Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

Dnia 04.04.2007 o 11:11, Vaxinar napisał:

> /.../> A dużo taki postów jest "ja wiem lepiej"?

90%. Bo wy nie rodzicie dzieci, nie macie miesiączki, nie karmicie piersią, nie gotujecie, nie zmywacie, nie wychowujecie dzieci (niepotrzebne skreślić, potrzebne dopisać)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.04.2007 o 11:11, Vaxinar napisał:

A, w których nie i dlaczego nie?

Nie rozumiem pytania... Chodzi Ci o to w czym nie może być zrównania płci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.04.2007 o 11:39, minimysz napisał:

Nie rozumiem pytania... Chodzi Ci o to w czym nie może być zrównania płci?


Dokładnie o to i dlaczego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.04.2007 o 13:10, Vaxinar napisał:

Dokładnie o to i dlaczego. :)

Pod względem budowy fizycznej i cech płciowych zrównania być nie może, co chyba wiesz. Nie wiem tylko, czemu o to mnie pytasz, skoro ja pisałam o czym innym. Mnie zastanawia, jak to jest, że facet, który w wojsku nie był i/lub nie pracuje fizycznie domaga się tego od kobiet. Skoro on się może migać od służby wojskowej i nie musi pracować w kopalni, żeby mieć prawa takie, jak pozostali faceci, to dlaczego kobietom jakieś warunki stawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.04.2007 o 13:18, minimysz napisał:

Nie wiem tylko, czemu o to mnie pytasz, skoro ja pisałam o czym innym.

Jesteś kobietą to pytam.

Dnia 04.04.2007 o 13:18, minimysz napisał:

Mnie zastanawia, jak to jest, że facet, który w wojsku nie był i/lub nie pracuje fizycznie domaga się tego od > kobiet. Skoro on się może migać od służby wojskowej i nie musi pracować w kopalni, żeby mieć prawa
takie, jak pozostali faceci, to dlaczego kobietom jakieś warunki stawia?

Myślę, że nie tyle domaga się co twierdzi, że jeśli ma być równość w pracy umysłowej, to niech i będzie w fizycznej. Co do wojska to ja potępiam "miganie się od służby wojskowej". Wszelkie migania się i polskie krętactwo również, ale to może wiesz. Myślę, że chodzi o to, że jeżeli w prawie jest służba obowiązkowa dla mężczyzn to niech i będzie dla kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.04.2007 o 13:29, Vaxinar napisał:

Jesteś kobietą to pytam.

Dziwny powód...

Dnia 04.04.2007 o 13:29, Vaxinar napisał:

Myślę, że nie tyle domaga się co twierdzi, że jeśli ma być równość w pracy umysłowej, to niech
i będzie w fizycznej.

No pewnie, bo kobiety nie pracują fizycznie... Wszystkie pewnie w biurach siedzą i tylko paznokcie malują.
Ciekawe, że kobieta, która od trzech dni na nawijarkach w zakładzie męża pracuje dostała ciężką robotę przy maszynie, przy której trzeba cały czas stać i wszystko robić, a młodszy i silniejszy od niej facet cały dzień sobie siedzi nawijając leciutkie cewki, przy czym jego rola polega głównie na włączeniu maszyny, poczekaniu, aż licznik pokaże odpowiednią ilość zwojów i wyłączeniu maszyny...

Dnia 04.04.2007 o 13:29, Vaxinar napisał:

Myślę, że chodzi o to, że jeżeli w prawie jest służba obowiązkowa dla mężczyzn to niech i będzie dla kobiet.

To wyłóżcie kasę na przystosowanie polskiej armii do obowiązkowej służby kobiet. Choć może najpierw przystosujcie ją odpowiednio dla mężczyzn, bo teraz wystarczy, że facet nie ma typowych wymiarów i już ma problem z umundurowaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.04.2007 o 13:46, minimysz napisał:

Ciekawe (...)

Wiesz, ja po prostu pytam w czym ma być to równouprawnienie, bo w tej chwili to wiem tylko o nierównych zarobkach na takich samych stanowiskach.

Dnia 04.04.2007 o 13:46, minimysz napisał:

To wyłóżcie kasę na przystosowanie polskiej armii do obowiązkowej służby kobiet. Choć może
najpierw przystosujcie ją odpowiednio dla mężczyzn, bo teraz wystarczy, że facet nie ma typowych
wymiarów i już ma problem z umundurowaniem...

Ale zaraz, jacy my? Mówisz jakby był jakiś patriarchat, a przecież władza tak należy do mnie jak i do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.04.2007 o 13:55, Vaxinar napisał:

Wiesz, ja po prostu pytam w czym ma być to równouprawnienie,

Równouprawnienie jeśli ma być równouprawnieniem, to powinno być we wszystkich sprawach.

Dnia 04.04.2007 o 13:55, Vaxinar napisał:

Ale zaraz, jacy my?

Wy, którzy się domagacie obowiązkowej służby wojskowej dla kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do sluzby kobiet w wojsku
W Izraelu sie nie sprawdzilo
Zbyt wiele bylo ofiar jak mezczyzni ratowali kobiety
Niechcialbym zeby to zle zabrzmialo
Mezczyzni ci nie ratowali tak czesto innych mezczyzn

Rownouprawnienie - tak wkrotce jak wyrownaja wiek emerytalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.04.2007 o 14:03, minimysz napisał:

Wy, którzy się domagacie obowiązkowej służby wojskowej dla kobiet.


To nie żadne "Wy", ale "oni" bo ja się nie domagam. Z tego co wiem to jest pomysł skandynawskich feministek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.04.2007 o 14:07, Zebek napisał:

Zbyt wiele bylo ofiar jak mezczyzni ratowali kobiety

A jaka była przyczyna? Czy to kobiety tak często wpadały w kłopoty, czy to panowie starali się być rycerscy za wszelką cenę?

Vaxinar

Dnia 04.04.2007 o 14:07, Zebek napisał:

To nie żadne "Wy", ale "oni" bo ja się nie domagam.

W takim razie źle zrozumiałam.

Dnia 04.04.2007 o 14:07, Zebek napisał:

Z tego co wiem to jest pomysł skandynawskich feministek.

Hmm... Nie wprowadzili go jeszcze w życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem ze to bedzie samoboj :)))
Ale powiem tak to faceci starali sie byc bohaterscy za wszelka cene
A bohaterstwo oznaczalo w tym przypadku niepotrzebna smiers

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.04.2007 o 09:35, minimysz napisał:

ciekawe dlaczego autor tak błyskotliwej myśli nie pracuje w kopalni?


Hmm.. skad wiesz, że nie?

Btw odnośnie zarobków:
Suwnicowy z 20 letnim stazem - ok.1700 zł (lekkie wahania w zalezności od miesiąca)
Suwnicowa z 14 letnim stazem - ok. 1600 zł (jak wyżej)
Wniosek? Zero różnicy, biorąc pod uwagę staż pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2007 o 18:45, Fumiko napisał:

@Dux: Jeśli nie wiesz "co ma piernik do wiatraka" to wyjaśnij mi, jak kobieta wyłączona na
pół roku z obiegu (liczę 2-3 ostatnie miesiące ciąży + urlop macierzyński, jeśli się nie mylę
6 tygodni) ma być konkurencyjna w sensie czysto fizycznym z facetem? A skoro równouprawnienie
to niech tatuś rodzi a mama do wojska pójdzie...


Ale tu nie ma co wyjaśniać. Konkurencyjność (czego do czego?) przy służbie wojskowej nie jest brana pod uwagę. Gdyby kobiety zobowiązane były do odbywania tej służby to w przypadku ciąży zostałaby ona co najmniej odroczona. Mniemam, że chodzi Ci o konkurencyjność na rynku pracy. Może i masz rację, ale ja nie o tym pisałem. Czepiłem sie tylko i wyłącznie kwestii wojsko a rodzenie dzieci. Na dodatek tylko w teorii;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jest to moja pierwsza wypowiedż na forum www.gram.pl ale jest dla mnie bardzo ważna.
Jestem dość głęboko wieżącą osobą w dodatku kobietą. Nie wyobrażam sobie żebym mogła usunąć dziecko, czyli JE ZABIĆ. Dla mnie jest to morderstwo i nic tego nie usprawiedliwia. Podziwiam kobiete która potrafi poswięci swoje życie dla dziecka. Nie popieram także związków homoseksualnych. Szanuje ich jako ludzi w żaden sposób nie wyzywam ani nie wyśmiewam. Próbuje ich zrozumiec ale nie bede ukrywać jest mi dosyć trudno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy ten wątek jest propagandową tubą socjalizmu?
Nie rozumiem tych targów ciąża - wojsko. Armia oparta na ludziach z łapanki zwanej przymusowym poborem to armia kiepskiej jakości. Co innego zawodowe wojsko, które przyjmuje osoby posiadające odpowiednie predyspozycje. Poza tym kto każe którejkolwiek kobiecie zachodzić w ciążę? Są panie/panny, które nie zostały matkami oraz panowie, którym nie zdarzyło się zostać ojcem. Mogły być różne tego przyczyny (własny wybór, nieznalezienie odpowiedniego partnera życiowego, uwarunkowania biologiczne). Nie traktujcie ciąży, która w większości przypadków jest wspólną decyzją pary z narzuconym przez państwo "obowiązkiem obrony ojczyzny", z którego zresztą też można być zwolnionym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.04.2007 o 17:30, asska napisał:

Jestem dość głęboko wieżącą osobą w dodatku kobietą.

Nie bardzo rozumiem, co ma wiara i bycie kobietą do aborcji. Mężczyźni, którzy są ateistami mieli by mniejsze opory przed zabiciem dziecka?

Dnia 04.04.2007 o 17:30, asska napisał:

Nie wyobrażam sobie żebym mogła usunąć dziecko, czyli JE ZABIĆ.

Wiesz, ja kiedyś nie wyobrażałem sobie, że mogę dostać tróję z chemii, a teraz mam same czwórki i piątki. Nigdy nie wiadomo, co się zrobi za parę lat.

Dnia 04.04.2007 o 17:30, asska napisał:

Dla mnie jest to morderstwo i nic tego nie usprawiedliwia.

Według mnie nie jest problemem urodzić dziecko, trzeba je jeszcze ubrać, nakarmić, wychować, zapewnić (nie nawiedzę tego słowa) godne życie, itp. Cierpienie i brak szansy na przyszłość też nie usprawiedliwia?

Dnia 04.04.2007 o 17:30, asska napisał:

Podziwiam kobiete która potrafi poswięci swoje życie dla dziecka.

Ok, rozumiem. Tylko co zrobi takie dziecko bez matki? Mają być wychowywane przez samego ojca? Bez obrazy, ale ze wszystkich osób, które wychowały się w niepełnych rodzinach 100% lekko mówiąc nadają sie do poważnej reperacji psychiki. Oczywiście jest to tylko niewielki ułamek wszystkich osób. Należy sie zastanowić, czy kobieta, która poświęca swoje życie dla dziecka postępuje mądrze. Nie tylko z perspektywy chwili, ale też dalszej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.04.2007 o 13:47, Krakers15 napisał:

Nie bardzo rozumiem, co ma wiara i bycie kobietą do aborcji. Mężczyźni, którzy są ateistami
mieli by mniejsze opory przed zabiciem dziecka?


Mogliby, ale nie muszą. Nie można uogólniać.

Dnia 05.04.2007 o 13:47, Krakers15 napisał:

Według mnie nie jest problemem urodzić dziecko, trzeba je jeszcze ubrać, nakarmić, wychować,
zapewnić (nie nawiedzę tego słowa) godne życie, itp. Cierpienie i brak szansy na przyszłość
też nie usprawiedliwia?


Czemu więc nie zabijemy ludzi w hospicjach i wszystkich bezdomnych? Ani matka dziecka nie musi wychowywać - można oddać do adopcji, ani bieda nie oznacza braku szans na przyszłość. Jak można zabić kogoś dlatego, bo nie ma się pieniędzy na jego utrzymanie?

Dnia 05.04.2007 o 13:47, Krakers15 napisał:

Ok, rozumiem. Tylko co zrobi takie dziecko bez matki? Mają być wychowywane przez samego ojca?
Bez obrazy, ale ze wszystkich osób, które wychowały się w niepełnych rodzinach 100% lekko mówiąc
nadają sie do poważnej reperacji psychiki.


Skąd takie dane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.04.2007 o 16:40, Mogrim napisał:

Czemu więc nie zabijemy ludzi w hospicjach i wszystkich bezdomnych?

To zależy, od tego, dlaczego ci ludzie są w hospicjach, lub dlaczego są bezdomni. Ogólnie, to większość wyskakuje z obroną życia. Szkoda tylko, że mało kto pamięta o jakości życia.

Dnia 08.04.2007 o 16:40, Mogrim napisał:

Ani matka dziecka nie musi wychowywać - można oddać do adopcji.

Skoro urodziła, to wypadałoby, aby wychowała. Co do adopcji, to mam do niej mieszane uczucia.

Dnia 08.04.2007 o 16:40, Mogrim napisał:

ani bieda nie oznacza braku szans na przyszłość. Jak można zabić kogoś dlatego, bo nie ma się
pieniędzy na jego utrzymanie?

Dokładnie, to chodziło mi o to, że gdyby poprawić jakość życia, to nie trzeba by zmieniać konstytucji. Co do szans na przyszłość, to chodziło mi o ogólnie pojęte, a nie konretne.

Dnia 08.04.2007 o 16:40, Mogrim napisał:

Skąd takie dane?

Kurde, zapomniałem dopisać, że chodzi o osoby, które znam (bliżej, czy dalej) osobiście. Dane - to już chyba wiesz - zdobyłem podczas obserwacji.

Nie chcę wyjść na jakiegoś mordercę, ale uważam, że od długości ważniejsza jest jakość życia. Resztę pozostawiam w rękach chorego/matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.04.2007 o 17:07, Krakers15 napisał:

To zależy, od tego, dlaczego ci ludzie są w hospicjach, lub dlaczego są bezdomni. Ogólnie,
to większość wyskakuje z obroną życia. Szkoda tylko, że mało kto pamięta o jakości życia.


Nawet ciężko chorzy w hospicjach chcą żyć, jeśli tylko ktoś się nimi opiekuje. Jeśli ktoś nie chce - to pozostawmy mu tę decyzję, a nie uszczęśliwiajmy na siłę zabijając w łonie matki.

Dnia 08.04.2007 o 17:07, Krakers15 napisał:

Skoro urodziła, to wypadałoby, aby wychowała. Co do adopcji, to mam do niej mieszane uczucia.


Cóż złego w adopcji? Dzieci adoptowane mają bardzo dobre warunki i są chciane, a wszelkie teorie że są "inne" są nieuzasadnione. To jest czasem konieczność, nie tylko gdy matka nie chce dziecka, ale też gdy np. dziecko straci rodziców - wtedy mogą się nim opiekować dziadkowie. Adopcja to dobra rzecz.

Dnia 08.04.2007 o 17:07, Krakers15 napisał:

Nie chcę wyjść na jakiegoś mordercę, ale uważam, że od długości ważniejsza jest jakość życia.
Resztę pozostawiam w rękach chorego/matki.


Owszem, jeśli chory lub matka chcą umrzeć, bo jakość ich życia jest zła - pozwólmy im na to. I pozwólmy też zadecydować dziecku, kiedy dorośnie, czy chce żyć w takich waruknach czy nie - ono wie lepiej niż jego morderca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować