Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

O SecuROM-ie w grze Mass Effect

196 postów w tym temacie

Sama idea jest dobra tylko zobaczymy jak z wykonaniem. Może uda się wreszcie uniknąć ciągłego wachlowania płytami i narażania ich na uszkodzenie lub zniszczenie. Dostęp do internetu powinien się znaleźć w wymaganiach sprzętowych i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że na to zabezpieczenie narzekają obecnie tylko i wyłącznie osoby, które tą grę by ściągnęły z internetu. Drodzy koledzy - w dobie, gdy każdy z Was piszących tu (a także lwia część graczy lub nawet wszyscy, którzy mają sprzęt zdolny do udźwignięcia UE3) macie dostęp do internetu, nie widzę ŻADNEGO problemu z tą autoryzacją. Czymże jest sprawdzenie legalności raz na 10 dni? Przecież to kwestia wymiany pewnie kilkunastu kilobajtów danych (jak w przypadku BioShocka). Nie mam zielonego pojęcia, czemu zaraz powstaje taki bunt? Ja jakoś kupiłem BioShocka i do dziś sobie w niego gram na dwóch stanowiskach bez żadnych problemów, a wszelkie zabezpieczenia (IMO) to nie atak w legale, tylko w piratów.
Ja osobiście z zadowoleniem patrzę, jak Steam weryfikuje, że OB jest legalny i nie muszę pisać codziennie na forum torr***.org "czy AC już normalnie działa????" - tak, jak to robiło wielu z gramowiczów i nie tylko (ksywki zdradziły co niektórych). To się człowiekowi płakać chciało, jak po raz kolejny wyszedł lipny *iso z AC, a liczba pobrań była w ciągu jednego dnia kosmiczna. To jest debilizm przecież.
ME skończy każdy z Was w parę dni i potem autoryzacja nie będzie konieczna.
No i w każdym razie z piratem BioShocka BYŁY problemy, bo bardzo dobrze pamiętam, że "trochę" czasu minęło, aż ukazał się dobry i spatchowany release.

Fajna była sytuacja z takim porównaniem - Crysis miał duże wymagania, a liczba komentarzy była wręcz kosmiczna (nie ważne, jakich, ważne że ludzie grali). A teoretycznie znacznie lepszy Orange Box (i cholernie długo wyczekiwany) miał zaledwie kilkanaście podstron. I co, niektórzy nie powinni się teraz wstydzić? A to jednoznacznie pokazało, jak się ma sprawa z Polskimi oryginałami.
Jestem ZA "przeszkadzajkami" w oryginałach. Bo taki StarForce sypał grę tylko i wyłącznie wtedy, gdy komp właściciela był naszpikowany pirackim syfem (DT, Alcohol, Hidery różnego typu itp.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2008 o 04:15, Agntx napisał:

Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że na to zabezpieczenie narzekają obecnie tylko
i wyłącznie osoby, które tą grę by ściągnęły z internetu. Drodzy koledzy - w dobie, gdy
każdy z Was piszących tu (a także lwia część graczy lub nawet wszyscy, którzy mają sprzęt
zdolny do udźwignięcia UE3) macie dostęp do internetu, nie widzę ŻADNEGO problemu z tą
autoryzacją. Czymże jest sprawdzenie legalności raz na 10 dni?

Ano przeszkodą w grze, kiedy się akurat dostępu do sieci nie ma. Człowiek może się przeprowadzić, może wyłączyć net z wielu różnych powodów na długi okres czasu, a przez ten czas, pomimo posiadania legalnej wersji może sobie jedynie podłubać w nosie, bo nie zagra. A zapłacił. A jeśli zapłacił to ma prawo grać świątek, piątek i w niedzielę, kiedy dusza zapragnie.

Dnia 09.05.2008 o 04:15, Agntx napisał:

Jestem ZA "przeszkadzajkami" w oryginałach. Bo taki StarForce sypał grę tylko i wyłącznie
wtedy, gdy komp właściciela był naszpikowany pirackim syfem (DT, Alcohol, Hidery różnego
typu itp.)

