche pisze, że Biblia jest księgą, która wyrządziła najwięcej zła. Jednak, o ironio losu,
najwięcej zła przyniosło chyba jego dzieło "To rzekł Zaratustra", gdzie jest opisana koncepcja
nadczłowieka, z której korzystali naziści.

Tylko skąd Nietzsche mógł wiedzieć do czego naziści wykorzystają jego filozofię za kilkadziesiąt lat? Poza tym Hitler spaczył tą ideologię. Nietzsche mówił, że żaden naród nie może utożsamiać się z rasą nadludzi, ale jest to indywidualna sprawa każdego człowieka niezależnie od narodowości.

Dnia 30.04.2007 o 16:03, squeglee napisał:

Dalej: Friedrich Nietzsche pisze "Cóż to za Bóg,
który założył na was okowy!?". Czy to źle, że dostaliśmy 10 przykazań? Czy to źle, że odgórnie
zakazano nam kraść i zabijać? Akurat te "okowy" to bardziej symbol opieki, troski Boga o swoje
dzieci, niż ich ograniczanie.

Prawdę mówiąc pierwszy raz słyszę o tym cytacie. Na pewno powiedział za to takie coś:
"Bóg umarł! Bóg nie żyje! Myśmy go zabili! Jakże się pocieszymy, mordercy nad mordercami? Najświętsze i najmożniejsze, co świat dotąd posiadał, krwią spłynęło pod naszymi nożami – kto zetrze z nas tę krew?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2007 o 16:23, Luke Shadow napisał:

Tylko skąd Nietzsche mógł wiedzieć do czego naziści wykorzystają jego filozofię za kilkadziesiąt
lat?


A skąd czterech ewangelistów mogło wiedzieć, że później europejscy rycerze będą zabijać przez ich dzieło ? ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.04.2007 o 16:33, squeglee napisał:

A skąd czterech ewangelistów mogło wiedzieć, że później europejscy rycerze będą zabijać przez
ich dzieło ? ^^

Nie mogli. Nietzsche pisał o tym co już się stało, a nie o tym co już się stało i dopiero się stanie (dlatego nie mógł brać pod uwagę swojej filozofii)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nietzsche twierdził, że chrześcijaństwo to religia słabych i biernych, a także przekleństwo ludzkości ("Nazywam chrześcijaństwo jednym wielkim przekleństwem, jedna wielką trucizną. Nazywam chrześcijaństwo jednym wielkim nigdy nie dającym się zmyć znamieniem hańby dla całej ludzkości"), oprócz tego powymyślał jeszcze kilka innych bzdur (które u mnie budzą zażenowanie, na innych może robią wrażenie), bo gadanie o sztuce jako wyzwalaniu energii mocy czy nadczłowieku (bez względu na interpretację czy chodzi o jednostkę przeciwstawiającą się utartym regułom czy o całą rasę ludzi) i te wszystkie jego brednie (bo dla mnie to brednie) zmuszają mnie do stwierdzenia, że powinien wylądować w psychiatryku kilkanaście lat wcześniej niż to się stało.

Modernizm jest zbiorem wszystkich herezji
/Św. Pius X

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2007 o 16:14, Luke Shadow napisał:

Bo to nie Bóg ma służyć ludziom, a ludzie Bogu.

Co ty opowiadasz - ludzie także byli od niego uzależnieni i Bóg im tez służył.

Dnia 30.04.2007 o 16:14, Luke Shadow napisał:

I co w związku z tym? /ciach/
A więc jest powiedziane, że Jezus mówił w imieniu Boga. Jest to potwierdzone w NT. No i został
wzbudzony spośród ludzi.

Co sugerujesz, że Jezus był martwy ?? i został wskrzeszony??

Dnia 30.04.2007 o 16:14, Luke Shadow napisał:

Niby dlaczego nie może pojąć?
"25 W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi,
że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom"

To miałem na myśli. Ludzie prości zrozumieją bo blisko będą Boga i otworzą serce Duchowi Świętemu.

Dnia 30.04.2007 o 16:14, Luke Shadow napisał:

"Bóg nie został zrodzony, lecz jest wieczny. Chrystus, w przeciwieństwie do wiecznego Boga,
został zrodzony, to znaczy miał początek. W Ew. Mateusza 1:18, czytamy: „…z narodzeniem
Jezusa Chrystusa było tak…”. Wyraz „narodzenie” w tekście oryginalnym.

Czyli przed poczęciem Marii Syna Bożego jego istota nigdy wg ciebie nie istniała ??

Dnia 30.04.2007 o 16:14, Luke Shadow napisał:

Łukasz 2:33 zmieniony tekst: “A Józef i jego matka dziwili sie temu, co mówiono o nim” tekst oryginalny: “A
ojciec i matka jego dziwili się temu, co mówiono o nim”

U mnie nie budzi kontrowersji co do tego tekstu. Wiadomo że chodziło tu o ojca przybranego, ziemskiego, gdyż Bóg Ojciec niebieski by się nie dziwił własnemu planu przcież to było by trochę śmieszne więc tam chodzi na bank o Józefa ziemskiego. Wierzę, że PŚ nie zostało tak przeinnaczone aby nie prowadziło do prawdy. Człowiek ma rozum i z Duchem Świętym dojdzie do Prawdy. Za to kontrowersje są u mnie gdy ktoś próbuje mi wcisnąć, że dekalog katechizmowy to dekalog taki sam jak w Torze ;].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować