Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 01.10.2011 o 11:42, Dann napisał:

Na jakiej podstawie uważasz, że owo dziecko, które zostało poczęte tudzież przyszło na ten świat w takich a nie
innych warunkach (zupełnie od niego niezależnych) ma mniejsze prawo do życia niż Ty czy ja ?

Na podstawie faktu iż prawo ustalają ludzie. Nie jest ono im dane z góry. Choć wielu wydaje się, że najlepsze życiowe show Mojżesza daje im możliwość wierzyć, że prawo przyszło "z góry". Jednak w praktyce jest dokładnie odwrotnie. To codzienne życie i codzienne lub rzadkie, ale duże problemy kształtują prawo. Np. stosowanie się do 10 przykazań nie jest spowodowane faktem iż zostały one "dane". Lecz faktem, że przez większość czasu takie oszczędne prawo przystaje do bezpiecznego i spokojnego życia całych pokoleń.

Jeżeli sama natura nie daje całkowitych szans przeżycia płodu, jeżeli jest on całkowicie zależy od życia i sposobu życia ciężarnej kobiety, to jak można dać prawną wolność do życia organizmowi całkowicie zależnemu od wolnej woli innego dorosłego człowieka? Natura sama się broni prze tym aby ciężarne nie zabijały swoich potencjalnych dzieci. Nie trzeba jej dodatkowo nadgorliwie "pomagać". Wystarczy aby taka kobieta miała jak dziecko donosić, urodzić, z kim wychować, nie bać się codziennie o najbliższą przyszłość. To jest droga do rozwiązania problemu aborcji. A nie czasem absurdalne zakazy czy nakazy prawne.
A i tak to nie wyeliminuje to sytuacji, w której kobieta bardzo nie chcąca dziecka urodzić może popełnić samookaleczenie lub samobójstwo aby swój problem zlikwidować.
Podchodzenie do wszystkiego w oderwaniu od rzeczywistości nigdy nie okazało się skuteczne.

Z mojej strony na temat wszystko już napisałem, więc raczej nie będę kontynuował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.09.2011 o 23:15, ZenonWielki napisał:

Nie ma gorszego przestępstwa na tym świecie niż aborcja. Zamiast popełniać tę zbrodnię
proponuje, aby każdego noworodka, który miał zostać "wyskrobany" zabijać tuż po porodzie,
aby była szansa go ochrzcić. Zabity w łonie matki nie ma szansy na chrzest i czeka go
limbus, gdyż umiera w stanie grzechu Adama i Ewy. Natomiast zabijanie ochrzczonego po
porodzie obmytego z grzechu pierworodnego, daje mu w ten sposób możliwość oglądania Stwórcy
i wieczną szczęśliwość, a i te wyrodne "matki" byłyby zadowolone(przynajmniej na Ziemi),
gdyż nie musiałyby opiekować się niechcianym dzieckiem i osiągnęłyby swój cel wyzbycia
się potomka.

Póki co mamy teoretycznie wolność wyznania więc takie argumenty nie mają racji bytu. Możecie co najwyżej " z automatu" ekskomunikować wszystkich którzy się na to zdecydują o ile są członkami KK

ps nie zapomnij zabronić "naturalnej" metody tworzenia dzieci, ginie przy niej więcej zarodków niż przy invitro (a dla was pewnie to już człowiek).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.10.2011 o 11:49, Jcl napisał:

Oni się go boją. To nie jak gadanie do karabinu.

A czego mogliby się bać? To nie trzyma się kupy.

Dnia 01.10.2011 o 11:49, Jcl napisał:

JKM by ich zmiażdżył argumentami i tego się boją.

JKM często miażdży się sam swoimi niespójnymi argumentami, że jak się trafi co bardziej pamiętliwy dziennikarz, to się potrafi zakopać we własnych wypowiedziach (np. neguje wcześniejsze twierdząc, że są wyrwane z kontekstu).
Podejrzewam, że nawet jak gdybym miał możliwość, to w kilku mocno niespójnych dziedzinach przyparłbym JKM do muru. Oczywiście w tych kilku nie gospodarczych bo generalnie się z nim zgadzam co do gospodarki i większości innych kwestii takich jak wolność i odpowiedzialność osobista. Ta ostatnia jest w Polsce strasznie niska - tzn. pierwsza nie idzie w parze z drugą - zazwyczaj krzyżowo się mijają (jak wysoka wolność, to niska odpowiedzialność - patrz RP urzędnicza; jak niska wolność, to wysoka odpowiedzialność - patrz pracownicy supermarketów).

Dnia 01.10.2011 o 11:49, Jcl napisał:

Psuje im oglądalność powiadasz? Bo mówi prawdę? Bo mówi o tym, że chce obalić ustrój i 80% polityków obecnych chce wsadzić do więzienia?

Nie. Psuje oglądalność ponieważ niestety nie przeszedł nawet najmniejszego kursu zwracania się do ludzi, a skutecznych wzorów z domu najwyraźniej nie wyniósł. Krótko mówiąc jest dość marnym rozmówcą. A jak wiesz monolog, to nie rozmowa. To jest moim zdaniem przyczyna dla której Taki Tusk - może i merytorycznie znacznie gorzej przygotowany dostał pół miliona głosów w 2007 r. a JKM jakieś sto razy mniej w najlepszym okresie.

Dnia 01.10.2011 o 11:49, Jcl napisał:

A jak jest teraz z dziećmi? Zabijają tych co nie mogą dożyć do dorosłości?

O ile wiem, to dzieci w Polsce się nie zabija. Jest wręcz odwrotnie - mnóstwo dzieci, dla których życie będzie naprawdę udręką jest siłą utrzymywane przy życiu. Nawet jeżeli nieodwracalnie niszczy to normalne życie nawet kilku pozostałych członków rodziny. Oczywiście małe dziecko nie jest w stanie same podjąć decyzji o tym czy należy podejmować jego uporczywe utrzymywanie przy życiu. A rodzice, jak to rodzice - jeżeli już mocno przywiązali się do dziecka, to z każdym dniem problem jest głębszy i trudniejszy.
Dlatego spartańska metoda eliminowania noworodków zanim dorośli ludzie i społeczność przywiążą się do nowego małego człowieka - który będzie dla nich ciężarem - miała pewne racjonalne uzasadnienie.
Mówię oczywiście o przypadkach skrajnych, gdzie noworodek nieustannie balansuje na granicy życia i śmierci nawet z użyciem najnowszych możliwości medycyny (a nie o chorobach jakie może przejść każdy człowiek w różnych stadiach rozwoju, nawet nieuleczalnych).

Dnia 01.10.2011 o 11:49, Jcl napisał:

JKM nie kupował żadnych PESELI ;p Sam zbierałem dla niego podpisy.

To świetnie, co nie znaczy, że jeżeli okazuje się iż na kilka dni przed terminem brakuje pewnej ilości, to ktoś nie może podjąć decyzji, aby trochę polepszyć sytuację bez wyjścia. To się po prostu zdarzało.

Dnia 01.10.2011 o 11:49, Jcl napisał:

Po raz kolejny odsyłam do mojego linku, ale jak widać nie chce się poświęcić 5 min ;) W tym kraju nie
ma żadnej innej alternatywy niż JKM i Palikot.

Zawsze jest jakaś alternatywa. Choć nie zawsze jest ona parlamentarna.
Na przykład teoretycznie nie ma jak w systemie prawnym wymusić zmniejszenia parlamentu bo parlament musiałby zagłosować przeciwko samemu sobie. Większość głosująca musiałaby wierzyć, że dostanie się do nowego zmniejszonego parlamentu, a to oznacza, że nie można prostą drogą zmniejszyć jego liczebności o więcej niż połowę.
Dlatego tak ważne jest aby dobrze została napisana konstytucja, która będzie gwarantować regulacje takie jak zależność wielkości władz, administracji oraz budżetu i redystrybucji dóbr przez państwo w ścisłym uzależnieniu od ludności państwa.
Jak ostatnio praktyka pokazuje nie ma możliwości utrzymania dyscypliny budżetu zarządzanego swoimi decyzjami przez wybieralnych reprezentantów - dlatego tu też regulatorem powinna być oderwana od bieżącej sytuacji konstytucja.

Na przykład Niemcy właśnie zmienili konstytucję aby za kilka lat zadłużanie się budżetów publicznych zostało praktycznie zakazane. Pójdziemy metodą Kazimierza Wielkiego i uznamy, że Niemcy wciąż mają niezłe pomysły i dobre rozwiązania praktyczne, czy zostaniemy w tyle?
Kazik Wielki uznał, że prawo niemieckie sprawdzi się w Polsce doskonale. I miał rację. Prawie 200 lat złotych czasów Jagiellonów to udowodniło. Może trzeba znowu skorzystać z okazji do skopiowanie dobrych wzorów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.09.2011 o 22:44, Olamagato napisał:

> Ma prawo bo to jest jego bar.
Ma prawo go zamknąć i robić na podłodze orgie lub cokolwiek mu się spodoba. W tym masz
rację.
Natomiast jeżeli chce się bawić w dyskryminację i wybieranie klientów (np. tylko biali,
tylko mężczyźni, tylko palacze), to niestety musi sobie poszukać innego kraju, w którym
jest inna konstytucja i podstawowe zasady.
Bar i żaden sklep nie jest wyłącznie przestrzenią prywatną.
Jest to zapisane w prawie mnóstwa krajów - również tych najbardziej liberalnych np. USA,
Honkong, Tajwan. Za dużo było przypadków dyskryminacji i zbyt krwawo się kończyły (np.
Wojna Secesyjna, II Wojna Światowa), aby tolerować najmniejsze jej przejawy.

Śmieszne- w Krakowie nie wpuszcza się Brytyjczyków bo robią burdel, są hałaśliwi. To samo ograniczenie jest ponoć popularne w Japonii- na przemian nie wpuszcza się Rosjan/ Amerykanów/ ogółem turystów/ bądź turystów bez osoby pochodzącej z owego kraju. I co? To jest rasizm? Nie, czysty pragmatyzm, zresztą kto przy zdrowych zmysłach idzie tam gdzie go nie chcą? Trochę mi to zalatuje Biedroniem i spółką, która wciska się wszędzie gdzie ich nie chcą. Tak jak w przypadku jakiejś akcji przeciw homofobii- poszli na podpisywanie książek Cejrowskiego. Efekt był taki, że spokojnie im odmówił, a oni zaczęli błaznować z plakatami i robić z siebie idiotów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście

Dnia 01.10.2011 o 13:21, Olamagato napisał:

małe dziecko nie jest w stanie same podjąć decyzji o tym czy należy podejmować jego uporczywe
utrzymywanie przy życiu.

Jak już urośnie na tyle że jest w stanie to się okazuje że jego decyzja nie ma znaczenia, bo inni zdecydowali że ma marnie wegetować nawet bez szans na normalne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.10.2011 o 11:42, Dann napisał:

Na jakiej podstawie uważasz, że owo dziecko,
które zostało poczęte tudzież przyszło na ten świat w takich a nie innych warunkach (zupełnie
od niego niezależnych) ma mniejsze prawo do życia niż Ty czy ja ?

Ma dokładnie takie prawo do życia jak determinacja jakichś dorosłych do opieki nad nim.
Jeżeli tych chętnych dorosłych zabraknie, to nawet natura nie obroni ani płodu, ani noworodka, ani nawet dziecka przed niechybną śmiercią.
Wyobraź sobie, że w jednej chwili giną wszyscy ludzie w wieku powyżej 8 lat. Jakie dałbyś szanse przeżycia pozostałym na świecie dzieciom? Bo ja bardzo nikłe.
W przypadku noworodków byłyby one niemal zerowe (hipotetyczny przypadek Tarzanów).
A w przypadku płodów całkowicie zerowe (tu sprawa jest oczywista).
EOT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.10.2011 o 13:25, Hydro2 napisał:

Śmieszne- w Krakowie nie wpuszcza się Brytyjczyków bo robią burdel, są hałaśliwi.

Gdzie go organizują? No i czy z Polkami, czy jednak ze swoimi? ;)

Dnia 01.10.2011 o 13:25, Hydro2 napisał:

I co? To jest rasizm? Nie, czysty pragmatyzm, zresztą kto przy zdrowych zmysłach idzie tam
gdzie go nie chcą?

No właśnie to jest pragmatyzm. Napiszesz przed wejściem do baru, że będzie bardzo zadymiony bo zapraszasz głównie palaczy na darmowe faje, to jeżeli ktoś niepalący wejdzie, to będzie już uprzedzony co go może czekać jeżeli chodzi o atmosferę i zdrowie. :)
Problem jest trochę bardziej złożony niż wielu ludzi sądzi. Generalnie rządy są przeciwko palaczom ponieważ parlamentu wielu krajów już wcześniej podjęły decyzję o organizowaniu ochrony zdrowia w ramach budżetu państwa (bezpośrednio lub pośrednio). Stąd różne biurokratyczne przepisy o wydzielaniu specjalnych zamkniętych miejsc dla palaczy. Po prostu chcą ograniczyć bilionowe koszty leczenia zdrowia uszkodzonego przez palenie u wielu ludzi.
Gdyby państwowej ochrony zdrowia nie było, tak jak przez długi czas w USA, to nie byłoby też powodu do wprowadzania takich ograniczających wolność przepisów. Każdy odpowiadałby za swoje zdrowie samodzielnie.
Tak więc wystarczy zlikwidować państwową ochronę zdrowia i wiele przepisów w następstwie tegoż, też staje się martwych, do likwidacji.
To co jednak powinno zostać to wymóg informowania klientów o "atmosferze" choćby po to aby była równość konkurencji na rynku usług barowych. A ochrona tej konkurencyjności, to już jest zadanie państwa. Jedno z niewielu naprawdę uzasadnionych zadań państwa jako organizacji obejmującej niemal wszystkich obywateli miejscowych.

Dnia 01.10.2011 o 13:25, Hydro2 napisał:

poszli na podpisywanie książek Cejrowskiego.
Efekt był taki, że spokojnie im odmówił, a oni zaczęli błaznować z plakatami i robić z siebie idiotów

OK, ale czy w związku z tym stało się jakieś przestępstwo? Ktoś zginął? Poszli, być może zbłaźnili się i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Taki żarcik polityczny, odbiegający od tematu aborcji ( co moim zdaniem powinno być wyborem kobiety po terapii psychologicznej dla kobiety { np. 3-5 spotkań } )

Kaczyński i Tusk mieli stłuczkę. Wychodzą z samochodów, oglądają straty.
– Wiesz, Donald, te nasz kłótnie są bez sensu, pogódźmy się.
Mam tu flaszkę, napijmy się – proponuje Kaczyński i polewa po kieliszku.
Tusk wypija i spogląda na Kaczyńskiego.
– A ty na co czekasz? –
Na policję - odpowiada Kaczyński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.09.2011 o 21:38, Galadin napisał:

/.../
Jakim kosztem? Śmierć niewinnych przechodniów?
/.../

"Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi."

I to jest akurat prawda, albo prawie prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.10.2011 o 13:08, Olamagato napisał:

Na podstawie faktu iż prawo ustalają ludzie. Nie jest ono im dane z góry. Choć wielu
wydaje się, że najlepsze życiowe show Mojżesza daje im możliwość wierzyć, że prawo przyszło
"z góry". Jednak w praktyce jest dokładnie odwrotnie. To codzienne życie i codzienne
lub rzadkie, ale duże problemy kształtują prawo. Np. stosowanie się do 10 przykazań nie
jest spowodowane faktem iż zostały one "dane". Lecz faktem, że przez większość czasu
takie oszczędne prawo przystaje do bezpiecznego i spokojnego życia całych pokoleń.


Prawo jakie by nie było pozostaje tylko prawem. Można je łatwo i szybko zmienić. Są natomiast pewne uniwersalne wartości i zasady, które zawsze pozostaną takie same, nawet jeśli jakiekolwiek ludzkie prawo ustanowiłoby inaczej. Nie zabijaj, nie kradnij, nie czyń krzywdy bliźniemu itd. Niezależnie od tego jak interpretujemy genezę tych zasad, łamanie ich jest i pozostają złem, w zakresie tzw. tabu, które naruszone wywołuje w nas poczucie winy. Oczywiście jeśli ktoś w nic nie wierzy, wtedy takie podejście będzie dla niego niezrozumiałe. Nie ma bowiem nic "z góry", wszystko można sobie ustalić samemu... wygodne i przyjemne. Pytanie tylko: kto ma to wszystko ustalać i dlaczego akurat Tusk ?

Dnia 01.10.2011 o 13:08, Olamagato napisał:

Jeżeli sama natura nie daje całkowitych szans przeżycia płodu, jeżeli jest on całkowicie
zależy od życia i sposobu życia ciężarnej kobiety, to jak można dać prawną wolność do
życia organizmowi całkowicie zależnemu od wolnej woli innego dorosłego człowieka?


Wszyscy jesteśmy na swój sposób zależni od kogoś lub czegoś (wolność sama w sobie jest ideą), a dzieci są zależne w zasadzie całkowicie od swoich rodziców nie tylko w okresie prenatalnym.
Zresztą nie chodzi tu o prawo, bo z prawem jest tak jak pisałem wcześniej. Chodzi o moralną odpowiedzialność za życie i wynikające z tego konsekwencje, a nie życie w egoizmie. Żadne prawo ci tego nie zapewni ani w człowieku nie zakrzewi.

Dnia 01.10.2011 o 13:08, Olamagato napisał:

Natura
sama się broni prze tym aby ciężarne nie zabijały swoich potencjalnych dzieci. Nie trzeba
jej dodatkowo nadgorliwie "pomagać".


Natura może i tak, ale człowiek jak widać nie do końca. Dlatego właśnie potrzebne jest mu prawo, które będzie decydowało za niego bo jeszcze gotów jest przypiąć ideologię nawet do największych okrucieństw. Nota bene ciekaw tylko jestem, powtarzając za słowami pewnej piosenki: "kto ocali nas przed nami samymi".

Dnia 01.10.2011 o 13:08, Olamagato napisał:

Wystarczy aby taka kobieta miała jak dziecko donosić,
urodzić, z kim wychować, nie bać się codziennie o najbliższą przyszłość. To jest droga
do rozwiązania problemu aborcji. A nie czasem absurdalne zakazy czy nakazy prawne.


Owszem, tu się zgadzam. Zdusić problem w zarodku... hmm, to chyba nie najtrafniejsze ujęcie w tym kontekście. O_O

Dnia 01.10.2011 o 13:08, Olamagato napisał:

Z mojej strony na temat wszystko już napisałem, więc raczej nie będę kontynuował.


Z mojej raczej też. Ciężko rozmawia się z osobami o ciasnych umysłach, które nie są w stanie przyjąć do wiadomości, że ktoś obok może mieć odmienne zdanie, a one same mogą się mylić... które negują wszystko to, czego nie potrafią zrozumieć lub naukowo udowodnić. W takim razie powinniście zanegować cały otaczający was świat, bo jego nauka też nigdy nie będzie w stanie ogarnąć.
Tyle ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pytanie

Dnia 01.10.2011 o 19:27, Dann napisał:

tylko: kto ma to wszystko ustalać i dlaczego akurat Tusk ?

Zakładając że wygra duża partia: bo ma lepszy PR niż Kaczyński (główna różnica między nimi).

Mam jednak nadzieję że Palikot wciśnie się do sejmu "na 3" z poparciem na tyle dużym że zacznie dyktować warunki bo bez niego nie będzie się dało zmontować rządu (PoPis odrzucam jako możliwy tylko w teorii, obie partie straciły by na tym za dużo wyborców typu "anty").

Ja w każdym razie idę głosować właśnie na Palikota bo nie rządził a co za tym idzie jest nadzieja że wreszcie coś się zmieni na lepsze.


