Zaloguj się, aby obserwować  
Ksar666

Ateizm

6335 postów w tym temacie

Dnia 10.10.2007 o 22:08, ^RaZZieL^ napisał:

Przepraszam nie chciałem xD


Wybaczam :D

Dnia 10.10.2007 o 22:08, ^RaZZieL^ napisał:

Ale jeśli ktoś w coś głęboko wierzył i nagle przeżywa kryzys związany z wiarą a co za tym idzie
własnym sumieniem to jak stwierdził Jung jedynym lekarstwem dla niego będzie powrót do tej
wiary.


Oczywiście, ten Jung, to mądry facet był ;)

Dnia 10.10.2007 o 22:08, ^RaZZieL^ napisał:

Ja też jestem ateistą jednak nigdy nie wierzyłem, więc mój ateizm nie jest "ucieczką" przed
religią a normalną postawą ;)


Nie byłeś chrzczony ? Nie przyjąłeś I Komunii Św. ? Ciężko mi w to uwierzyć ;) Naprawdę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2007 o 22:26, ^RaZZieL^ napisał:

>
> Ateista to taki typ formy zycia ze nie wie o tym ze ma dusze...więc jesli ciebie nic nie
ogranicza
> to znaczy że do niczego nie dążysz tylko żyjesz jak chcesz...zatraciłes sie w ziemskim
marnym
> zyciu a o życiu po smierci zapomniałes...tylko jak juz pisałem zdziwisz sie i to bardzo:)Szkoda

> mi cie...


Hyhy, jak widze to "ziemskie marne życie", to powiem Ci że aż chce mi się żyć - mimo, że czasem
daje po głowie a innym razem wprawia w stan uniesienia ;)

A gdyby tak okazało się, że po śmierci nic nie ma? Po prostu przestajesz istnieć i twoje lata
wyrzeczeń na ziemi oraz gorliwa wiara w boga do niczego nie doprowadziła? Nikt Cię nie zbawił
i nikt za rączke nie doprowadził do raju? Oczywiście wiem, że nie mógł byś nawet takiego poglądu
do siebie dopuścić bo to jest po prostu zbyt straszne...

Jeśli sądzisz, że brak ograniczeń sprawia że brak mi celu do którego mógłybm dążyć do strasznie
się mylisz. Ale rozumiem, że owym dążeniem ma być niebo i zbawienie? ;)

I niech Ci nie bedzie mnie szkoda, bo równie dobrze moge Ci powiedzieć, ze również mi żal ciebie,
i twej żarliwej wiary - oraz tego co tracisz w tym marnym ziemskim padole ;)


Czego ci szkoda tego ze ja potrafie wierzyc a ty jestes ograniczny i nie?Pomyłś o sobie lepiej i o tym co cie czeka...bo nic miłego..przekonasz sie niedługo i bedziesz żałował co napisales i co w sercu nosisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A propos ateizmu, przypomniał mi się ciekawy cytat rozpowszechniony w internecie. Niestety, nie pamiętam jego autora, ale zdanie jest dosyć...intrygujące :)

"Bóg uczynił mnie ateistą. Kim jesteś, że kwestionujesz jego mądrość?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.10.2007 o 22:33, Probos napisał:


Nie byłeś chrzczony ? Nie przyjąłeś I Komunii Św. ? Ciężko mi w to uwierzyć ;) Naprawdę :D


Niestety mnie ochrzcili, póżniej gdy już mogłem decydować sam za siebie wybrałem apostazje, ku wielkiemu niezadowoleniu babć i dziadków - ale w końcu zrozumieli i się pogodzili z faktem dokonanym ;)

BTW, w moim przekonaniu jeśli ktoś ma dzieci powinien dać im swobodny wybór w wyborze religi - Nie kierując sie zasada bo "cała rodzina wierzy". Niech dzieciak kiedy już dorośnie sam zadecyduje czy chce wierzyć czy nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.10.2007 o 22:41, ^RaZZieL^ napisał:

Niestety mnie ochrzcili, póżniej gdy już mogłem decydować sam za siebie wybrałem apostazje,
ku wielkiemu niezadowoleniu babć i dziadków - ale w końcu zrozumieli i się pogodzili z faktem
dokonanym ;)


No cóż, najgorszy był zapewne moment przekazania takiej informacji rodzicom, oraz jednej z babć, zawsze jedna jest dewotką :D Ona to musi odebrać najgorzej :D Możesz mi powiedzieć, dlaczego nie wierzysz ? Co spowodowało taką, a nie inną decyzję ?

Dnia 10.10.2007 o 22:41, ^RaZZieL^ napisał:

BTW, w moim przekonaniu jeśli ktoś ma dzieci powinien dać im swobodny wybór w wyborze religi
- Nie kierując sie zasada bo "cała rodzina wierzy". Niech dzieciak kiedy już dorośnie sam zadecyduje
czy chce wierzyć czy nie ;)


Dzieciak raczej nie, ale wszystkie sakramenty powinny być przekazywane osobie dopiero w wieku co najmniej 15 lat, gdy dana osoba jest świadoma ;)



Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2007 o 22:36, Marked One napisał:


Czego ci szkoda tego ze ja potrafie wierzyc a ty jestes ograniczny i nie?


Stary z tym "jesteś ograniczony" bo nie wierzysz przesadziłeś. A szkoda mi ciebie właściwie z tego samego powodu, jestes ograniczony tym czego nie możesz sprawdzić a w co świecie wierzysz. Przykro mi naprawdę ;)

Dnia 10.10.2007 o 22:36, Marked One napisał:

Pomyłś o sobie lepiej
i o tym co cie czeka...bo nic miłego..przekonasz sie niedługo i bedziesz żałował co napisales
i co w sercu nosisz.


Wróżysz mi szybką śmierć czy jak? To może ty prorok jakiś jesteś, wołać tu ekipe niech cie kanonizują ;)

I nie mów mi co mnie czeka, bo ty nawet sam nie wiesz gdzie skończysz i jak cię twój bóg na końcu oceni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2007 o 22:41, ^RaZZieL^ napisał:


>
> Nie byłeś chrzczony ? Nie przyjąłeś I Komunii Św. ? Ciężko mi w to uwierzyć ;) Naprawdę
:D

Niestety mnie ochrzcili, póżniej gdy już mogłem decydować sam za siebie wybrałem apostazje,
ku wielkiemu niezadowoleniu babć i dziadków - ale w końcu zrozumieli i się pogodzili z faktem
dokonanym ;)

BTW, w moim przekonaniu jeśli ktoś ma dzieci powinien dać im swobodny wybór w wyborze religi
- Nie kierując sie zasada bo "cała rodzina wierzy". Niech dzieciak kiedy już dorośnie sam zadecyduje
czy chce wierzyć czy nie ;)


hahah...rozbawiasz mnie typowo...jeżeli drzewko rósnie to trzeba je przycinać,pielęgnowac od sadzonki a nie jak juz obrosnie w ne potrzebne gałęzie i zamiast dawać owoc zmarnieje i uschnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2007 o 22:49, ^RaZZieL^ napisał:

>
> Czego ci szkoda tego ze ja potrafie wierzyc a ty jestes ograniczny i nie?

Stary z tym "jesteś ograniczony" bo nie wierzysz przesadziłeś. A szkoda mi ciebie właściwie
z tego samego powodu, jestes ograniczony tym czego nie możesz sprawdzić a w co świecie wierzysz.
Przykro mi naprawdę ;)

> Pomyłś o sobie lepiej
> i o tym co cie czeka...bo nic miłego..przekonasz sie niedługo i bedziesz żałował co napisales

> i co w sercu nosisz.
>

Wróżysz mi szybką śmierć czy jak? To może ty prorok jakiś jesteś, wołać tu ekipe niech cie
kanonizują ;)

I nie mów mi co mnie czeka, bo ty nawet sam nie wiesz gdzie skończysz i jak cię twój bóg na
końcu oceni ;)


Ja cały czas daze do tego zeby miec jak najwyzsza ocene...to ze umrzesz to nie tylko ja wiem a jak szybko to nikt nie wie...co cie czeka?Juz ci mówie...zaskoczenie takie ze ci zaprze dech w klatce..tyle ze nie umrzesz bo to już bedzie po fakcie..a jak cie ocenia..?Sam wniosek wyciagnij..i nie mój Bóg tylko nasz"pusty" ateisto zatracony w swej głupocie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2007 o 22:46, Probos napisał:


No cóż, najgorszy był zapewne moment przekazania takiej informacji rodzicom, oraz jednej z
babć, zawsze jedna jest dewotką :D Ona to musi odebrać najgorzej :D Możesz mi powiedzieć, dlaczego
nie wierzysz ? Co spowodowało taką, a nie inną decyzję ?


Zawsze byłem indywidualistą, nie lubiłem gdy dyktowano mi jak mam postępować co mam robić ani w co mam wierzyć. Więc pewnie również z racji mojej osobowości. Zauważyłem, że większość ludzi którzy chodzą do kościoła [ moim znajomych ] nie robi tego bo czuje wewnętrzną potrzebe rozmowy z bogiem, a tylko dlatego że rodzina ich do tego zmusza i odpytuje po powrocie do domu z przebiegu mszy ;)

I nie był to bunt po prostu uświadomiłem sobie, że udawanie wiary jest cholernie zakłamane. Więc wystąpiłem z szeregu ;)

Dnia 10.10.2007 o 22:46, Probos napisał:


Dzieciak raczej nie, ale wszystkie sakramenty powinny być przekazywane osobie dopiero w wieku
co najmniej 15 lat, gdy dana osoba jest świadoma ;)


Agree xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.10.2007 o 22:52, Marked One napisał:

Ja cały czas daze do tego zeby miec jak najwyzsza ocene...to ze umrzesz to nie tylko ja wiem
a jak szybko to nikt nie wie...co cie czeka?Juz ci mówie...zaskoczenie takie ze ci zaprze dech
w klatce..tyle ze nie umrzesz bo to już bedzie po fakcie..a jak cie ocenia..?Sam wniosek wyciagnij..i
nie mój Bóg tylko nasz"pusty" ateisto zatracony w swej głupocie...


Twój bóg bo nie wiem w którego z nich wierzysz, a jak wiadomo nie jednego mamy na ziemi. Pragne ci przypomnieć, że twój bóg to nie mój bóg bo ja takowego nie mam ;)

Co do drzewka to trzeba je wpakować do jednej donicy i postawić z tysiącem innym w równym rządku - najepiej jeszcze rozkazać mu w którą strone i pod jakim kontem ma zwrać liście do słońca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2007 o 22:11, Marked One napisał:

Ateista to taki typ formy zycia ze nie wie o tym ze ma dusze...więc jesli ciebie nic nie ogranicza
to znaczy że do niczego nie dążysz tylko żyjesz jak chcesz...zatraciłes sie w ziemskim marnym
zyciu a o życiu po smierci zapomniałes...tylko jak juz pisałem zdziwisz sie i to bardzo:)Szkoda
mi cie...

Ateista to taki człowiek, który wierzy w to, że duszy nie ma, tak jak ty wierzysz w to, że dusza jest. Chyba, że mamy namyśli duszę w sensie ogólnych cech umysłowych, wrażliwości itd., bo taką część ma każdy człowiek.
To jak, ty nie masz żadnych celów w życiu poza śmiercią i dostaniem się do nieba? bo chyba, tak skoro nie możesz sobie wyobrazić innych celów w życiu.
Stosując Twoją retorykę, można powiedzieć, że Ciebie jest komuś żal, że zamiast korzystać z jedynej rzeczy jaką masz i będziesz miał - życia, marnujesz czas na coś czego nie ma :P.
Widziałeś co się stanie po śmierci? jak nie to jedynie wierzysz w to co usłyszałeś, przeczytałeś i przemyślałeś, tak samo jak ludzie, którzy w Boga nie wierzą, tylko oni słuchali i czytali inne rzeczy, tak samo jak inaczej je przemyśleli.
Ale skoro jesteś wierzący, tak mocno, że nie przechodzi Ci nawet przez myśl, że Boga nie ma i wszystko jest wynikiem bożego planu, to czemu próbujesz podważyć decyzję Boga o słuszności stworzenia nas ateistami? Toż to pycha! :P obrażanie i nazywanie głupcami to chyba także nie przybliża do "Królestwa Niebieskiego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.10.2007 o 22:57, ^RaZZieL^ napisał:

Zawsze byłem indywidualistą, nie lubiłem gdy dyktowano mi jak mam postępować co mam robić ani
w co mam wierzyć. Więc pewnie również z racji mojej osobowości. Zauważyłem, że większość ludzi
którzy chodzą do kościoła [ moim znajomych ] nie robi tego bo czuje wewnętrzną potrzebe rozmowy
z bogiem, a tylko dlatego że rodzina ich do tego zmusza i odpytuje po powrocie do domu z przebiegu
mszy ;)

I nie był to bunt po prostu uświadomiłem sobie, że udawanie wiary jest cholernie zakłamane.
Więc wystąpiłem z szeregu ;)


Przyznaję Ci rację, ja osobiście jestem katolikiem, ale praktykującym na swój sposób, nie mam nawyku chodzenia do kościoła w niedzielę, zachaczam się o 2, lub nawet 3 msze święte w tygodniu ;)
Tak samo, jak jest z innymi nabożeństwami, chodzę, kiedy chcę :D

Jeszcze wracając, nie znam osobiście osoby, która chodziłaby do kościoła z potrzeby ducha ;) Nie licząc moich babć :PP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2007 o 20:07, ^RaZZieL^ napisał:

Spotkałem się z poglądem który głosił, że bóg potrafi być miłosierny i wybaczający ale również
mściwy i zabójczy co pokazuje ST. Stworzenie szatana wdg tego miało na celu podzielić dobre
i złe aspekty boga, zresztą z tego co wiem dualizm w KK na początku nie był obecny. Szatan
mógł być po prostu biczem na niewiernych i opozycją dla miłościwego boga który przecież nikogo
by nie skrzywdził ;)


Dziwny to pogląd. Z tego co ja wiem szatan miał być najwspanialszym z aniołów. I był. Dopóki Bóg nie "oznajmił", że pragnie uszczęśliwić człowieka - istotę jakże mniej doskonałą od samego Lucyfera. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dodaje post ogólny by nie odpowiadac na "inne " posty...

Prawda jest zawarta w Pismie Świetym jak dla mnie i dla innych ludzi na ziemi...ci co twierdza ze Boga nie ma kpia z tego beda potepini nawieki...jeżeli ktos uważa za prawde taka ze jest tylko marinetka w świecie i po smierci nie ma nic grubo sie myli ale doswiadczy tego ze był w błedzie...nie mam zamiru tutaj kogos nawracac czy wpajac mu wiare w Boga Ojca...jesli mysli ze jest sam to sie myli i nie docenia własnej osoby..Ateista to człowiek który nie wierzy w Boga tylko nie wierzy w siebie jest"pusty" i niczego nie wnosi do życia...jest jak kawałek jałowej ziemi na którewj nic nie zasiano...czyli jest nikim duchowo..zero..dno... i KONIEC.
Nie mam zamiaru dalej brnąć w dyskusje poniewaz niczego nie dowiedziałem sie od ateisty i nic mi nie wyjasnił na temat swoich nedznych poglądów...Dla mnie jesteście nikim "duchowo:" i jeżeli nie zmienicie swoich pogladów bedziecie NIKIM..Wasze pytania i podwazania wiary w Boga sa puste,beznadziejne i do niczego nie dążące..nic nie tłumaczycie tylko podważacie i negujecie...jestem przekonany ze pojecia nie macie o wierze w Boga który was stworzył tylko nasmiewacie sie z ludzi którzy w to wierzą..jest to porpostu beszczelne i pozbawione morali i co za tym idzie wiary w to kim jesteście...Jesteście poprostu jałowi jak kawałek nedznej ziemi i padłu który nie wydaje plonu...straszne jest to co mówicie i w to że w nic nie wierzycie...dalsza dyskusja jest jak rzucanie pereł przed świnie...Wypowiedz która nic nie wnosi do życia jest tak jak by jej nie było wiec z waszej strony jak dla mnie nic nie było i niczego konkretnego nie powiedzieliście..żyjcie dalej jak chcecie ale
...Daje ci człowieku wolna wole ale parz końca.."
I ja wam radze patzec końca ..ale koniec dla was bedzie :
.." Płacz i zgrzytanie zębów."Nie zazroszcze i nigdy nie chciał bym byc na waszym miejscu nawet za rodzine zone pieniądze etc..jestescie dla mnie "NIKIM".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2007 o 00:58, Marked One napisał:

Dla mnie jesteście nikim "duchowo:" i jeżeli
nie zmienicie swoich pogladów bedziecie NIKIM


Jeśli źle zrozumiałem tego posta proszę mnie uświadomić o mym błędzie, wszak jest już 1 w nocy i śpię prawie.
Tak więc twierdzisz człowieczku że jestem nikim duchowo? Skąd możesz wiedzieć czy ja, czy każdy ateista jest nikim duchowo? Znam wielu, wielu ateistów (na przykład podam mojego ojca) i nie uważam aby byli oni inni od wierzących. Nie oceniaj ludzi po ich przekonaniach chłopcze. Że co ja niby jestem? Trędowaty dla Ciebie? Może co - ścierwo jestem? Powiem tyle, że zachowałeś się poniżej krytyki pisząc takie bzdety. Tym samym ja mógłbym napisać, że Chrześcijanie to banda głupków bo wierzą w Boga, którego nie ma. No ale nie napiszę, bo wiem co to wolność wyznań. No i kwestia tego, że nie wierzę w siebie jak to napisałeś - "Ateista to człowiek który nie wierzy w Boga tylko nie wierzy w siebie jest"pusty" i niczego nie wnosi do życia...jest jak kawałek jałowej ziemi na którewj nic nie zasiano...czyli jest nikim duchowo..zero..dno...(...)". Ja nie wierze w siebie mówisz? Skąd masz takie informacje? Czekam na odpowiedź bo mnie serio to zaintrygowało. I tak gwoli ścisłości - gdybym nie wierzył w siebie nie byłbym tym kim jestem obecnie i nie miałbym planów na przyszłość. To samo tyczy się mojej odwagi i honoru, ale wątpię że wiesz co te słowa oznaczają. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2007 o 01:15, CyberPanki napisał:

> Dla mnie jesteście nikim "duchowo:" i jeżeli
> nie zmienicie swoich pogladów bedziecie NIKIM

Jeśli źle zrozumiałem tego posta proszę mnie uświadomić o mym błędzie, wszak jest już 1 w nocy
i śpię prawie.
Tak więc twierdzisz człowieczku że jestem nikim duchowo? Skąd możesz wiedzieć czy ja, czy każdy
ateista jest nikim duchowo? Znam wielu, wielu ateistów (na przykład podam mojego ojca) i nie
uważam aby byli oni inni od wierzących. Nie oceniaj ludzi po ich przekonaniach chłopcze. Że
co ja niby jestem? Trędowaty dla Ciebie? Może co - ścierwo jestem? Powiem tyle, że zachowałeś
się poniżej krytyki pisząc takie bzdety. Tym samym ja mógłbym napisać, że Chrześcijanie to
banda głupków bo wierzą w Boga, którego nie ma. No ale nie napiszę, bo wiem co to wolność wyznań.
No i kwestia tego, że nie wierzę w siebie jak to napisałeś - "Ateista to człowiek który nie
wierzy w Boga tylko nie wierzy w siebie jest"pusty" i niczego nie wnosi do życia...jest jak
kawałek jałowej ziemi na którewj nic nie zasiano...czyli jest nikim duchowo..zero..dno...(...)".
Ja nie wierze w siebie mówisz? Skąd masz takie informacje? Czekam na odpowiedź bo mnie serio
to zaintrygowało. I tak gwoli ścisłości - gdybym nie wierzył w siebie nie byłbym tym kim jestem
obecnie i nie miałbym planów na przyszłość. To samo tyczy się mojej odwagi i honoru, ale wątpię
że wiesz co te słowa oznaczają. Dobranoc.


Pozdrów ojca i dobranoc ateisto "pusty"...:)Głupek to jestes ty bo w Boga nie wierzysz i jestes nikim "duchowo"...Spij dobrze teraz po zyciu ziemskim nie bedzie to spokojny sen ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

BUsHAhaHAaHa *po chwili i z widocznym trudem podnosi się z podłogi ocierając łzy z oczu*

Marked One, oszczędź prosze i sobie i nam podobnych wywodów. Bo gadasz jak jeden z tych mających monopol na prawde i właściwe postrzeganie świata, nie mówiąc już o tym że po ostatnim poście uważam cie za nawiedzonego fanatyka. I zapewniem, że ja nie śmieje się z katolików ani z ludzi żadnej innej religii nie wyklinam ich nie mówie, że ich wiara jest "pusta". Ty prawisz nam morały jakbyś sam był bogiem ojcem i bóg wie czym jeszcze. I nie śmieje się z ciebie bo wierzysz tylko ze sposobu w jaki piszesz i jak postrzegasz ateistów "nędzne poglądy" których nigdy nie słyszałeś albo których nigdy do siebie nie dopuściłeś kiedyś pewnie cie dopadną ;)

@Probos przedstawia sobą naprawdę zdrowy katolicyzm można z nim porozmawiać, bez wyzwisk i mówienia o tym jak "pusty" nie jesteś bo nie wierzysz. Być może w oczach twojego boga ojca przedstawia swoim postępowaniem owiele więcej niż ty ;)

Może nie będzie to zbyt trafne skojarzenie ale po przeczytaniu twoich postów zobaczyłem przed oczami księdza z okresu średniowiecza krzyczącego do zgromadzonego w kościele ludu jacy to oni grzeszni i bezbożni są i jakie to ich potępienie czeka po śmierci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2007 o 01:18, Marked One napisał:

Pozdrów ojca i dobranoc ateisto "pusty"...:)Głupek to jestes ty bo w Boga nie wierzysz i jestes
nikim "duchowo"...Spij dobrze teraz po zyciu ziemskim nie bedzie to spokojny sen ...


LOL.....jak ja jestem ateistą to niby jestem "pusty"??Niby w jakim sensie??Ty uważasz się chyba za lepszego :P.Tak samo mógłbym na ciebie powiedzieć ,że jesteś "pusty",bo wierzysz w Boga :P.Sam jesteś nikim jak takie brednie piszesz :P.

Dnia 11.10.2007 o 01:18, Marked One napisał:

Spij dobrze teraz po zyciu ziemskim nie bedzie to spokojny sen ...


Dodam ,że nie wierze w żadne takie rzeczy jak mówisz wyżej :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a pisałem, że dyskusja z nim to strata czasu. Ktoś, kto nie umie dawać argumentów i logicznym/naukowych uzasadnień, nie liczy się w dyskusji. Widać też, że sam nie zna swojej religii. Skoro ateiści będą się smażyć w piekle (jak można wsadzić istote, którą się stworzyło do piekła, tym bardziej, że ta istota wypełniała "boski plan"?) to będzie tak z wyznawcami innych religii. Żeby nie wspomnieć, że tolerancja jest pomijana tu, na szczęście wchodzi nowe pokolenie (i oczywiście ja do niego podchodzę), któremu nie zależy, czy człowiek jest chrześcijaninem, muzułmaninem czy innym indianinem, któremu kolor skóry wisi, które toleruje zdania innych. Możemy tu chyba tylko pogłębiać wiedzę ateistyczną, bo i tak wierzącego nie przekonamy (chyba osoby, która chodzi do świątyni tylko dlatego, żeby pójść do wierzących nie zaliczymy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 11.10.2007 o 08:26, elekrin napisał:

Żeby nie
wspomnieć, że tolerancja jest pomijana tu, na szczęście wchodzi nowe pokolenie /.../

Błagam, tylko nie gadka o młodym tolerancyjnym pokoleniu... Po pierwsze każdy młody człowiek od setek lat jest przekonany, że dopiero jego pokelenie coś zmieni, bo ta banda ciemna starców przecież nic nie rozumie. I przygotuj się, że to samo będą mówić o Tobie. To samo mówili marksiści o kapitalistach, poztywiści o romantykach, czy podchorążacy o generealicji. Po drugie czym jest tolerancja? Prosiłbym o definicję, bo niestety wiem że wielu młodych ludzi propaguje to hasło do końca go nie rozumiejąc i nie znając jego pozytywnych i negatywnych skutków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować