Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 01.10.2011 o 22:25, Dann napisał:

Gdybyśmy tylko potrafili przywiązywać większą uwagę do tego w co wierzymy i jak żyjemy,
świat byłby dużo lepszym miejscem. Cytat z pewnego filmu na zakończenie moich tu wywodów:
Let me tell you something, Mark. You humans, most of you, subscribe to this policy
of an eye for an eye, a life for a life, which is known throughout the universe for its...
stupidity. Even your Buddha and your Christ had quite a different vision, but nobody''s
paid much attention to them, not even the Buddhists or the Christians.

To akurat nie ma większego znaczenia. Wojny z zemsty nie są aż tak częste, przede wszystkim wojny prowadzi się dla zysku. Twierdzisz że pewne zasady jak nie zabijaj czy nie kradnij są wrodzone, niemalże dane od Boga. Przykro mi, ale nie jest to prawdą. Te zasady są Wpojone w człowieka w trakcie jego życia przez społeczeństwo i tyle. Nie ma zasad Uniwersalnych, są tylko takie ogólnie zaakceptowane i wpajane przez społeczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 01.10.2011 o 22:25, Dann napisał:

Gdybyśmy tylko potrafili przywiązywać większą uwagę do tego w co wierzymy i jak żyjemy,
świat byłby dużo lepszym miejscem.


Bzdura, gdybyś miał szansę na przeżycie poświęcając 9 osób które przebywa z tobą w spadającym samolocie a macie jeden spadochron, zjadł byś ich żywcem [jak byś tego nie zrobił - był byś idiotą, oni bowiem zjedli by ciebie], to się nazywa odwieczne prawo natury.

Ludzie dążą po trupach do zwycięstwa i to się nie zmieni. Nawet zwierzęta tak robią, a ponoć są lepsze od nas [co w wielu aspektach się zgadza] - przykład, hieny czy lwy, które walcząc o dominacje potrafią doprowadzić do aktu kanibalizmu, zżerając młode "przeciwnika".

Człowiek to drapieżnik, o tyle straszny, że posiada świadomość i idealne uwarunkowanie do przetrwania [potrafimy się adaptować do najbardziej gównianych standardów życia, jesteśmy wszędzie, od bieguna po pustynie, jeśli ktoś by ci kazał stać po pas w szambie, przeżył byś to i w końcu się zaadaptował, to jest nasza największa tragedia, przyzwyczaimy się do wszystkiego]

Świat się nie zmieni bo my się nie potrafimy zmienić na skale globalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.10.2011 o 22:00, S1G napisał:

Takowa wymaga dużej liczby osobników żeby zadziałać bez doprowadzenia do śmierci gatunku

A jest nas już całkiem sporo...

Dnia 01.10.2011 o 22:00, S1G napisał:

A o zwierzętach kolega słyszał?

Tak, słyszał, ale (pomijając np Planetę małp) czemu miałby brać pod uwagę?
Co do "pierwszego kontatku" to jeśli do takowego dojdzie

Dnia 01.10.2011 o 22:00, S1G napisał:

Standardow inteligencji wg rasy zdolnej przemierzać galaktykę raczej nie spełnimy (bo za definicję
istot inteligentnych może uznać np zdolność do załogowych lotów międzygwiezdnych).

Inteligencja nie oznacza od razu jakichś praw. Musi być grupa nacisku odpowiednio "lobbująca" w ich imieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.10.2011 o 22:15, Dann napisał:

IMO... ponieważ ludzie od zawsze przyświadczali pewne wierzenia moralne poprzez doznawane
poczucie lęku i winy z powodu ich pogwałcenia. Zresztą dla osoby nie wierzącej w nic

A może z powodu działania niezgodnie z programem (wychowaniem)? Można równie dobrze zaprogramować kogoś by czuł się podle gdy pozwoli komuś żyć....

Dnia 01.10.2011 o 22:15, Dann napisał:

pojęcia takie jak prawda, obiektywizm, sprawiedliwość itd. zawsze będą tylko pustymi
frazesami. O czym zresztą już pisałem, nijak ci tego nie wytłumaczę panie anty.

Prawda zgadza się z faktami, sprawiedliwość ma wiele oblicz i to też jest faktem, obiektywizm jest sporym uogólnieniem, wygodnym, ale tylko do pewnego stopnia.

Dnia 01.10.2011 o 22:15, Dann napisał:

Życie samo cię nauczy pokory i szacunku dla pewnych postaw i zjawisk.

Albo zdeprawuje i nauczy nowych sztuczek dzięki którym będę mógł pomiatać czym i kim mi się żywnie podoba.

Dnia 01.10.2011 o 22:15, Dann napisał:

Właśnie z powodu takiego podejścia wartość tych praw jest tak deprecjonowana, na czym

Cóż jest złego w szukaniu nieurojonych podstaw do prospołecznej egzystencji?

Dnia 01.10.2011 o 22:15, Dann napisał:

ostatecznie tracimy my wszyscy.

Ale głowa do góry: ekonomia uczy..., że zawsze jednak ktoś zyskuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.10.2011 o 13:10, S1G napisał:

Póki co mamy teoretycznie wolność wyznania więc takie argumenty nie mają racji bytu.

Wolność wyznania nie zmienia rzeczywistości.

Dnia 01.10.2011 o 13:10, S1G napisał:

Możecie co najwyżej " z automatu" ekskomunikować wszystkich którzy się na to zdecydują
o ile są członkami KK

I tak się dzieje.

Dnia 01.10.2011 o 13:10, S1G napisał:

ps nie zapomnij zabronić "naturalnej" metody tworzenia dzieci, ginie przy niej więcej
zarodków niż przy invitro (a dla was pewnie to już człowiek).

Jesteś nudny jak powtórka mody na sukces. Nie odróżniasz naturalnej śmierci, od zabójstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tusk boi się Kaczyńskiego? "Przyjdą i zakują go w kajdanki"
http://wybory.onet.pl/parlamentarne-2011/aktualnosci/tusk-boi-sie-kaczynskiego-przyjda-i-zakuja-go-w-ka,1,4867747,aktualnosc.html
"Premier boi się, że, jeśli PiS wygra, to ludzie prezesa po niego przyjdą i zakują go w kajdanki" - powiedział w rozmowie z tygodnikiem jeden z polityków Platformy Obywatelskiej.


Jarosław Kaczyński ostro odpowiada Balcerowiczowi

http://wybory.onet.pl/parlamentarne-2011/aktualnosci/jaroslaw-kaczynski-ostro-odpowiada-balcerowiczowi,1,4863441,aktualnosc.html
Jarosław Kaczyński, fot. PAP/Radek Pietruszka
Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że były szef NBP prof. Leszek Balcerowicz jest ostatnim człowiekiem, który ma prawo komentować zachowanie członkini Rady Polityki Pieniężnej prof. Zyty Gilowskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.10.2011 o 23:00, zadymek napisał:

> Takowa wymaga dużej liczby osobników żeby zadziałać bez doprowadzenia do śmierci
gatunku
A jest nas już całkiem sporo...

I dlatego przestaliśmy podlegać pod "nie zabijaj przedstawicieli własnego gatunku", dzięki inteligencji mamy takie możliwości przystosowania się do nowych warunków że selekcja naturalna utraciła swoją broń. Normalnie powinniśmy tkwić w kolebce ludzkości bez możliwości przeniesienia się do innego klimatu, teoretycznie rzecz biorąc jesteśmy "wybrykiem natury", poza nami tylko wirusy mają takie możliwości adaptacyjne

Dnia 01.10.2011 o 23:00, zadymek napisał:

Tak, słyszał, ale (pomijając np Planetę małp) czemu miałby brać pod uwagę?

Bo prawa naturalne dotyczą wszystkich żyjących istot, to co dotyczy tylko ludzi zostało przez nas wymyślone (a co za tym idzie może być w każdej chwili zmienione)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.10.2011 o 00:41, ZenonWielki napisał:

Jesteś nudny jak powtórka mody na sukces. Nie odróżniasz naturalnej śmierci, od zabójstwa.

Czy aby na pewno zabójstwa? W którym momencie zarodek/płód staje się wg ciebie człowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.10.2011 o 22:31, Hubi_Koshi napisał:

To akurat nie ma większego znaczenia. Wojny z zemsty nie są aż tak częste, przede wszystkim
wojny prowadzi się dla zysku.


To akurat też nie ma większego znaczenia. Ważne jest to, że wynikają z przyjmowania postaw, których żaden człowiek nie chciałby, aby go z nimi utożsamiano. Wiesz, zauważyłem u ludzi taką prawidłowość, że kiedy oskarżyć ich np. o egoizm, najbardziej burzyć się będą ci, w zachowaniu których ten egoizm jest najbardziej dostrzegalny.

Dnia 01.10.2011 o 22:31, Hubi_Koshi napisał:

Twierdzisz że pewne zasady jak nie zabijaj czy nie kradnij
są wrodzone, niemalże dane od Boga. Przykro mi, ale nie jest to prawdą. Te zasady są
Wpojone w człowieka w trakcie jego życia przez społeczeństwo i tyle. Nie ma zasad Uniwersalnych,
są tylko takie ogólnie zaakceptowane i wpajane przez społeczeństwo.


Nie powiedziałbym czy przez społeczeństwa. Zasady społeczeństw zmieniają się bardzo często i są tak zróżnicowane jak zróżnicowane są one same. Obecnie społeczeństwa jako całości (nie wszystkie, paradoksalnie na ogół te, które nazwalibyśmy "cywilizowanymi") raczej wpajają ludziom zgoła odmienne wartości. Teraz w zasadzie powinniśmy mówić o jednostkach. Zresztą ludzka moralność, niezależnie od jej bieżącej kondycji, sięga wstecz jednak nieco dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 02.10.2011 o 10:15, Dann napisał:

To akurat też nie ma większego znaczenia. Ważne jest to, że wynikają z przyjmowania postaw,
których żaden człowiek nie chciałby, aby go z nimi utożsamiano.

Niekoniecznie, główna przyczyna wojen to brak dostępu do surowca lub surowców, ew dostęp na tyle mały że nie pokrywa zapotrzebowania. Nie zapominaj że na wojnie nie ma zwycięzców, wszyscy bardziej lub mniej przegrywają. No chyba że chodzi o wojnę "cyberprzestrzenną" (czyli cyberwłamy do ważnych serwerów przeciwnika) taką można wygrać ze względu możliwość ukrycia prawdziwej tożsamości napastnika. Ale tutaj chodzi raczej o konwencjonalne "bij wroga", gdzie nie ma wątpliwości kto chce nas pozabijać celem przejęcia naszej własności.

ps do wojny trzeba naturalnie dorobić ideologię, tak jak to zrobiono w Iraku gdzie walczono o ropę tłumacząc to obaleniem dyktatora (ciekawe że do siłowego obalenia kim-dzong-ila jakoś nikt nie się pali).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.10.2011 o 10:28, S1G napisał:

Niekoniecznie, główna przyczyna wojen to brak dostępu do surowca lub surowców, ew dostęp
na tyle mały że nie pokrywa zapotrzebowania.


Oczywiście, bo my ludzie nie potrafimy żyć skromniej ani negocjować tylko kiedy nam czegoś brakuje, miast się dogadać wolimy walnąć w łeb. W końcu ludzi łatwiej się przeszukuje kiedy są martwi.

Dnia 02.10.2011 o 10:28, S1G napisał:

Nie zapominaj że na wojnie nie ma zwycięzców,
wszyscy bardziej lub mniej przegrywają.


Zgadzam się z tym, że wszyscy tracimy jako ludzkość. Tyle że nie każdemu zależy na dobru ludzkości jako takiej.
Zresztą przypomniał mi się tu najbardziej zapamiętany przeze mnie cytat ze Shreka, wypowiadany przez Lorda Farquaada : Zapewne wielu z Was zginie, ale jest to poświęcenie na które jestem gotów.

Dnia 02.10.2011 o 10:28, S1G napisał:

ps do wojny trzeba naturalnie dorobić ideologię, tak jak to zrobiono w Iraku gdzie walczono
o ropę tłumacząc to obaleniem dyktatora (ciekawe że do siłowego obalenia kim-dzong-ila
jakoś nikt nie się pali).


Znasz może taką piosenkę Kazika pt. "Bagdad" ? Mi osobiście bardzo się podoba, polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.10.2011 o 10:49, Dann napisał:

Oczywiście, bo my ludzie nie potrafimy żyć skromniej ani negocjować tylko kiedy nam czegoś
brakuje, miast się dogadać wolimy walnąć w łeb. W końcu ludzi łatwiej się przeszukuje
kiedy są martwi.

Jesteśmy drapieżnikami, nie zapominaj o tym. To właśnie instynkt drapieżcy wsparty inteligencją pozwolił nam jako gatunkowi pozbyć się naturalnych wrogów (dzięki stworzonej przez naszych przodków prymitywnej broni) i osiągnąć tym samym obecną liczebność a co za tym idzie potęgę. Dobro ludzkości jako takiej? Każdy dba o siebie i rodzinkę jak to mówią, współczesne państwa to daleki potomek plemion, oraz jeszcze wcześniejszych stad. Co prawda współczesne wojny są na dużo większą skalę i bardziej wyniszczające niż np walka o dostęp do źródła pożywienia między dajmy na to małpami, ale gdyby one miały nasze możliwości to by je z pewnością zastosowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wojny były, są i będą.

Kwestia tego co nas najbardziej interesuję, kiedy będzie wojna w europie która dotknie Polskę ( dzięki temu socjalistycznemu ,,potworkowi" w postaci UE narazie możemy spać spokojnie ).

Zawsze rozchodziło się o zysk na wojnie, lub ,,dziwną" ideologię ew o wiarę.

Prawda jest taka, że:

-Wojny z obcą cywilizacją która potrafiłaby dostać się na ziemie nie wygramy.
-Wojny między sobą zakończymy w momencie w którym to będzie wojna totalna, która zaprowadzi dominację I grupy/państwa/ czegokolwiek. ( Wtedy tylko będą wojny domowe ;> )
- Lub można mieć niewielką nadzieję na fakt, że wspólne zagrożenie zmobilizuję wszystkie państwa do zaprzestania wojen i działań na rzecz przetrwania ( jednak wątpie w to, wtedy będą wojny o możliwości przetrwania)


Jak widać świat jest usłany krwią, i cóż na to poradzić? Nic... lub zostać multimilarderem/wizjonerem który bez upatrzenia zysku w danej rzeczy będzie inwestował na rozwój szeroko pojętej ludzkości, albo żyć po prosu dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wojna globalna jest obecnie mało opłacalna.
Przy tym arsenale jakim dysponują światowe potęgi [USA, Rosja, Chiny - względnie Francja i Izrael a za nimi reszta świata] wojna na skale globalną nie przyniosła by zysku, bo nie bardzo było by czym rzadzić gdyby zaczęły latać atomówki.

Aczkolwiek konflikt USA - Chiny, kiedyś w przyszłości bardzo możliwy, tylko Chiny same, stoją z góry na przegranej pozycji [ogólnikowo mówiąc, nie dysponują ilością głowic zdolną zniszczyć wyrzutnie dalekiego zasięgu stanów, suma summarum, jeśli kiedyś na wojnę pójdą, z góry przegrają, to już nie czasy Wietnamu gdzie się bawiło w podchody, tu nikt by się nie cykał], aczkolwiek wątpię, by był to konflikt gdzie bomby spadały by na miasta cywilne, ba wątpię, żeby w tym konflikcie używano czegokolwiek cięższego jak głowice podobne do tych z Hiroszimy.
Szły by cele strategiczne, poligony, kilka głowic, małej mocy.

Może kiedyś jankesi wjadą tez do Iranu, ale i to moim zdaniem "rozejdzie się po kościach" analogicznie do tego co teraz mamy w Iraku czy Afganistanie.

Ludzie demonizują też mocno to jak mogła by wyglądać wojna z użyciem atomu.
Dla przykładu Ruscy posiadają tego swojego potworka, 50 megaton, tylko nigdy nigdzie tego nie zrzucą.
Pomijając fakt, że żadna wyrzutnia tego nie przeniesie, trzeba by to zrzucić z samolotu... o rozmiarach boeinga najmniej biorąc pod uwagę ile taka krowa wazy - a i samo jej przygotowanie zajmuje nawet kilka dni.

Ale w wojnę globalną w niedalekiej przyszłości, patrząc na to co się dzieje z gospodarka i to jak obecnie trybiki świata się kręcą, wiary raczej nie daję [nikomu to nie jest na rękę, dlatego lepiej się straszyć na pokaz i robić swoje]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>

Tutaj nie chodzi o fakt zainicjowania przez państwa wojny totalnej ( zgadza się nikomu się to nie opłaca ), ale o grupę ludzi ( fanatyków lub ludźmi z ideałami ) którzy do takowej wojny mogą doprowadzić.

Zamach stanu, wejście na sieć informatyczną danego kraju etc... Nie oszukujmy się nie jest to niemożliwe do zrobienia, broń zawsze można zdobyć , wejść do sieci informatycznej danego kraju i jego paraliż jest znacznie trudniejsze - możliwe, jednak nie każdy może to zrobić ( przypuszczam, że z całej społeczności gramu znalazłyby się z 2-3 osoby które po dostaniu odpowiedniego sprzętu oraz danych daliby radę sparaliżować jakiś mały kraj w stylu Litwa )

Nie możliwe? Bardzo prawdopodobne, kwestia czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdzie nie napisałem, że nie możliwe.
Aczkolwiek nie wierz tez tak ślepo, że jakaś grupa fanatyków robiąca prowokację z miejsca doprowadzi do globalnego konfliktu, bo takich prowokacji było sporo ostatnimi laty i WW3 jeszcze do drzwi nie zapukała :) [vide atak informatyczny na USA o który podejrzane są chiny - wedle twojej teorii powinien za to już pójść odwet prawda - a jednak żyjemy sobie dalej względnie spokojnie]

Btw nie wiem czy czytałeś ostatnie newsy ale stany obecnie dysponują głowica EMP, taka humanitarna bomba, która może nawet zastąpić atom w niedalekiej przyszłości [no ok mało humanitarna dla szpitali czy ludzi z rozrusznikiem].
Atom to broń zniszczenia, która generuje w potencjalnej wojnie więcej strat niż zysków, podczas gdy pocisk EMP dosłownie sparaliżował by cały obszar militarny, miasta, poligony, lotniskowce - bez strat w ludziach, bez strat w architekturze budynków czy instalacji militarnych które można by po takim paraliżu wjechać, przejąć i eksploatować, bez zbędnych ofiar, bez skażenia terenu etc...

Militaria wchodzą powoli w nową erę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.10.2011 o 11:48, S1G napisał:

Jesteśmy drapieżnikami, nie zapominaj o tym. To właśnie instynkt drapieżcy wsparty inteligencją
pozwolił nam jako gatunkowi pozbyć się naturalnych wrogów (dzięki stworzonej przez naszych
przodków prymitywnej broni) i osiągnąć tym samym obecną liczebność a co za tym idzie
potęgę.


Ja bym powiedział, że to raczej moralna świadomość naszych czynów oraz wynikające z niej jak to ktoś wyżej opisał "produkty społeczne" sprawiły, że jesteśmy tu gdzie jesteśmy, mimo wszystkich tych wojen, świata utytłanego krwią czy jak jeszcze ponuro by tego nie określić.
To właśnie ta świadomość pozwala nam nad owym instynktem panować, wcielać się w rolę ofiary i miast ją ścigać, stawać w jej obronie. To właśnie ona odróżnia nas od innych stworzeń na Ziemi... nie pozwala na jednoznaczne sklasyfikowanie nas jako takich lub innych. Bo widzisz, nie wszyscy ludzie dążą do wojen, nie wszyscy ludzie dążą do celu po trupach. Nie wszyscy ludzie są drapieżnikami.

Dnia 02.10.2011 o 11:48, S1G napisał:

Dobro ludzkości jako takiej? Każdy dba o siebie i rodzinkę jak to mówią, współczesne
państwa to daleki potomek plemion, oraz jeszcze wcześniejszych stad.


Mówisz jakbyś znał wszystkich ludzi i wiedział co u każdego w głowie siedzi. A ja naprawdę nie lubię uogólnień.

Dnia 02.10.2011 o 11:48, S1G napisał:

Co prawda współczesne
wojny są na dużo większą skalę i bardziej wyniszczające niż np walka o dostęp do źródła
pożywienia między dajmy na to małpami, ale gdyby one miały nasze możliwości to by je
z pewnością zastosowały.


Lub założyłyby koalicję wspólnego korzystania z wodopoju. Ustaliłyby warunki i zasady, wspierałyby się nawzajem i dzieliły, aby nikomu tej wody nie zabrakło. Ba, nawet byłyby takie przypadki, że jedna małpa oddałaby ostatnią kroplę wody dla kogoś jej bliskiego, aby tylko mógł on przeżyć.
Także alternatyw jest jak widać wiele, a to że twoja bardziej pasuje do tego świata, nie jest dla mnie żadnym argumentem bo i ja sam odczuwam dokładnie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.10.2011 o 13:27, Dann napisał:

Lub założyłyby koalicję wspólnego korzystania z wodopoju.

Tylko w przypadku gdyby starczyło wody dla wszystkich. Co więcej w dobrych warunkach przyrost naturalny jest spory wiec nawet jak by początkowo starczało to wcześniej czy później okazało by się że dla kogoś braknie (albo akurat jest susza i wody mniej niż zwykle bywało), a tym kimś z pewnością nie będą ci którzy mają do niego najbliżej (i bardziej lub mniej gwałtowna wojenka o terytorium z rzeczowym wodopojem gotowa).
Tu nie chodzi tylko o wodę, ale też np o "materiały konstrukcyjne" czy też przysmaki. Każde źródło (niekoniecznie wody) ma ograniczoną wydajność, a co za tym idzie może obsłużyć ograniczoną liczbę "odbiorców" danego zasobu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tekst prosto od Jarka z 15:05 :

Nie głosujcie na małe partie....
Głosując na małe partie głosujecie na palikota.
Głosując na Palikota głosujecie na Tuska.


Świetne, miło, że ktoś mi mówi, że nie mam głosować...

Logika genialna:

Nie głosujcie na małe partie.
Głosując na małe partię głosujecie na Palikota.
Głosując na Palikota głosujecie na Tuska.
Głosując na Tuska głosujecie na rozwalenie państwa.
Głosując na rozwalenie państwa głosujecie na Tuska i Palikota czyli na zdrajców.


<>
Fanatyzm?
Jestem cholernie zdegustowany tą wypowiedzią.... Przykre, że mamy takich polityków w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.10.2011 o 07:28, S1G napisał:

Bo prawa naturalne dotyczą wszystkich żyjących istot, to co dotyczy tylko ludzi zostało
przez nas wymyślone (a co za tym idzie może być w każdej chwili zmienione)


Jedna z największych, za przeproszeniem, bzdur, którą Hayek (mam nadzieję, że nazwisko cokolwiek Ci mówi) nazwał "zgubną pychą rozumu" - m.in. głównym źródłem socjalizmu. Wykazał, że porządek w którym żyjemy nie jest żadnym tworem ludzkiego rozumu, ale czymś co rozwijało się "obok" tego rozumu (mechanizm kulturowej ewolucji, która tak jak ewolucja nie jest zależna od człowieka, ani nie można nadać jej kierunku - dotyczy to też pewnych reguł moralnych). Każda próba zmiany tych zasad kończy się fatalnie.
Naprawdę warto czasem poczytać coś innego niż onet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się