Wiedz, że Daemon Tools to nie piracki syf, ale program, dzięki któremu można podmontować obraz płyty, a nie każdy obraz płyty to piracki soft (jeśli korzystałeś z Linuksa to wiesz, że tam owy "piracki syf" to część możliwości systemu). Nie uogólniajmy w miarę możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ech... no i po co?
Crack pewnie już w przygotowaniu. Na pewno część osób, które kupiły oryginała będą tego cracka używać.
Utrudnianie życia użytkownikom to nie sposób na walkę z piractwem.

Ja do dziś nie mogę uruchomić Sacred. Dziękuję Ci StarForce :C

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2008 o 04:15, Agntx napisał:

Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że na to zabezpieczenie narzekają obecnie tylko
i wyłącznie osoby, które tą grę by ściągnęły z internetu. Drodzy koledzy - w dobie, gdy
każdy z Was piszących tu (a także lwia część graczy lub nawet wszyscy, którzy mają sprzęt
zdolny do udźwignięcia UE3) macie dostęp do internetu, nie widzę ŻADNEGO problemu z tą
autoryzacją.


Nie każda osoba mająca dostęp do sieci ma akurat sprzęt zdolny do dźwignięcia danej gry wpięty w sieć. Jako, że nie gram w gry MMO, a sprzęt poza graniem jest wykorzystywany również do poważniejszych rzeczy, nie zamierzam podłączać go do sieci i w kółko walczyć z różnego rodzaju zagrożeniami. Ten sprzęt jest zarówno narzędziem pracy jak i centrum rozrywki. I co z tego, że mam same oryginalne tytuły, skoro w niektóre zagrać nie mogę (Race: TWTC tutaj niech przykładem będzie, które to tylko w pudełku stoi na półce i się kurzy, gdyż właśnie wymaga instalacji w połączeniu ze Steamem i aby grać w SP trzweba się łączyć z siecią). Widać nie wszyscy rozumieją, iż

każdy w miarę nowy komputer != internet
każdy użytkownik internetu != jego komputer w internecie
każdy komputer != maszyna do grania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2008 o 04:15, Agntx napisał:

Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że na to zabezpieczenie narzekają obecnie tylko
i wyłącznie osoby, które tą grę by ściągnęły z internetu.

Znaczy masz złe wrażenie.

>Drodzy koledzy - w dobie, gdy

Dnia 09.05.2008 o 04:15, Agntx napisał:

każdy z Was piszących tu (a także lwia część graczy lub nawet wszyscy, którzy mają sprzęt
zdolny do udźwignięcia UE3) macie dostęp do internetu, nie widzę ŻADNEGO problemu z tą
autoryzacją.

Ja widzę. Poniżej jeszcze piszesz o steamie, tam jest to rozwiązane dobrze, bo gra wymaga tylko jednej autoryzacji a później może chodzić offline. W tym wypadku choćby zmiana taryfy w tpsa wiąże się z co najmniej 2-3 tygodniową przerwą w dostawie netu i masz po grze.
>Czymże jest sprawdzenie legalności raz na 10 dni? Przecież to kwestia wymiany

Dnia 09.05.2008 o 04:15, Agntx napisał:

pewnie kilkunastu kilobajtów danych (jak w przypadku BioShocka). Nie mam zielonego pojęcia,
czemu zaraz powstaje taki bunt?

Wyjaśniłem to akapit wyżej.

Dnia 09.05.2008 o 04:15, Agntx napisał:

Ja osobiście z zadowoleniem patrzę, jak Steam weryfikuje

Raz zobaczyłeś, raz zweryfikował, później już tego nie robi, chyba że masz na myśli logowanie ;)

Dnia 09.05.2008 o 04:15, Agntx napisał:

Fajna była sytuacja z takim porównaniem - Crysis miał duże wymagania, a liczba komentarzy
była wręcz kosmiczna (nie ważne, jakich, ważne że ludzie grali). A teoretycznie znacznie
lepszy Orange Box (i cholernie długo wyczekiwany) miał zaledwie kilkanaście podstron.
I co, niektórzy nie powinni się teraz wstydzić? A to jednoznacznie pokazało, jak się
ma sprawa z Polskimi oryginałami.