Co do "podstawowych praw" to głównym celem każdego gatunku jest przetrwanie, tylko my ludzie jesteśmy na tyle liczni że możemy sobie pozwolić na zabijanie innych przedstawicieli własnego gatunku. Wspomniane przez ciebie "nie zabijaj" jest o wiele starsze niż religia katolicka. Jakakolwiek inna zresztą też, na zasada prawdopodobnie była "wszczepiona w świadomość" wszystkich stworzeń zanim na ziemi pojawili się ludzie.

edit: co do nie krzywdź bliźniego to co jeśli się na to zgodzi (np w ramach zawodów sportowych, dajmy na to sztuki walki), ew będzie chciał skrzywdzić ciebie? dzisiejsze "argumenty bezpośrednie" są na tyle skutecznie że na nadstawienie drugiego policzka braknie czasu bo zanim zdążysz to zrobić sprawdzisz czy rację ma któraś z religii czy też ateiści (jak ci ostatni to się o tym nie dowiesz). Ta już nie jest tak uniwersalna, za kradzieżą też różnie bywa, nic nie jest czarne ani białe, większość to szarości, czyli coś pośredniego między absolutnym dobrem i absolutnym złem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.10.2011 o 20:42, S1G napisał:

Co do "podstawowych praw" to głównym celem każdego gatunku jest przetrwanie, tylko my
ludzie jesteśmy na tyle liczni że możemy sobie pozwolić na zabijanie innych przedstawicieli
własnego gatunku. Wspomniane przez ciebie "nie zabijaj" jest o wiele starsze niż religia
katolicka. Jakakolwiek inna zresztą też, na zasada prawdopodobnie była "wszczepiona w
świadomość" wszystkich stworzeń zanim na ziemi pojawili się ludzie.

No co ty? Z jednej strony piszesz o przetrwaniu a z drugiej o "nie zabijaj"? I to ci się nie gryzie?
No i nie przypominam sobie by istniała taka uniwersalna zasada jak "nie zabijaj", bo niby z czego miała by wynikać?

Z mojego rozeznania tzw uniwersalne prawa to produkt społeczny, środek zapewniający stabilność (względną) tej strukturze, status quo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.10.2011 o 20:42, S1G napisał:

Ja w każdym razie idę głosować właśnie na Palikota bo nie rządził a co za tym idzie jest
nadzieja że wreszcie coś się zmieni na lepsze.


Janusz Korwin chyba też dotychczas jeszcze nie rządził, więc na takiej samej zasadzie można głosować i na niego. Też uważam, że należałoby dać szansę komuś nowemu, ale w demokracji takie coś paradoksalnie może nie przejść. ;-)
Ja osobiście nie głosuję na nikogo, bo uważam że do władzy nie powinno dopuszczać się osób, które same chcą aby je wybrano. Jeśli rozumiesz, co mam na myśli, a zapewne nie rozumiesz. ;-) Ale to w porządku, no worries.
A demokrację, wraz ze wszystkim co sobą reprezentuje (na czele z tzw. poprawnością polityczną), uważam za najgorszy i najbardziej naciągany ustrój jaki wymyślono. Ale jak widać doskonale sprawdza się do tego, aby, cytując tekst jednej z piosenek Kultu: "kilku frajerów mogło rządzić świata tego polityką". Zresztą nie bez powodu tytuł piosenki brzmi: "Po co wolność".

Dnia 01.10.2011 o 20:42, S1G napisał:

Co do "podstawowych praw" to głównym celem każdego gatunku jest przetrwanie, tylko my
ludzie jesteśmy na tyle liczni że możemy sobie pozwolić na zabijanie innych przedstawicieli
własnego gatunku.


Pierwsze słyszę, ale mniejsza już o interpretację.
Tu nie chodzi bynajmniej o przetrwanie (a już na pewno nie całego gatunku), ale raczej o świadome działanie dla własnych korzyści.
Wiesz co, przypomniała mi się wypowiedź Ripley z Aliens skierowana do Burke''a, w której porównuje ona naszą rasę do przedstawionych w filmie obcych: You know, Burke, I don''t know which species is worse. You don''t see them fucking each other over for a goddamn percentage.
Tacy właśnie potrafią być ludzie, a ty mi tu piszesz o przetrwaniu gatunku.

Dnia 01.10.2011 o 20:42, S1G napisał:

Wspomniane przez ciebie "nie zabijaj" jest o wiele starsze niż religia
katolicka. Jakakolwiek inna zresztą też, na zasada prawdopodobnie była "wszczepiona w
świadomość" wszystkich stworzeń zanim na ziemi pojawili się ludzie.


Ale dopiero człowiek uczynił ją moralnym prawem życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 01.10.2011 o 21:01, zadymek napisał:

No co ty? Z jednej strony piszesz o przetrwaniu a z drugiej o "nie zabijaj"? I to ci
się nie gryzie?
No i nie przypominam sobie by istniała taka uniwersalna zasada jak "nie zabijaj", bo
niby z czego miała by wynikać?

Z tego że im większa pula genów tym większe szanse na przeżycie gatunku, jeśli osobników będzie mało to jakiś "nowy" (nie atakujący tego gatunku wcześniej) wirus może wybić wszystkie osobniki, natomiast jak dużo to będą duże szanse że cześć osobników przetrwa i wykształci sobie odporność.

Dnia 01.10.2011 o 21:01, zadymek napisał:

Z mojego rozeznania tzw uniwersalne prawa to produkt społeczny, środek zapewniający stabilność
(względną) tej strukturze, status quo.

Społeczny? U mnie uniwersalne prawa sięgają dalej i dotyczą nie tylko ludzi. W twoim przypadku można by pod takowe podciągnąć np prawo międzynarodowe (które jak najbardziej zostało wymyślone a nie wymuszone przez ewolucję)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.10.2011 o 21:34, Dann napisał:

Janusz Korwin chyba też dotychczas jeszcze nie rządził, więc na takiej samej zasadzie
można głosować i na niego. Też uważam, że należałoby dać szansę komuś nowemu, ale w demokracji
takie coś paradoksalnie może nie przejść. ;-)

W końcu przejdzie, co zaś się tyczy Mikkego to spóźnił się i nie startuje wszędzie (akurat w moim okręgu go zdaje się nie będzie, a szkoda bo ma zdrowe poglądy na gospodarkę. Co prawda jego poglądy na wolności osobiste w tym rolę kobiety w społeczeństwie są nie do przyjęcia, ale to jedyna partia która nie jest w 100% socjalistyczna).

Dnia 01.10.2011 o 21:34, Dann napisał:

Ja osobiście nie głosuję na nikogo, bo uważam że do władzy nie powinno dopuszczać się
osób, które same chcą aby je wybrano. Jeśli rozumiesz, co mam na myśli, a zapewne nie

To chcesz je zmuszać to jej objęcia? byłby jeszcze większy burdel niż teraz

Dnia 01.10.2011 o 21:34, Dann napisał:

A demokrację, wraz ze wszystkim co sobą reprezentuje (na czele z tzw. poprawnością polityczną),
uważam za najgorszy i najbardziej naciągany ustrój jaki wymyślono.

A ja za najdroższy, co do najgorszego to się zgodzę, ze względu na "jak coś będzie po aktualnej kadencji to w zasadzie nie będzie tego wcale" długofalowe reformy nie są przeprowadzane. Jak już coś się reformuje to "na pokaz" pod spodem jest czysta kosmetyka (a pod nią dokładnie to samo co było wcześniej).

Dnia 01.10.2011 o 21:34, Dann napisał:

Pierwsze słyszę, ale mniejsza już o interpretację.
Tu nie chodzi bynajmniej o przetrwanie (a już na pewno nie całego gatunku), ale raczej
o świadome działanie dla własnych korzyści.

Akurat to kłóci się z podanymi przecie ciebie prawami (zwłaszcza nie kradnij i nie czyń szkody, które zresztą do podstawowych się nie zaliczają). poza tym udowodniono już że większe profity daje działanie na korzyść grupy a nie własnej

Dnia 01.10.2011 o 21:34, Dann napisał:

Ale dopiero człowiek uczynił ją moralnym prawem życia.

Moralnym powiadasz? To nie jest obowiązkowe, każdy ma własny światopogląd. Poza tym moje życie to moja sprawa (i własność), nie widzę powodu dla którego ktoś miał by o nim decydować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.10.2011 o 21:39, S1G napisał:

Z tego że im większa pula genów tym większe szanse na przeżycie gatunku, jeśli osobników
będzie mało to jakiś "nowy" (nie atakujący tego gatunku wcześniej) wirus może wybić wszystkie
osobniki, natomiast jak dużo to będą duże szanse że cześć osobników przetrwa i wykształci
sobie odporność.

A co z selekcją naturalną?

Dnia 01.10.2011 o 21:39, S1G napisał:

Społeczny? U mnie uniwersalne prawa sięgają dalej i dotyczą nie tylko ludzi.

Nie tylko ludzi? Ale to dopiero po "pierwszym kontakcie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 01.10.2011 o 21:52, zadymek napisał:

> sobie odporność.
A co z selekcją naturalną?

Takowa wymaga dużej liczby osobników żeby zadziałać bez doprowadzenia do śmierci gatunku

Dnia 01.10.2011 o 21:52, zadymek napisał:

> Społeczny? U mnie uniwersalne prawa sięgają dalej i dotyczą nie tylko ludzi.
Nie tylko ludzi? Ale to dopiero po "pierwszym kontakcie"?

A o zwierzętach kolega słyszał? Co do "pierwszego kontatku" to jeśli do takowego dojdzie to sami zostaniemy pewnie zdegradowani do roli istot niezbyt inteligentnych, sami ciągle podnosimy poprzeczkę coby nie musieć małp za takowe uznawać (skubane nauczyły się wytwarzać narzędzia (patyk nadgryziony tak żeby łatwo wydłubywać larwy z drzewa, co więcej uczą swoje młode jak go nadgryźć w właściwy sposób), to umyśleliśmy sobie rozpalanie ognia (jak i ten zaczną rozpalać to się znowu coś wymyśli żeby okazać naszą wyższość). Standardow inteligencji wg rasy zdolnej przemierzać galaktykę raczej nie spełnimy (bo za definicję istot inteligentnych może uznać np zdolność do załogowych lotów międzygwiezdnych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.10.2011 o 21:01, zadymek napisał:

No i nie przypominam sobie by istniała taka uniwersalna zasada jak "nie zabijaj", bo
niby z czego miała by wynikać?


IMO... ponieważ ludzie od zawsze przyświadczali pewne wierzenia moralne poprzez doznawane poczucie lęku i winy z powodu ich pogwałcenia. Zresztą dla osoby nie wierzącej w nic pojęcia takie jak prawda, obiektywizm, sprawiedliwość itd. zawsze będą tylko pustymi frazesami. O czym zresztą już pisałem, nijak ci tego nie wytłumaczę panie anty. Życie samo cię nauczy pokory i szacunku dla pewnych postaw i zjawisk. Oby nie było dla ciebie zbyt brutalne.

Dnia 01.10.2011 o 21:01, zadymek napisał:

Z mojego rozeznania tzw uniwersalne prawa to produkt społeczny, środek zapewniający stabilność
(względną) tej strukturze, status quo.


Właśnie z powodu takiego podejścia wartość tych praw jest tak deprecjonowana, na czym ostatecznie tracimy my wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.10.2011 o 21:38, Hubi_Koshi napisał:

> Ale dopiero człowiek uczynił ją moralnym prawem życia.
Wojny... między innymi religijne.


Gdybyśmy tylko potrafili przywiązywać większą uwagę do tego w co wierzymy i jak żyjemy, świat byłby dużo lepszym miejscem. Cytat z pewnego filmu na zakończenie moich tu wywodów:
Let me tell you something, Mark. You humans, most of you, subscribe to this policy of an eye for an eye, a life for a life, which is known throughout the universe for its... stupidity. Even your Buddha and your Christ had quite a different vision, but nobody''s paid much attention to them, not even the Buddhists or the Christians.


@ S1G

Generalnie się z Tobą zgadzam. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się