Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

[Transylvanian_Hunger 0]

Dnia 21.10.2008 o 14:05, coocker93 napisał:

tak jak chrzescijanie smieja sie np. z egipcjan.

Czy ja wiem ? Chrześcijanie może i nie żyją w zbytniej zgodzie z muzułmanami jakimi są m.in. Egipjanie - ale wyśmiewanie jakiejkolwiek wiary raczej nie jest na porządku dziennym. Można nie zgadzać się wieloma wyznaniami, ale to na pewno nie jest sprawa śmieszności. No może poza jedną, jedyna wiara jaka mnie bawi to scjentologia ;) Ateiści tak najeżdżają na na różne wyznania, a sami chcą szacunku - to może być zabawne, no nie...

[KrzysztofMarek 9]

Dnia 21.10.2008 o 13:06, coocker93 napisał:

>/.../ > powiedz mi po co ludzie wymyslaja sobie ze beda zyc wiecznie po smierci?

dlatego ze sie boja smierci, oczywiscie nie moge powiedziec czy po smierci dzieje sie
cokolwiek, ale uwazam ze umieramy i koniec, nie ma nic. wole wiezyc w to niz ze bede
w niebie wiecznie zyl, albo cierpial w jakims piekle. przeciez to jak bajeczka dla dzieci.

No i znowu to samo. Ludzie sobie wymyślili. A gdzie dowód na taką tezę?

Dnia 21.10.2008 o 13:06, coocker93 napisał:

poza tym nikt nie udowodnil ze nie istnieje np. Zeus, albo Atena, prawda? Boga Ra tez
nikt nie widzial, ale stwierdzic ze go nie ma nie mozemy.

Oczywiście! Nie ma dowodu na istnienie Boga (czy bogów), są jedynie przesłanki. Tak samo nie ma dowodu, ze Boga (bogów) nie ma.
Jeśli na jakąś teze, czy antytezę nie ma dowodu, to przyjęcie tezy, czy antytezy, jest jedynie kwestią wiary - akurat Ty wierzysz, że Boga nie ma.

[KrzysztofMarek 9]

Dnia 21.10.2008 o 13:07, Budo napisał:

/.../ A jak chcesz udowodnić tezę, że po śmierci coś jest, albo nie istnieje nic? Jedyna opcja,
to przekonać się na własnej skórze, a może i nawet tego się nie da zrobić.

Otóż ja niczego nie chcę udowadniać, bo to wszystko jest kwestią wiary - nie dowodu. Ja tylko uświadamiam zapiekłym ateistom, ze oni też tylko wierzą - bo przyjmują swój światopogląd bez dowodu - na wiarę...

[Burszurasek 0]

Dokładnie, u mnie można było spotkać się z tą samą reakcją, a niektórzy pokusili się nawet o ostrzejsze komentarze, których tutaj nie przytoczę. :)
Ja osobiście uważam, że wiara, lub uogólniając religia jest wymysłem na potrzeby ludzi. Oczywiście, szanuję osoby chodzące do kościoła/meczetu/synagogi, wszak sam zostałem wychowany w katolickiej rodzinie. :)
Pozdrawiam.

[Mogrim 0]

Dnia 21.10.2008 o 13:44, HumanGhost napisał:

Widze od razu skutek wbijania do łba stereotypowych bajeczek staroświeckich księży co
to wolą rządzić ciemnym ludem niż wyjaśnić cos wiernym.

A ci nowocześni co mówią?

[coocker93 0]

dokladnie, to s
amo a czasem nawet jeszcze wieksze glupoty. kiedys, jeszcze jak do kosciola chodzilem, ksiadz zaczal gadac do jakiegos dziecka ze moze umrzec nawet jutro! dziecko bylo przerazone....

[Kolumbiadek 0]

Ja znowu z problemem katechezy. Lecz już Was nie będę tym męczył. Chciałbym tylko wiedzieć kto jest takim człowiekiem (księdzem) który bardzo dobrze zna się na katechizmie i z którym byłby łatwy sposób kontaktu (mail najlepiej). Jeżeli ktoś wpadł by przypadkiem na adres mailowy Abp Kazimierza Nycza to niech pomoże. Napisze na gg albo coś takiego. Z góry dziękuję za pomoc.

[KrzysztofMarek 9]

Dnia 21.10.2008 o 15:48, coocker93 napisał:

/.../ > ksiadz zaczal gadac do jakiegos dziecka ze moze umrzec nawet jutro! dziecko bylo przerazone....

Może to nieprawda? Wszyscy mogą umrzeć i to nawet nie jutro a już dzisiaj.
W Twoim wieku takiej ewentualności nie bierze sie poważnie. A ja, już w przedszkolu spotkałem się ze śmiercią kolegi. W liceum też.

[coocker93 0]

czlowieku, przeciez wiem ze moge umrzec za 15 minut spadajac ze schodow, ale czy nalezy mowic takie rzeczy 5-letnim dzieciom ktore powinny cieszyc sie zyciem?

[KrzysztofMarek 9]

Dnia 21.10.2008 o 15:49, Kolumb95 napisał:

/.../Jeżeli ktoś wpadł by przypadkiem
na adres mailowy Abp Kazimierza Nycza to niech pomoże. /.../

Wrzuć w Google i będziesz miał telefony i adresy Kurii. Wątpię, czy Abk sam obsługuje maila, ale kontakt jakiś nawiązać możesz i odpowiedź zapewne dostaniesz.

[KrzysztofMarek 9]

Dnia 21.10.2008 o 16:01, coocker93 napisał:

czlowieku, przeciez wiem ze moge umrzec za 15 minut spadajac ze schodow, ale czy nalezy
mowic takie rzeczy 5-letnim dzieciom ktore powinny cieszyc sie zyciem?

Aha, to Ty już wiesz lepiej, co komu należy (albo nie należy) mówić. Widzisz, a ja nie odważyłbym być tak kategorycznym.

[Jaba 0]

A śmierć kliniczna to coś podobnego do utraty przytomności ?

[Burszurasek 0]

Wiesz, ja jak się dowiedziałem o śmierci, nie spałem ze strachu przez ponad tydzień. Uczęszczałem wtedy bodajże do "zerówki" - czyli, miałem lat 6. Pomyśl, co się działo w głowie 5-latka, któremu ksiądz powiedział, że może umrzeć każdego dnia. Coś strasznego, przyznaj rację. :/

[coocker93 0]

panie Krzysztofie, czy jara pana wbijanie dzieciom ze sa bezwartosciowe, napietnowane grzechem i gadanie ze w kazdej chwili moze umrzec????????

a czemu nie odwazylbys sie byc takim kategorycznym? ja bez problemu mowie co mysle. przynajmniej mam swoje zdanie.

[Ceteris_Paribus 0]

Dnia 21.10.2008 o 11:12, TetraGramaton napisał:

Nie ma na allegro.

Spoko, sąjeszcze księgarnie i antykwariaty. Podaj tytuł to sprawdze o co chodzi, jakei opinie i wogóle.

Wiesz, boje się podać adresu bo kto wie, czy nie jkesteś botem złowrogiego miecza na czarownice, który wyśle do mnie zaraz ekipe egzorcystów z papą b16 na czele ;)

[HumanGhost 0]

Dnia 21.10.2008 o 15:37, Mogrim napisał:

A ci nowocześni co mówią?

Nowocześni? Nie powiedziałbym. Raczej rozsądni. A co mowią? Chociazby to, ze piekło to nie gotowanie w smole przez całe wieki czy inne debilne tortury wymyślone przez średniowieczne tępe głowy. Tak naprawde nikt nie wie jak to jest. A opisy części duchowieństwa próbujące zobrazować co sobie sami wyobrażają tylko wprowadzają mętlik i wynikają z ograniczenia samych księży. Taka niestety prawda, że "kadra" duchowna daleka jest od ideału. Zdarzają sie na szczęście jednostki inteligentne, które przestały traktować lud jak ciemną masę.

[HumanGhost 0]

Dnia 21.10.2008 o 15:48, coocker93 napisał:

kiedys, jeszcze jak do kosciola chodzilem, ksiadz zaczal gadac do jakiegos dziecka ze moze umrzec nawet jutro! dziecko bylo przerazone....

A Ty pewnie zamiast zacząc myśleć po prostu poszedłeś na łatwiznę i odwróciłes się plecami. Cóz, taka dzisiaj moda na odcinanie się od chrześcijaństwa. Marks pewnie teraz rechocze ze śmiechu w grobie na to, że ciemny lud znowu daje sie robić w konia.

[Mogrim 0]

Dnia 21.10.2008 o 17:53, HumanGhost napisał:

Nowocześni? Nie powiedziałbym. Raczej rozsądni. A co mowią? Chociazby to, ze piekło to
nie gotowanie w smole przez całe wieki czy inne debilne tortury wymyślone przez średniowieczne
tępe głowy.

Przecież nikt tu słowem nie wspomniał o smole (chociaż Biblia obrazowo mówi o ogniu). coocker napisał po prostu "cierpial w jakims piekle" - piekło jest stanem duszy, w którym to doznaje ona cierpień. Nikt nie mówi o fizycznych. To jakiś bezwarunkowy odruch "cierpienie w piekle = gotowanie w smole"?

[HumanGhost 0]

Oj Mogrim, jak dziecku. To tylko przykład. Mam odpowiadać wprost na każde słowo, oddzielnie? No dajże już spokój. Życia by mi nie starczyło. ;]

[Mogrim 0]

Dnia 21.10.2008 o 18:22, HumanGhost napisał:

Oj Mogrim, jak dziecku. To tylko przykład. Mam odpowiadać wprost na każde słowo, oddzielnie?

Dziecku to można takie rzeczy wmawiać, nie mi. Czy w piekle jest cierpienie? Zgodnie z Biblią jest. Jakie - załóżmy, że nie wiadomo. Coocker napisał, że w piekle się cierpi. Ty zaprotestowałeś i napisałeś o smole. Przyznasz, że bez sensu?