Widzę, że jesteś na bierząco z piratami ;)

Dnia 09.05.2008 o 04:15, Agntx napisał:

Jestem ZA "przeszkadzajkami" w oryginałach. Bo taki StarForce sypał grę tylko i wyłącznie
wtedy, gdy komp właściciela był naszpikowany pirackim syfem (DT, Alcohol, Hidery różnego
typu itp.)

Nie chciałbym tu używać ciężkich słów, ale odstosunkuj się od dobrego i legalnego oprogramowania. Jeśli mam zakupiony DT Pro i gra nie chce mi z tym działać tylko dlatego, że jest częścią systemu to znaczy że zabezpieczenie jest złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam!
Dla mnie to tragedia, gdyż nie man możliwości podłączenia internetu w domu. Już raz musiałem zrezygnować z Bioshocka, a teraz z grą na którą czekałem tak długo znowu jest to samo. Piractwo to'''' rak'''' tego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2008 o 10:07, Danoo napisał:

Witam!
Dla mnie to tragedia, gdyż nie man możliwości podłączenia internetu w domu. Już raz musiałem
zrezygnować z Bioshocka, a teraz z grą na którą czekałem tak długo znowu jest to samo.
Piractwo to'''' rak'''' tego świata.



Hmm....chyba nie wszystko stracone z tego co wiem będzie możliwość aktywacji przez telefon...Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2008 o 10:55, rafekx 12 napisał:

Hmm....chyba nie wszystko stracone z tego co wiem będzie możliwość aktywacji przez telefon...Pozdro


Zatem raz na 10 dni dzwoń do Kanady i aktywuj legalnie posiadaną grę... Powodzenia i małych rachunków za telefon:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2008 o 11:44, MandiATO napisał:

> Hmm....chyba nie wszystko stracone z tego co wiem będzie możliwość aktywacji przez
telefon...Pozdro

Zatem raz na 10 dni dzwoń do Kanady i aktywuj legalnie posiadaną grę... Powodzenia i
małych rachunków za telefon:D


No nie wiem czy trzeba by było dzwonić do Kanady:d myśle że do polski "wystarczy" choć oczywiście takie telefony kosztują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2008 o 11:49, rafekx 12 napisał:

> >
No nie wiem czy trzeba by było dzwonić do Kanady:d myśle że do polski "wystarczy" choć
oczywiście takie telefony kosztują...

Właśnie, EA ma swoje placówki w Polsce więc mam nadzieję, że udostępnią tym placówkom, aktywacje Mass Effecta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest już przegięcie. Z chęcią sobie pogram w Mass Effect, ale przy takich psychicznych zabezpieczeniach, crack staje się rozsądną alternatywą. Co z tego, że nielegalny? Jak kupuje się oryginał, to chce się móc od razu grać, a nie czekać na jakieś weryfikacje (a co, jak będzie awaria sieci na 10 dni, albo wyjedzie się na wakacje? Konieczość dzwonienia do Kanady???). Normalnie zazdroszczę piratom - wiadomo, że te "super" zabezpieczenie złamią pewnie jeszcze przed oficjalną premierą gry i nie będą mieli żadnych tego typu problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coz. Do pelni szczescia brakuje tylko, zebym przy zakupie gry dal zeskanowac sobie linie papilarne i pozniej mial je skanowane przy probie startu gry. Razem ze skanem siatkowki oka. Dziekuje, nie skorzystam. Dopoki ME bedzie w tak beznajdziejnie glupi (i nieprzyjazny) sposob zabezpieczony, to po prostu go nie kupie. Tym oto prostym sposobem dystrybutor zafundowal mi rozwiazanie wg strategii lose-lose. Ja nie zagram, oni nie zarobia. Gratuluje bezmyslnosci.

A teraz tytulem wyjasnienia :)
1. Do wszystkich, ktorzy uwazaja, ze wymaganie netu przy starcie gry to cos normalnego. Grafika/procesor/ram to jest cos, bez czego zadna gra (i wiekszosc programow jako takich) nie zadziala. To jest mozna powiedziec jak paliwo i droga dla samochodu. Wymaganie internetu przy starcie gry single player, to - parafrazujac, jest jak wymaganie, by kierowca przynajmniej raz na tydzien jechal na komisariat pokazac, ze wciaz ma wazne prawo jazdy. Absurd? Oczywiscie.
2. Do wszystkich, ktorzy mowia ze dostep do netu to cos naturalnego i normalnego. Wystarczy miec 2 komputery - stacjonarny (z netem) i przenosny (laptop). Generalnie grywam sobie na stacjonarnym (wygodniej). Na lapku mam zestaw ulubionych gier, w ktore gram, gdy wyjezdzam z domu. Nie zamierzam kazdorazowo przy kazdej podrozy zastanawiac sie czy aby przypadkiem gra, za ktora zaplacilem ciezka kase raczy ruszyc, czy moze powie mi, zebym spadal. Nie zamierzam tez tylko dla jakiejs gry (chocby najlepszej na swiecie) inwestowac grubej kasy, zeby miec internet w dowolnym miejscu w celu aktywacji. O tym, ze z roznych innych przyczyn nawet na stacjonarnym moge sie nie zautoryzowac, bo cos tam juz nie wspominam - nie ma sensu. Jest to oczywiste, wiec oczywiste jest, ze predzej czy pozniej dojdzie do sytuacji w ktorej nie bede w stanie uzyc produktu za ktory zaplacilem.
3. Do wszystkich ktorzy mowia, ze serwer autoryzacji to nie problem. Zarowno utrzymanie takiego serwera, jak i zrobienie stosownego patcha na wylaczenie takich sprawdzen to sa pieniadze. Duze pieniadze, wprost proporcjonalne do ilosci polaczen, jakie trzeba obsluzyc. Okaze sie za 3 lata (jesli nie wczesniej), ze niestety nie oplaca sie dalej utrzymywac serwera. Nie oplaci sie rowniez zrobic patcha. I tyle bedzie z dalszej gry. A EA nikt nic nie zrobi, bo przeciez nie kupuje sie "gry" jako towaru, tylko "prawo do korzystania z gry tak dlugo jak dlugo dystrybutor na to zezwala"!! Tym prostym sposobem za np. 3 (a nawet jesli za 10 to co z tego?) lata gra w ME bedzie niemozliwa. W przeciwienstwie do mozliwosci gry w piekne hity typu Fallout, BG itd.
4. Dystrybutorowi radze wziac jednak przyklad z firm, ktore szanuja swoich klientow i zabezpieczen nie daja nawet w ogole. Tak tak, to o tych panach od Galactic Civilization i Sins of the Solar Empire mowie. Nie ma zabezpieczen, a goscie swoje zarabiaja i jakos nie placza z powodu piratow. Tyle tylko, ze zeby tak zarabiac, trzeba zrobic cos co sie ludziom spodoba, a nie wciaz odgrzewane kotlety sadzic, oprawione w nowe ozdobniki graficzne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

News nie jest już w pełni aktulany. Za rpg codex:

How many people can I piss off by making a third thread about this? Hopefully a lot. BioWare have seen the light and caved in to peer-pressure over their proposed copy-protection shenanigans:


There has been a lot of discussion in the past few days on how the security requirements for Mass Effect for PC will work. BioWare, a division of EA, wants to let fans know that Mass Effect will not require 10- day periodic re-authentication.

The solution being implemented for Mass Effect for the PC changes copy protection from being key disc based, which requires authentication every time you play the game by requiring a disc in the drive, to a one time online authentication.

BioWare has always listened very closely to its fans and we made this decision to ensure we are delivering the best possible experience to them. To all the fans including our many friends in the armed services and internationally who expressed concerns that they would not be able re-authenticate as often as required, EA and BioWare want you to know that your feedback is important to us.


Czyli kolejne zwycięstwo graczy PC . Poraz n-ty okazuje się, że społecznośc graczy-PC jest w dużo większym stopniu zorganizowana niż konsolowców. Jednym słowem warto walczyc o swoje. ME nie tylko będzie grą tańszą cenowo na PC ale będzie też obiektywnie lepszą (setki poprawek i dodatkowa zawartośc - i to za darmo). Chyba trzeba pomyślec o zakupie w/w produktu aby dac wyraz dobrej woli i .... środki finansowe na Dragon Age !. Tak czy inaczej wszystkie gry Bioware mam oryginal so ME is must buy.

Zresztą zaczyna mi się podobac i to bardzo obecna sytuacja. Na początku gra wychodzi na konsole i konsolowcy ją testują, czasami będąc nawet betatesterami ( vide GTA 4 ) a potem my PC-towcy dostajemy produkt w pełni sprawny, z dodatkową zawartością i w połowie ceny. Works for me jak mówiąc Anglicy :)

Pozdrowienia dla wszystkich pecetowców ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2008 o 09:53, Bezimek napisał:

Zresztą zaczyna mi się podobac i to bardzo obecna sytuacja. Na początku gra wychodzi
na konsole i konsolowcy ją testują, czasami będąc nawet betatesterami ( vide GTA 4 )
a potem my PC-towcy dostajemy produkt w pełni sprawny, z dodatkową zawartością i w połowie
ceny. Works for me jak mówiąc Anglicy :)

Pozdrowienia dla wszystkich pecetowców ;)

:D
Hehe, a wątek obok wszyscy marudzą jak to rynek pecetowy zanika przez piractwo. Co jak co, ale na tym rynku można zarobić niemałe pieniądze i nikt (pomimo piractwa) nie wyrzuci dodatkowych milionów $ na śmietnik. To, że gry na PC wychodzą po konsolowych mi również osobiście nie przeszkadza, przynajmniej mam już pełen obraz produktu, masę recenzji i opinii graczy.

pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2008 o 09:53, Bezimek napisał:

News nie jest już w pełni aktulany. Za rpg codex:

...


Faktycznie, inne angielskie strony potwierdzają te informacje. Co więcej, mimo rezygnacji z SecuROM-a, gra wciąż nie będzie wymagać obecności dysku, by grać! Niemniej jednak, pojedyncza aktywacja internetowa na samym początku jest niezbędna, ale to raczej nie problem...

Jak zwykle BioWare (bo w dobrą wolę EA nie wierzę) udowodniło, że fanów ma w głębokim niepoważaniu. Przypuszczam, że gdy EA ogłosiło BioWare swoją decyzję odnośnie użycia SecuROM-a, ich dialog wyglądał następująco:

BioWare: This is madness!
Electronic Arts: THIS IS SPARTAAAAA!!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2008 o 10:55, Jaro7788 napisał:

BioWare: This is madness!
Electronic Arts: THIS IS SPARTAAAAA!!! ;)


Raczej: "This is EA".

No fajnie, że z tego zrezygnowali chociaż tak czy tak bym grę kupi i się nią cieszył :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Daje piratom maksymalnie 80 godzin z przerywką na ominięcie tego secuszajsu, smutne jest to, że będą z niej korzystać właściciele oryginalnych kopii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2008 o 11:38, Shikoku napisał:

Daje piratom maksymalnie 80 godzin z przerywką na ominięcie tego secuszajsu, smutne jest
to, że będą z niej korzystać właściciele oryginalnych kopii.


No przecież tłumaczymy, że SecuROM został odwołany! Dziwne tylko, że jeszcze żaden polski serwis o tym nie poinformował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować