HumanGhost

Książki - temat ogólny

10253 postów w tym temacie

Jestem w połowie ''Mojego Pierwszego Samobójstwa'' Jerzego Pilcha i muszę przyznać, iż Pilch to to nie jest. Co prawda, książka jest niesamowita, wciągająca i bardzo cacy, ale to nie ejst Pilch.

Pilch to zabawne dialogi, głębokie dygresje, inteligentne docinki, erotyczne podteksty - tego w tej książce brakuje. Tzn. jest, ale jakoś tak mało Pilchowsko...

Znawcy pewnie mnie zlinczują, ale brakuje mi tu autentyzmu. Poza tym, bardzo ciekawe podejście zostało zaprezentowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.12.2008 o 21:28, wasamir napisał:

"Płyńcie.." jest właśnie taką swoistą wariacją na temat narkotyków, które w prozie Dicka nie oddziaływały na wnętrze człowieka tylko dotykały otaczającej go rzeczywistości.

To przeczytaj sobie jeszcze "Trzy stygmaty Palmera Eldritcha" Dicka. Będziesz tam miał chyba jeszcze lepszy odlot ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.12.2008 o 23:03, A-cis napisał:

To przeczytaj sobie jeszcze "Trzy stygmaty Palmera Eldritcha" Dicka. Będziesz tam miał
chyba jeszcze lepszy odlot ;-P


Taki mam zamiar tylko nie mogę nigdzie dopaść tej książki ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.12.2008 o 23:23, Budo napisał:

Dick i odlot? Ubik ;]

Moim zdaniem "Ubik" się jednak nie umywa do "Trzech stygmatów Palmera Eldritcha". W "Ubiku" jest jeszcze jakaś fabuła, pomysł, ale weź mi w 3 - 4 spójnych zdaniach powiedz o co chodzi w "Trzech stygmatach ..." :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

W zasadzie to już nie pamiętam, ale nie odebrałem tej książki jako strasznie zakręconą... może trzeba przeczytać jeszcze raz. Swoją drogą ostatnio znowu obaliłem Ślimaka Na Zboczu (Strugaccy), tam rozszyfrować o co chodzi- to jest sztuka :P
Lubię książki a''la Proces Kafki u Strugackich, może dlatego, że łatwo można to sobie wyobrazić zestawiając z ZSRR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem ostatnio ,,Działa Nawarony" i ,,Rok 1984". ,,Działa" to taka po prostu przyjemna lekturka, za ro ta druga jest niesamowita, zdecydowanie jedna z najlepszych książek jakie czytałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2008 o 09:30, Budo napisał:

Swoją drogą ostatnio znowu obaliłem Ślimaka Na Zboczu (Strugaccy), tam rozszyfrować o co chodzi- to jest sztuka :P

"Ślimaka na zboczu" czytałem, ale nie za bardzo pamiętam już o czym to było. Nakłada mi się na kupę razem z "Żukiem w mrowisku" i z "Poniedziałek zaczyna się w sobotę".
Ale jeśli książka tak łatwo zaciera się w pamięci to znaczy, że nie była dobra. Dobre książki na długo zostają w głowie.
Czy byłbyś w stanie zapomnieć o czym był "Potop"? Lub choćby np. "Winnetou"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2008 o 10:55, A-cis napisał:

Nakłada
mi się na kupę razem z "Żukiem w mrowisku" i z "Poniedziałek zaczyna się w sobotę".


Bardziej jak Miliard Lat Przed Końcem świata, tylko jeszcze wyższy poziom absurdu ;]

Dnia 28.12.2008 o 10:55, A-cis napisał:

Ale jeśli książka tak łatwo zaciera się w pamięci to znaczy, że nie była dobra. Dobre
książki na długo zostają w głowie.
Czy byłbyś w stanie zapomnieć o czym był "Potop"? Lub choćby np. "Winnetou"?


Nooo, po części masz rację, ale tylko po części. Ja mam tak słabą pamięć, że szybko zapominam o czym były nawet moje ulubione książki. Dlatego czasem mam problem, żeby o nich rozmawiać, pamiętam, że jakaś książka mi się bardzo podobała, ale nie pamiętam nic więcej :/
To samo z filmami i innymi rzeczami, no cóż- życie.
Potop czytałem kilka razy, ale nie powiem Ci co tam się działo... wiadomo że był o potopie szwedzkiem, ale konkretów nie powiem. A Winnetou o Indianach, to czytałem tak dawno, że też nic więcej nie wyduszę :P
btw jeśli lubisz książki o Indianach to mocno zapadła mi w pamięci seria "Złoto Gór Czarnych".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2008 o 11:19, Budo napisał:

Bardziej jak Miliard Lat Przed Końcem świata, tylko jeszcze wyższy poziom absurdu ;]

oj nie przesadzaj to nie była tak pokręcona książka :) chociaż trudno mi ją porównywać do "Ślimaka na zboczu" którego nie czytałem. a zostając przy Strugackich to wczoraj przeczytałem "Przenicowany świat" świetna książka która ma nawet normalną objętość 360 stron w poruwnaniu do poprzednich książek Strugackich jakie czytałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W Dzienniku Zachodnim natknąłem się na taką pozycję jak "Matematyka dla humanistów...[tu tytułu dalej nie pamietam]", autorów było kilku (ale nie robili pojedynczej pozycji). Ktoś z Was miał stycznośc z tą książką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2008 o 11:19, Budo napisał:

Nooo, po części masz rację, ale tylko po części. Ja mam tak słabą pamięć, że szybko zapominam
o czym były nawet moje ulubione książki. Dlatego czasem mam problem, żeby o nich rozmawiać,
pamiętam, że jakaś książka mi się bardzo podobała, ale nie pamiętam nic więcej :/

Ja też nie mam rewelacyjnej pamięci (dlatego od paru lat radzę sobie sposobem), ale te najlepsze IMHO pozycje zapadają mi jakoś w pamięć bez trudności. :-)

Dnia 28.12.2008 o 11:19, Budo napisał:

Potop czytałem kilka razy, ale nie powiem Ci co tam się działo... wiadomo że był o potopie szwedzkiem, ale
konkretów nie powiem. A Winnetou o Indianach, to czytałem tak dawno, że też nic więcej nie wyduszę :P

Ja "Potop" również czytałem kilka razy. Ale mnie się on jakoś tak utrwalił w pamięci, że często nawet cytuję całe zdania. I oczywiście co celniejsze powiedzonka w stylu: "Kończ Waść. Wstydu oszczędź." :-)
A w zapamiętaniu "Winnetou" pomógł mi trochę film z Pierre Brice.

Dnia 28.12.2008 o 11:19, Budo napisał:

btw jeśli lubisz książki o Indianach to mocno zapadła mi w pamięci seria "Złoto Gór Czarnych".

Czytałem to :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2008 o 10:55, A-cis napisał:

"Ślimaka na zboczu" czytałem, ale nie za bardzo pamiętam już o czym to było. Nakłada
mi się na kupę razem z "Żukiem w mrowisku" i z "Poniedziałek zaczyna się w sobotę".


No nie, "Poniedziałku" będę bronić, bo uśmiałam się przy tej książce jak norka. Niesamowicie zabawna, chociaż stosownie do Strugackich zakręcona. A pewne cytaty weszły do użytku potocznego w gronie moich znajomych (choćby "Tę uwagę odrzucamy z oburzeniem. Jako niezorganizowaną.")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niedawno przeczytałem "Ojczyzne'' Salvatore. Świetna książka. Jedna z lepszych jakie w życiu czytałem... (ale tak naprawde to mało czytałem). Wciąga strasznie! W pierwszy dzień przeczytałem ponad 200 stron, nazajutrz dokończyłem. Nie wiedziałem czego się spodziewać, bo to była moja 1wsza książka typu ''fantasy'', ale treść przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Postać Drizzta, tego fechmistrza (takie trudne imie.. :D), brutalny świat mrocznych elfów..itd. Jedyny minus to taki, że mam zamiar wydać kolejne 40 zł na następne części... Może już jutro znowu znikne w tamtym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zakupiłem trzy książki: "Malowanego Człowieka", "Kroniki Jakuba Wędrowycza" i "Czarownika Iwanowa". Jak sądzicie: dobry to zakup? Myślę że tak, ale i tak jeszcze poczekam zanim je przeczytam, bo jeszcze czekają "Krzyżacy", "Pan Lodowego Ogrodu" tom drugi, "Czerwień na Czerwieni" i "Od Wojny do Wojny". Trochę tego jest ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2008 o 13:45, dominikańczyk napisał:

Dzisiaj zakupiłem trzy książki: "Malowanego Człowieka", "Kroniki Jakuba Wędrowycza" i
"Czarownika Iwanowa". Jak sądzicie: dobry to zakup? Myślę że tak, ale i tak jeszcze poczekam
zanim je przeczytam, bo jeszcze czekają "Krzyżacy", "Pan Lodowego Ogrodu" tom drugi,
"Czerwień na Czerwieni" i "Od Wojny do Wojny". Trochę tego jest ;P


Wg mnie dobry zakup. O Malowanym Czlowieku słyszałem pochelebne opinie od kolegi, zaś Jakub Wędrowycz jest idealną książką do poduszki :) Pana Lodowego Ogrodu przeczytałem i polecam ( ale jak przeczytałeś 1 część, to pewnie mnie rozumiesz :). Pozostałych książek nie czytałem ( tak, Krzyżaków też nie :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Która z książek, z Jakubem Wędrowyczem w roli głównej, jest według Was najlepsza?
Czytałem "Weźmisz czarno kure...", a wczoraj wszedłem w posiadanie "Kronik Jakuba Wędrowycza" :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2008 o 13:45, dominikańczyk napisał:

Dzisiaj zakupiłem trzy książki: "Malowanego Człowieka", "Kroniki Jakuba Wędrowycza" i
"Czarownika Iwanowa". Jak sądzicie: dobry to zakup? Myślę że tak, ale i tak jeszcze poczekam
zanim je przeczytam, bo jeszcze czekają "Krzyżacy", "Pan Lodowego Ogrodu" tom drugi,
"Czerwień na Czerwieni" i "Od Wojny do Wojny". Trochę tego jest ;P


Bardzo dobry zakup, co prawda ''Kronik...'' nie czytałem (ale mam!), czytałem za to ''Malowanego człowieka'' i muszę Ci powiedzieć, ze nie wydałeś tych 30zł w błoto ;) Naprawdę obiecująca trylogia (a może i więcej cześci) nam się kroi :)
A Jakuba już niedługo poznam ^^


----

Czytam teraz ''Narrerentum'' Sapkowskiego, jestem zachwycony przede wszystkim językiem oraz humorem, fabuła z początku mało obiecująca, ale się rozkręca już wszystko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2008 o 14:06, kitek0101 napisał:

Która z książek, z Jakubem Wędrowyczem w roli głównej, jest według Was najlepsza?
Czytałem "Weźmisz czarno kure...", a wczoraj wszedłem w posiadanie "Kronik Jakuba Wędrowycza"
:).


Nie ma najlepszej książki z tego cyklu, wszystkie trzymają równie wysoki poziom.
Jedynie "Czarownika Iwanowa" nie wspominam za dobrze bo, pamietając ksiązki jako zbiór krótkich powieści, jedna wielka powieść mi nie odpowiadała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem "Gildię Magów" Trudi Canavan i jestem bardzo zadowolony. Książka według mnie w skali szkolnej dostała by 5. Jest kilka rzeczy do których udało mi się przyczepić, dlatego nie 6: Już na pierwszej stronie w pierwszym zdaniu zostajemy nieco zarzuceni nazwami, które nic nie mówią, ale druga strona jest już lepsza; po drugie, w pewnym momencie miałem wrażenie, że autorka przedłuża, ale to szybko minęło. Ostatecznie na ocenę książki u mnie wpływa to jak bardzo mnie wciągnęła i jak szybko ją przeczytałem - 2 dni to nie dużo, książka wciągająca więc z bólem tej piątce nie stawiam plusa... Za te drobne mankamenty:P Polecam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się