World of WarCraft - pytania, problemy, gildie itd

[Radovan 0]

Dnia 16.08.2009 o 14:15, Azvar napisał:

> pedalskie blood elfy.

Tak swoją drogą, nie wiem co w nich takiego pedalskiego, to że wyglądają jak elfy? Weź
to jakoś rozbuduj, podziel się z nami twoją wiedzą o pedałach i pedalizmie :D

Mozna to delikatniej ujac. Sa poprostu narcystyczne, zachwycajace sie nad swoim wlasnym wygladem i uwazajace sie za najpiekniejsze. W kazdym razie i tak maja najtragiczniejsza animacje jesli chodzi o male ze wszystkich ras;P

[Arcling 0]

Idiotyzm jest wszędzie i nie zauważyłem grając po obu stronach szczególnej różnicy. I tu, i tam można trafić na fajnych ludzi, jak i na kompletnych idiotów. Nie wiem czemu twierdzisz, że Varian jest słaby jako boss w mieście - wszyscy obecnie są słabi. Nawet na moim serwerze o dość niskiej populacji każdy niezależnie od strony konfliktu zabija bossów przeciwnej frakcji w miastach praktycznie kiedy chce, wystarczy tylko zebrać jakąś większą grupę, szybko uderzyć, a zwykle i tak często do obrony nie przychodzą jakieś straszne tłumy bo w większości stolic mało kto siedzi.

Z draenei to był retcon o czym było wiele razy mówione, poza tym nie rozumiem czemu tylko ich określiłeś jako obcych(wśród niektórych "fanów" tak głupio się utarło, że to był statek kosmiczny i normalny lot nim, co było bzdurą). Orkowie i ogry też są z innego świata, z Draenoru (draenei również, chociaż przed osiedleniem się w draenorze żyli na Argus), a jakoś o nich nie napisałeś w taki głupkowaty sposób.

Co do elfów, elfy jak elfy - są jakie są, jeśli już to można określić ich mężczyzn metroseksualnymi.

I wracając do wcześniejszego wątku:
Co do reszty wypowiedzi to zdanie mam takie samo jak Azvar. Jest pewna granica między tym, co mogą robić, a tym czego nie powinni. Dużej części fanów gry zależy na tym, aby lore było spójne i świat przedstawiony opierał się na pewnych zasadach. Rasy nie są równe, każda ma inną kulturę, w czym innym się specjalizuje, posiada inną budowę ciała itp. Elfy np. są silnie umagicznioną rasą, czego nie można np. powiedzieć o krasnoludach lub o orkach (którzy zawsze skłaniali się ku szamanizmie). Przykład dlaczego krasnolud mag nie powinien mieć racji bytu? Ludzie i gnomy zostali nauczeni magii przez wysokie elfy, krasnoludy i gnomy znali się od wieków, żyli blisko siebie, a mimo to nigdy nie było magów krasnoludów, a przecież gdy żyli tak blisko swoich sojuszników to gdyby mieli predyspozycje do bycia magami to by ich mieli już od mniej więcej takiego czasu, jak ludzie i gnomy. Członkami Tirisfalen nigdy też nie były krasnoludy, zawsze tylko wysokie elfy, gnomy i ludzie.

[Szczur22 0]

Ehh, ale piane toczycie :D Ja po prostu odpowiedziałem na pytanie, przedstawiając najfajniejsze stereotypy odnośnie alianta, o jakich słyszałem grając (od zawsze!) Hordą. Nie neguje ze po stronie alianckiej są dobrzy gracze, ani nie mówie ze idą tam tylko 12 latki które chcą być jak Arthas. EOT

Spoiler

Ale posmianie sie z aliantow zawsze jest fajne :D

[Nivrax 0]

>W kazdym razie i tak maja najtragiczniejsza

Dnia 16.08.2009 o 14:33, Radovan napisał:

animacje jesli chodzi o male ze wszystkich ras;P

Zazdrościsz nam naszego skoku z obrotem, o! :>

[Michal256 0]

Dnia 16.08.2009 o 11:26, Azvar napisał:

Mocno ryzykowny byłby natomiast pomysł Thralla oddającego przywództwo w hordzie zacofanemu
umysłowo Garroshowi (a dlaczego nie Cairne''owi czy Saurfangowi, którzy bardziej by się
do tego nadawali?) i pomysł utworzenia "Nowej Hordy".

Thrall oddaje Garroshowi przywództwo, nie znaczy to jednak że musi to być jego decyzja.

W związku z tym że ma zostać strażnikiem, zostaje mu narzucone zrzeknięcie się roli wodza. Ale czy on mianował nowego wodza? Czy też horda sama zdecydowała się wybrać Garrosha na nowego wodza? Wiele wojowników hordy jest z całą pewnością żądne walki z ludźmi, a Thrall cały czas stara się unikać otwartej wojny. Na pewno znajdzie się dużo głośnych zwolenników Garrosha, więc zakładam że dlatego właśnie on zostanie nowym wodzem.

Co do współczynniku idiotyzmu, to nie jestem przekonany co do owego balansu.

Na początku grałem przymierzem, od TBC grałem hordą. Teraz gdy chciałem podlevelować do 80 mojego druida z alliance, to się załamałem. Prawie każdy 5-man kończył się porażką. To było po prostu żałosne. Ciągle ludzie sobie wychodzą w środku instancji, trzeba szukać nowych. Te same instancje co hordą robiłem 30 minut, po stonie alliance trwały ponad 2 godziny (jeśli w ogóle dało się je skończyć).

[Daimon_Frey 0]

Dnia 16.08.2009 o 16:12, Michal256 napisał:

Co do współczynniku idiotyzmu, to nie jestem przekonany co do owego balansu.

No nie wiem, ja też ostatnio tylko ally grałem i nie miałem w ogóle takich problemów w outlandzie. Jedynie jedno party zakończyło się totalną porażką z powodu jednego tanka. A tak to codziennie robiłem 1/2 instancje bez problemu. I to pomimo problemów z uruchomieniem tychże.
Po prostu kwestia na jakich ludzi się w danym momencie trafi.

[Arcling 0]

Dnia 16.08.2009 o 16:12, Michal256 napisał:

Na początku grałem przymierzem, od TBC grałem hordą. Teraz gdy chciałem podlevelować
do 80 mojego druida z alliance, to się załamałem. Prawie każdy 5-man kończył się porażką.
To było po prostu żałosne. Ciągle ludzie sobie wychodzą w środku instancji, trzeba szukać
nowych. Te same instancje co hordą robiłem 30 minut, po stonie alliance trwały ponad
2 godziny (jeśli w ogóle dało się je skończyć).

PUG to zwykle strata czasu. Chyba, że masz szczęście. Może dlatego trwały dłużej bo na Alliance chodziłeś z PUGami, a na Hordzie (skoro grałeś na niej długo) miałeś stałe ekipy i dlatego trwały dłużej? Poza tym to kwestia szczęścia. No i chyba nie wmówisz nikomu, że ktoś kto wybiera human warriora jest głupszy od tego, który wybiera np. taurena tylko dlatego, że "gra Hordą".

[Ccube 0]

Dnia 15.08.2009 o 14:55, Jeggred napisał:

"Wall of text crits you for OVER 9000".

Yyyy... elegancko ^^ A dokładniej chodzi mi o twoją wiedzę co do warcrafta ;p Skąd to można wyczytać?? Te wszystkie informacje o Azsharze, Sargerasie i innych? :)

A co do tych informacji o "The Cataclism" to wololo ;D Najbardziej rozwaliły mnie niektóre rasy, chociaż wszystkie te zmiany to dla mnie cholernie naciągane :/ Po prostu Blizz wali już totalnie w kasę i pie*doli go klimat :/ Vanilla>>>all... a im dalszy patch/dodatek, tym bardziej ta gra staje się bezsensowna... zwykłe statystyki, kolorki i czary mary.

[L33T 0]

Apropo BE http://www.tehgladiators.com/?p=80

[Murith 0]

Dnia 16.08.2009 o 18:49, Ccube napisał:

>
> "Wall of text crits you for OVER 9000".
>


Yyyy... elegancko ^^ A dokładniej chodzi mi o twoją wiedzę co do warcrafta ;p Skąd to
można wyczytać?? Te wszystkie informacje o Azsharze, Sargerasie i innych? :)

Polecam http://www.worldofwarcraft.com/info/story/chapter1.html

[Jeggred 0]

Dnia 16.08.2009 o 18:49, Ccube napisał:

Yyyy... elegancko ^^ A dokładniej chodzi mi o twoją wiedzę co do warcrafta ;p Skąd to
można wyczytać?? Te wszystkie informacje o Azsharze, Sargerasie i innych? :)

Prócz tego co Murith podał: http://www.wowwiki.com/Portal:Main

[Azvar 0]

Dnia 16.08.2009 o 16:12, Michal256 napisał:

Na początku grałem przymierzem, od TBC grałem hordą. Teraz gdy chciałem podlevelować
do 80 mojego druida z alliance, to się załamałem. Prawie każdy 5-man kończył się porażką.
To było po prostu żałosne. Ciągle ludzie sobie wychodzą w środku instancji, trzeba szukać
nowych. Te same instancje co hordą robiłem 30 minut, po stonie alliance trwały ponad
2 godziny (jeśli w ogóle dało się je skończyć).

Takie opinie i na szybko wysunięte wnioski są o tyle zabawne, że w tą grę gra 12 mln ludzi i tak na prawdę na przykładzie kilku nie kulturalnych osób, które tobie się przytrafiły nie można powiedzieć, że tacy są wszyscy... Dużo tak na prawdę zależy od szczęścia, mi się czasami zdarzy spotkać wartościowe osoby i staram się ich trzymać :) I po obu stronach takich znajduję, trzeba jedynie poszukać, a nie liczyć na to, że w pierwszym lepszym PuGu trafisz na kandydata zasługującego na platoniczną miłość :P

To jest tak jakbyś szukał dziewczyny (albo chłopaka o.O ;) i nie mógł znaleźć tego ideału, po czym podsumowałbyś że w Polsce takich ludzi nie ma. A są, gdzieś tam :)

[DemoBytom 0]

@ wojna między Aliantami i Hordziakami..
Na początku starałem się zachowywać w porządku do aliantów. Być przyjazny itd..
Ale gra sama w sobie rodzi chęć do gnębienia przeciwnej frakcji..
Po tym jak zostałem 2318-094 raz zgankowany zwyczajnie puściły mi nerwy.. Dziś jak widzę alianta na moim levelu (słabeuszy nie tykam, mam honor) - niemal od razu atakuję..
Dziś właściwie nie lubię ich z definicji.. Zauważyłem, że większość nawet jak mnie od razu nie zaatakuje - to poczeka aż zbiorę kilka mobków by mnie killnąć przy 1/3 hp..
Wyjątek jest wtedy gdy stanę na przeciw kogoś i się przywitam i on tez zachowa się w porządku.. To zwykle zostawiam go samego i idę expić gdzieś obok.. Choć i tego parę razy pożałowałem..

Podejrzewam, że obie frakcje tak robią, w ubu znajdą się dzieciaczki.. Ale jak mówię.. Grama sama pcha, a raczej podsuwa możliwość gnębienia przeciwnej frakcji.. Koło się zamyka, bo ktoś zgankowany 38293 razy sam zaczyna gankować itd..

I z tąd pewnie taka nienawiść..

Choć nigdy nie zaczynam np. BG od "FOR THE HORDE, FU ALIANCE" na shoucie itd inne dziecinne zachowania..

ps. Fumiko the SpellingChecker
Posta piszę będąc baaardzo zmęczonym, właściwie ledwo już siedzę przy kompie, jak walnąłem jakieś byki, odpuść mi tym razem, okiii :P Mogę dziś wziąć nieprzygotowanie z ortografii? ;>

[the_bishop 0]

haha ja jak widze alianta to odrazu go biore, dobry aliant to niezywy aliant !

[Azvar 0]

Też gram na (RP) PvP i mam podobne doświadczenia :) Doszło nawet do tego, że po drugiej stronie barykady jestem gdzieś na liście przebojów "Kill on Sight" ^^ To jest swoją drogą zabawne, bo jak ja ich (hordziaków) zabijam gdzie popadnie (choć staram się zachować honor i nie tykać walczących lub tych tuż po walce), to oni zaczynają mnie mieć za głupiego buraka, który lubi się znęcąc i być złośliwym... A tak na prawdę o to przecież chodzi na serwerze PvP, a ci płaczą i się żalą -.-

Nawet ostatnio po zmianie z blokadą przeciwnej frakcji na serwerach PvP do kolegi napisał hordziak (z alta) i wypłakał mu się za to, że go zabił (uczciwie i honorowo), wyśmiał cała gildię i zwyzywał od najgorszych. Szkoda że nie trafił na mnie, bo swoją znajomością ciętego języka angielskiego sprawiłbym, że ze złości rozwaliłby sobie cały komputer o ścianę i byłoby o jednego płaczusia mniej :)

[DemoBytom 0]

>A tak na prawdę o to przecież chodzi na serwerze PvP, a ci płaczą i się żalą -.-

Nie do końca wg mnie.. Ja ubijam głównie ludzi upierdliwych, lub takich, którzy mi zdecydowanie przeszkadzają.. Choć przyznam, że zdarza mi się PKnąć kogoś z nudów, dla zabawy ;P
A najbardziej lubię jak mnie ktoś pojedzie niehonorowo, a jestem w stanie mu dokopać..
Wtedy wrócę i będę gankować aż przeprosi lub mi się znudzi :P

Dnia 16.08.2009 o 21:55, Azvar napisał:

Nawet ostatnio po zmianie z blokadą przeciwnej frakcji na serwerach PvP do kolegi napisał hordziak (z alta) i wypłakał mu się za to, że go zabił (uczciwie i honorowo), wyśmiał cała gildię i zwyzywał od najgorszych.

Czekam na takiego.. ;P ale póki co ledwo wszedłem do Northrendu, więc póki co to ja jestem tam low level i raczej musze unikać innych graczy ;P
Ale.. soon 80lv ;]

[mefiperes 0]

Bardzo często mam tak, że kiedy pomacham hordzie przechodzącej koło mnie, odwdzięczają się tym samym i idą dalej. Gorzej jak taki hordziak od razu z agresją rzuci się na mnie, bo wtedy nie mam ochoty ani czasu na dyplomację. ;] Ale z hordą da się żyć. :P

[Michal256 0]

Dnia 16.08.2009 o 17:03, Arcling napisał:

PUG to zwykle strata czasu. Chyba, że masz szczęście. Może dlatego trwały dłużej bo na
Alliance chodziłeś z PUGami, a na Hordzie (skoro grałeś na niej długo) miałeś stałe ekipy
i dlatego trwały dłużej?

W obu przypadkach mowa o PUGach. Levelowałem locka na hordzie zaraz po premierze lich kinga (gwoli ścisłości - za czasów TBC levelowałem locka parę miesięcy po premierze dodatku i nie miałem większych problemów z PUGami w OL), DKa (horda) levelowałem jakiś czas później i nigdy nie było problemów. Nawet heroici można śmiało robić PuGami. Gdy levelowałem druida (alliance) to chyba żadnej instancji nie udało mi się zrobić w normalnym przedziale czasowym (tylko raz w VH nikt nie wyszedł z grupy, ale w połowie instancji zaliczyliśmy wipe).

Generalnie - grając hordą, spotkanie osoby która wyjdzie z grupy w środku instancji to wyjątek. W alliance miałem zupełnie odwrotną sytuację.

Dnia 16.08.2009 o 17:03, Arcling napisał:

Poza tym to kwestia szczęścia.

Możliwe. Może to też kwestia serwera.

Dnia 16.08.2009 o 17:03, Arcling napisał:

No i chyba nie wmówisz nikomu,
że ktoś kto wybiera human warriora jest głupszy od tego, który wybiera np. taurena tylko
dlatego, że "gra Hordą".

Nie powiedziałem tego. Jak już mówiłem wcześniej - sam grałem po obu stronach barykady (zaczynając od alliance).

[Michal256 0]

Owszem - w tą grę gra naprawdę dużo ludzi. Ale sam też w nią dość długo gram (od premiery) i grałem obiema stronami mniej więcej równą ilość czasu.

[DemoBytom 0]

Co do PUGów po stronie hordy to się jak najbardziej zgadzam.
Dotąd właściwie wszystkie instancje robiłem w PUGu - i nie narzekam.. Nie przypominam sobie by ktoś nam uciekła w czasie gry, większość instów idzie jak z płatka. Wipy zwykle przez głupi błąd bądź przypadek (dziś nie zauważyliśmy, że nam tank DCnął).
Ale ogólnie jestem bardzo zadowolony..
Pod warunkiem, że się zbierze grupę, ale to już inna inkszość:P