Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 12.06.2007 o 20:20, squeglee napisał:

Tak, człowiek jest z natury grzeszny i łatwiej mu przychodzi zło niż dobro.

I pewnie chrześcijanom łatwiej przychodzi czynienie dobra !?

Dnia 12.06.2007 o 20:20, squeglee napisał:

Ale chrześcijanie czyniąc zło wiedzą, że nie powinni

Cóż, zasada "wiem, że robie niewłaściwie ale i tak to robię" nie jest nader pocieszająca, człowiek świadomy idei i zasad według których chciałby się kierować, utożsamiać a działający przeciwko nim jest jeszcze chyba gorszy niż ten który czyni źle, ale nie jest temu stosunkowo przeciwny; choć nie chcę tutaj kultywować czynienia zła.

Dnia 12.06.2007 o 20:20, squeglee napisał:

No i uleganie instynktom ciągnie za sobą zło.

Instynkt jest raczej typowo zwierzęcą cechą, którą posiada też człowiek (rośliną to on nie jest); cechuje się tym, że na pierwszym miejsca stawia się czynniki decydujące o przetrwaniu, to jest: ciepło, żywność itp.

Dnia 12.06.2007 o 20:20, squeglee napisał:

Jeśli ktoś o satanistycznej ideologii kogoś nienawidzi i ten ktoś stoi mu na drodze, to nie mów mi,
że satanista nic mu nie zrobi. Nie musi go od razu zabijać, ale zło uczyni, amen.

Wciąż mnie to nie przekonuje, bo nie widzę różnicy między złem uczynionym przez chrześcijanina, a przez satanistę - zło, to zło. Chrześcijanin ma się go wystrzegać, to jego ogólnie mówiąc założenia, a satanista może nawet tak jak twierdzisz robić to celowo... Efekt ten sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2007 o 20:30, paweusz napisał:

I pewnie chrześcijanom łatwiej przychodzi czynienie dobra !?

Nie, kto tak powiedział?

Dnia 12.06.2007 o 20:30, paweusz napisał:

Cóż, zasada "wiem, że robie niewłaściwie ale i tak to robię" nie jest nader pocieszająca


Znasz kogoś, kto trzyma się swojej dobrej ideologi i nigdy nie zbłądził?

Dnia 12.06.2007 o 20:30, paweusz napisał:

Wciąż mnie to nie przekonuje, bo nie widzę różnicy między złem uczynionym przez chrześcijanina,
a przez satanistę - zło, to zło. Chrześcijanin ma się go wystrzegać, to jego ogólnie mówiąc
założenia, a satanista może nawet tak jak twierdzisz robić to celowo... Efekt ten sam.


Czyli nie ma żadnej różnicy ;). Poza Bogiem, którego czczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2007 o 20:37, dwiedzmin napisał:

Najlepiej to czynić dobro i zachowywać Boże przykazania. A zła unikać i to w każdej formie.

Najlepiej i najtrudniej ;-/. Łatwo powiedzieć, ale w praktyce takie postępowanie jest często poddawane próbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2007 o 20:35, squeglee napisał:

Nie, kto tak powiedział?

To było pytanie czysto retoryczne, może odrobinę złośliwe.

Dnia 12.06.2007 o 20:35, squeglee napisał:

Znasz kogoś, kto trzyma się swojej dobrej ideologi i nigdy nie zbłądził?

Nie, piszę tylko o tym że każdy może podejmować błędne decyzje i wiara nie ma tutaj większego znaczenia patrząc na to z dystansem.

Dnia 12.06.2007 o 20:35, squeglee napisał:

Czyli nie ma żadnej różnicy ;). Poza Bogiem, którego czczą.

Nie mówię o wyznawcach, o Bogu i szatanie - ale o tym, że nie ma znaczenia kto uczynił dane zło jeżeli je uczynił; kwestia tylko jeszcze czy potem tego żałuje, czy też pojęcia dobra i zła są dla niego nieodróżnialne i każde czyny traktuje z jednakim podejściem. Widocznie mnie nie zrozumiałeś dobrze. Dla ciebie jaka jest różnica, jeśli np. niewinnego człowieka skrzywdzi chrześcijanin bądź satanista ?! Chodziło o sam efekt, a wartości życiowe, modele zachowań i świadomość religijna była tu przeze mnie pominięta - by właśnie przedstawić ci to porównanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2007 o 20:35, squeglee napisał:

Czyli nie ma żadnej różnicy ;). Poza Bogiem, którego czczą.


Według Chrześcijaństwa szatan to anioł, który zbuntowal sie przeciw Bogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.06.2007 o 18:53, squeglee napisał:

Nie. Niewinnie się zaczyna. Satanista nie ma hamulców, daje upust swoim rządzom, a chrześcijanin
ma je trzymać na wodzy.

Skąd wiesz, że to tylko początek? Może to od razu koniec? Kontrowersyjna msza tłumacząca głównie pastorom, że seks nie jest grzechem. Przypomnę, że kapłan może mieć żonę (i dzieci) - tak wynika z Tory. Co prawda Arcykapłan miał trochę gorzej niż zwykły człowiek (czy kapłan), bo za żonę mógł wziąć tylko dziewicę:
"10 Kapłan, który jest wyższy godnością ponad braci, na którego głowę była wylana oliwa namaszczenia, który był wprowadzony w czynności kapłańskie, wkładając szaty nie będzie rozpuszczał włosów i nie będzie rozdzierał swych szat.
(...)
13 Za żonę weźmie tylko dziewicę."
Kpł, 21, 10 - 13.

A co do samych striptizerek - wątpię żeby były całkiem nagie i że było tam jakieś sado maso czy coś. :P Z tekstu wynika, że tylko taniec.
W ww. Pieśni nad Pieśniami też jest interesujące nawiązanie do seksu.

Dnia 12.06.2007 o 18:53, squeglee napisał:

Jak ktoś ci przeszkadza albo skrajnie cię prześladuje to go tolerujesz,
a nie lejesz, tak postępuje chrześcijanin.

Co to ma do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2007 o 20:05, KrzysztofMarek napisał:

/.../ Mam wrażenie, że poczytasz więcej jego tekstów ;-D

Możliwe, że tak - jeżeli tematyka mnie zainteresuje to na pewno. :-)
Pewnie będę odwiedzał jego blog od czasu do czasu i patrzył co tam nowego wyprodukował.
Co do odpowiedzi na tekst, chyba faktycznie uczynię to już w samym komentarzu do bloga. Jednak nie teraz (brak czasu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2007 o 20:16, paweusz napisał:

kościół katolicki, stworzony z resztą przez ludzi w oparciu o Pismo Święte


Kościół założył Jezus Chrystus na Piotrze. Bóg ustanowił w Kościele apostołów i biskupów, jak mówi Pismo. Kościół Katolicki jako jedyny jest Kościołem Chrystusowym, gdyż trwa nieprzerwanie od czasów Chrystusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmmm....
Ja ostatnio zmieniłem swoje podejście do kościoła drastycznie.
Postaram się to streścić, jak najkrócej:
Otóż zniechęciły mnie msze. moim zdaniem powinny być one takie, jak w czasach wczesnochrześcijańskich.
To ma być rozmowa z Bogiem, a nie ślepe mocherowe recytowanie formułek.
Poza tym, zaczołem inaczej wierzyć.
Ja nie modle się na rużańcu, ani nie odmawiam ojcze nasz.
Ja po prostu z NIM rozmawiam.
Pytam się go o moją drogę, a ON mi odpowiada. Oczywiście nie na głos.
Odpowiada mi tym, co się dzieje puźniej.
Poprzez niego umiem pomagac ludzią, to przez niego wskazuje im drogę.

Ja nie przestałem wierzyć w Boga, ma wiara się umocniła, ale jednak przestałem wierzyć w kościuł.
Stał się instytucją.
Już w trakcie wypraw krzyżowych, powinni cos z tym zrobić, aby nie doszło dy sytuacji takiej jak była, czyli ruszania na żeś z okrzykiem na ustach ,,Bóg tak chce!".
Nie wieże w kościół, a msza jest dla mnie tylko samą komunią, którą i tak przyjmuje raz na czas, wtedy- gdy uznam, że jestem czysty po spowiedzi.
Bóg wskazuje mi drogę, tak jak ja wskazuję ją ludzią, którzy potrzebują pomocy.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2007 o 21:58, cedricek napisał:

To ma być rozmowa z Bogiem, a nie ślepe mocherowe recytowanie formułek.


Wypraszam sobie nazywanie moherem Jezusa (który "klepał" psalmy), ojca Pio i Jana Pawła II.

Dnia 12.06.2007 o 21:58, cedricek napisał:

Ja nie modle się na rużańcu, ani nie odmawiam ojcze nasz.


Czasów wczesnochrześcijańskich mu się zachciało, a nie wie, że Jezus kazał odmawiać Ojcze Nasz... pięknie. Proponuję zacząć czytać Pismo Święte.

Dnia 12.06.2007 o 21:58, cedricek napisał:

Nie wieże w kościół, a msza jest dla mnie tylko samą komunią


No właśnie - w ogóle wiesz po co jest msza?

Dnia 12.06.2007 o 21:58, cedricek napisał:

Bóg wskazuje mi drogę, tak jak ja wskazuję ją ludzią, którzy potrzebują pomocy.


Ja tobie mogę pomóc słownikiem, tj. przypieprzyć ciężkim tomem w łeb, cobyś po chrześcijańsku nadstawił drugi policzek. Potem się dziwić skąd sie biorą takie kwiatki jak "kosciul, wieze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.06.2007 o 22:12, Mogrim napisał:


Wypraszam sobie nazywanie moherem Jezusa (który "klepał" psalmy), ojca Pio i Jana Pawła II.


Jezus klepał psalmy? O! to coś nowego.
Wiesz, powinieneś wiedziec , że ja mówię o innych żeczach. Ty zrozumiałes to jak bym mówił o świętych.
A święci- są święci, napewno nie przez klepanie formułek, tylko właśnie pomoc innym.
Ja mówie o ludzkiej ciżbie.
O setkach osób siedzących w ławkach na mszy, i klepiących te same śpiewy, i formułki.
O tych samych gestach, o ludziach, którzy nie zatapiają się w głępsze doznanie mszy, lecz wyklepią, i odejdą z kościoła mówiąc, ,,odwalone".
O tym mówie. Msza powinna być doznaniem, powinna być zatopieniem się w Boga, i szczerej rozmowie z nim.
Na mszy powinno się rozmawiac między sobą, oraz czuć się wspulnotą.



Dnia 12.06.2007 o 22:12, Mogrim napisał:

Czasów wczesnochrześcijańskich mu się zachciało, a nie wie, że Jezus kazał odmawiać Ojcze Nasz...
pięknie. Proponuję zacząć czytać Pismo Święte.


Nie powiedziałem, nic, co by światczyło, że nie wiem, że Zbawiciel kazał odmawiac Ojcze Nasz.
Prawda jest jednak taka, że zobacz komu to kazał odmawiać:
Zebrakom, biedaką, i słabo wykrztałconym ludzią, którzy mieli wklepać sobie formułkę do głowy, i tak to odmawiac.
Ja wole szczerą rozmowę z Bogiem, i wgląd w głębie samego siebie, aby poczuć szczęście z modlitwy.

Dnia 12.06.2007 o 22:12, Mogrim napisał:

No właśnie - w ogóle wiesz po co jest msza?


A ty wiesz? Msza zawsze miałą być eucharystią.
Jednak przestała TYLKO nią być.
Dlaczego?
Odpowieć masz wyrzej.

Dnia 12.06.2007 o 22:12, Mogrim napisał:

; Ja tobie mogę pomóc słownikiem, tj. przypieprzyć ciężkim tomem w łeb, cobyś po chrześcijańsku
nadstawił drugi policzek. Potem się dziwić skąd sie biorą takie kwiatki jak "kosciul, wieze".



Dlaczego chceż bić bliźniego swego? Taki słownikiem, to nawet zabić można. :P
Powiem ci, że jest niestety coś takiego na tym świecie jak ,,Dysortografia" z którą walcze, i idzie mi coraz to lepiej (Vide- moje pierwsze posty na forum)




Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2007 o 22:25, cedricek napisał:

Jezus klepał psalmy? O! to coś nowego.


Ty to nazywasz klepaniem, ja mam na to inne określenie, ale to ty tutaj wiesz lepiej od Jezusa.

Dnia 12.06.2007 o 22:25, cedricek napisał:

O setkach osób siedzących w ławkach na mszy, i klepiących te same śpiewy, i formułki.


Skąd wiesz czy klepią? Dla ciebie każda modlitwa czytana z modlitewnika jest klepaniem?

Dnia 12.06.2007 o 22:25, cedricek napisał:

O tym mówie. Msza powinna być doznaniem, powinna być zatopieniem się w Boga, i szczerej rozmowie
z nim.


Pytam: wiesz co to jest msza i po co jest?

Dnia 12.06.2007 o 22:25, cedricek napisał:

Nie powiedziałem, nic, co by światczyło, że nie wiem, że Zbawiciel kazał odmawiac Ojcze Nasz.
Prawda jest jednak taka, że zobacz komu to kazał odmawiać:
Zebrakom, biedaką, i słabo wykrztałconym ludzią, którzy mieli wklepać sobie formułkę do głowy,
i tak to odmawiac.


HAHA! Dobre. Gdzie masz napisane że żebrakom i słabo wykształconym ludziom (znalazł się inteligent...)

Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów». A On rzekł do nich: «Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie». - Ew. Łukasza
W Ew. Mateusza czytamy "Wy zatem tak się módlcie:..." WY. Wszyscy. Nie idioci, tylko wszyscy.

Dnia 12.06.2007 o 22:25, cedricek napisał:

A ty wiesz? Msza zawsze miałą być eucharystią.
Jednak przestała TYLKO nią być.


Wiedza twoja na ten temat jest oszałamiająca. Zaślepiony czlowiek bez odpowiedniego przygotowania widzi klepanie - i to jest twoja odpowiedź wyżej. Święci i mistycy widzieli co innego ("Świat mógłby istnieć nawet bez słońca, ale nie może istnieć bez Mszy świętej". - św. o. Pio) Nie będe wyjaśniał człowiekowi który nazywa modlitwę klepaniem podstaw nauki o mszy św.

Jeszcze jedno: po cholere łazisz do spowiedzi? Kościoła nie uznajesz, a spowiedź to jego wymysł. Zwykłe świętokradztwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2007 o 22:42, Mogrim napisał:

> A ty wiesz? Msza zawsze miałą być eucharystią.
> Jednak przestała TYLKO nią być.

Jakem luteranin, przemówię: nie może być mszy bez kazania ;). Jesteś tak wszechwiedzący, że nie potrzebujesz wyjaśnienia Słowa Bożego? I nie jesteś zbyt leniwy, żeby poczytać Biblię w domu? To WTEDY odpuść sobie kazanie.
Mogrim

Dnia 12.06.2007 o 22:42, Mogrim napisał:

Jeszcze jedno: po cholere łazisz do spowiedzi? Kościoła nie uznajesz, a spowiedź to jego wymysł.
Zwykłe świętokradztwo.

No, świętokradztwo nie, każdy zdaje się ma do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2007 o 20:37, dwiedzmin napisał:

Najlepiej to czynić dobro i zachowywać Boże przykazania. A zła unikać i to w każdej formie.


jeśli juz mówimy o unikaniu zła to wexmy taki przykład: terorysta przetrzymuje zakładników i snajper pakuje mu kulke w głowe. co jest w tym momencie złe :śmierć tego terrorsyty czy tych zakładników gdyby ten terrorysta ich zabił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.06.2007 o 19:44, squeglee napisał:

> > Jeśli katolicyzm to ciemność... Cóż, wiadomo ile Watykan wyrządza zła, jak perfidnie
manipuluje
> > ludźmi i ich bezczelnie okłamuje.
> Katolicy - jak widać tego nie dostrzegają.

NIE JESTEM KATOLIKIEM A NIE DOSTRZEGAM TAM CIEMNOŚCI!
Ba, większość ateistów, których znam szanuje Kościół Katolicki i nie ma go za zbiór ciemnoty.
Uwierzę, że Katolicyzm to ciemność, jeśli podasz mi _jeden_ przykład,


wystarczy że porównasz sobie nowy testament z obyczajami które istaniały 2 tys lat temu wśród zydów i sam sobie odpowiesz na swoje pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tam napewno istnieje, ale wątpie by to był ten Bog, o którym większość mówi. Nierozumiem jak możnza tak strasznie bronić wiary chrześcijańskiej jak by była tylko jedyną słuszną i prawdziwą. Pomijam, że jest to odłam sekty żydowskiej. Jednak pewne rzezy mi sietam podobaja, jak chocby miłuj bliźniego itp. Do tego jest wiele różnych religii mono i politeistycznych, których wyznawcy myślą tak samo - to jest tylko prawdziwe - a same te religie są starsze od "naszej". Niemówię juzo tym, że wyznawcy tej wiary zazwyczaj tak naprawdę niewiedzą o co w tym wszystkim dokładnie chodzi. Wystarczaja im proste odpowiezi na nurtujące od wieków ludzi pisania "skąd, jak dlaczego" itp. A sama religia, zresztą inne też jest tylko usprawiedliwieniem wojen itp:

"gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
pobłogosławić twój karabin,
bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
że za ojczyznę - bić się trzeba;"

tekst z piosenki Akurata, który w pełni oddaje to co mówiłem wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.06.2007 o 13:29, janusz82 napisał:

> /.../> jeśli juz mówimy o unikaniu zła to wexmy taki przykład: terorysta przetrzymuje zakładników
i snajper pakuje mu kulke w głowe. /.../

Unikanie zła, to byłoby, w tym przypadku, zupełne ignorowanie jakichkolwiek żądań terrorysty. Terroryści biorą zakładników, ponieważ jest to skuteczny sposób oddziaływania, nie braliby, gdyby to im nic nie dawało. Pewnie, na początku byłyby ofiary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.06.2007 o 13:52, Ceteris Paribus napisał:

Pomijam, że jest to odłam sekty żydowskiej. Jednak pewne rzezy mi sietam podobaja, jak chocby
miłuj bliźniego itp.

Jak już, to jest sekta żydowska, a nie odłam sekty żydowskiej. Poza tym miłuj bliźniego jak siebie samego jest w Torze, a więc Prawie Żydów. Jezus jako Żyd tylko to potwierdził:
"18 Nie będziesz szukał pomsty, nie będziesz żywił urazy do synów twego ludu, ale będziesz miłował bliźniego jak siebie samego. Ja jestem Pan!1"
Kpł, 19, 18.
"28 Zbliżył się także jeden z uczonych w Piśmie, który im się przysłuchiwał, gdy rozprawiali ze sobą. Widząc, że Jezus dobrze im odpowiedział, zapytał Go: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?» 29 Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest9: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. 30 Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. 31 Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych»"
Mk, 12, 28 - 31.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować