moro100

Piractwo

10635 postów w tym temacie

Czy nie jest tak w polskim prawie że muzykę i filmy można ściągać na własny użytek (jeżeli się tego nie udostępnia w sieci nikomu)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2008 o 18:33, Bartkula napisał:

hmmm, dziwne mamy prawo

Nom. Jest niestety luka, przez którą można tak właśnie robić, nie udostępniając danych, a więc nie korzystając z P2P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2008 o 18:53, DJ Danielus napisał:

Nom. Jest niestety luka, przez którą można tak właśnie robić, nie udostępniając danych,
a więc nie korzystając z P2P.

Dla jednych niestety, dla innych na szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2008 o 18:33, Bartkula napisał:

> Wg. Polskiego prawa nie jest to karalne....
hmmm, dziwne mamy prawo

Nie sądzę. Jak sobie wyobrażasz karanie cię za ściągnięcie/obejrzenie filmiku na youtube, na który nie masz licencji ? Jak masz wiedzieć czy jak oglądasz to robisz to legalnie czy nie ? I dlaczego prawo miałoby nakazywać tobie dysponowaniem wiedzą o tym czy treści opublikowane przez osoby trzecie są legalne czy nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2008 o 22:32, SwenG napisał:

Nie sądzę. Jak sobie wyobrażasz karanie cię za ściągnięcie/obejrzenie filmiku na youtube,
na który nie masz licencji ? Jak masz wiedzieć czy jak oglądasz to robisz to legalnie
czy nie ? I dlaczego prawo miałoby nakazywać tobie dysponowaniem wiedzą o tym czy treści
opublikowane przez osoby trzecie są legalne czy nie ?

Można by powiedzieć że "Nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności karnej", "Nieznajomość prawa nie chroni przed odpowiedzialnością". Zresztą nie mówię że chce żeby ktoś mnie ścigał za to że np obejrzę filmik na YouTube nielegalnie udostępniony... Mówię tylko że prawo polskie jest dziwne i tyle :) Pozdro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2008 o 18:56, Bartkula napisał:

> Nom. Jest niestety luka, przez którą można tak właśnie robić, nie udostępniając
danych,
> a więc nie korzystając z P2P.
Dla jednych niestety, dla innych na szczęście


Ja bym powiedział, żę tylko niestety ale dobra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2008 o 22:48, Bartkula napisał:

> Nie sądzę. Jak sobie wyobrażasz karanie cię za ściągnięcie/obejrzenie filmiku na
youtube,
> na który nie masz licencji ? Jak masz wiedzieć czy jak oglądasz to robisz to legalnie

> czy nie ? I dlaczego prawo miałoby nakazywać tobie dysponowaniem wiedzą o tym czy
treści
> opublikowane przez osoby trzecie są legalne czy nie ?
Można by powiedzieć że "Nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności karnej",
"Nieznajomość prawa nie chroni przed odpowiedzialnością". Zresztą nie mówię że chce żeby
ktoś mnie ścigał za to że np obejrzę filmik na YouTube nielegalnie udostępniony... Mówię
tylko że prawo polskie jest dziwne i tyle :) Pozdro:)

To nie jest nieznajomość prawa, bo wiesz, że jak obejrzysz coś nielegalnego to je łamiesz, tu chodzi o to, że ustawa zobowiązywała by cię do szukania informacji czy coś co oglądasz jest legalne czy nie, nie wiem, jak chciałbyś rozwiązać taką rzecz, ale pisząc że jest to dziwne bo niekaralne to jesteś jednak za tym żeby udziwnić to jeszcze bardziej. Każdy potrafi rzucić w tym temacie jakimś tekstem nie patrząc na to jakie skutki wynikałyby z wprowadzenia takowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jak ty chciałbyś to rozwiązać? Muzycy i filmowcy tak marudzą na piractwo, a przecież samo prawo pozwala na ściąganie więc czy to jest wina tych co ściągają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2008 o 06:23, Bartkula napisał:

To jak ty chciałbyś to rozwiązać? Muzycy i filmowcy tak marudzą na piractwo, a przecież
samo prawo pozwala na ściąganie więc czy to jest wina tych co ściągają?

Żeby ktoś mógł ściągnąć, to ktoś inny musi najpierw udostępnić. Jeśli zrobił to nielegalnie, to właściciel praw do danego materiału może je egzekwować na drodze sądowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2008 o 09:11, Treant napisał:

> samo prawo pozwala na ściąganie więc czy to jest wina tych co ściągają?
Żeby ktoś mógł ściągnąć, to ktoś inny musi najpierw udostępnić. Jeśli zrobił to nielegalnie,
to właściciel praw do danego materiału może je egzekwować na drodze sądowej.

No tak, ale wg prawa można ściągać nawet coś co było udostępnione nielegalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2008 o 15:03, Bartkula napisał:

> > samo prawo pozwala na ściąganie więc czy to jest wina tych co ściągają?
> Żeby ktoś mógł ściągnąć, to ktoś inny musi najpierw udostępnić. Jeśli zrobił to
nielegalnie,
> to właściciel praw do danego materiału może je egzekwować na drodze sądowej.
No tak, ale wg prawa można ściągać nawet coś co było udostępnione nielegalnie...

Bo praktycznie niemożliwe jest, aby każdy sprawdzał, czy dana treść jest udostępniana legalnie, lub nielegalnie. Gdyby np TVP wyemitowała film, na który nie wykupiła licencji, to trzeba by ścigać wszystkich widzów, idąc w głębszą abstrakcję, zapraszając znajomych na film musiałby każdy z nich przynieść swoją kopię, a najlepiej oglądać na osobnym telewizorze :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.09.2008 o 19:22, kordzio1 napisał:

http://gospodarka.gazeta.pl/IT/1,33405,5691562,ZAiKS_blokuje_serwisy_z_chwytami_gita
rowymi_i_grozi.html
Jak pięknie ZAiKS troszczy się o wykonawców muzyki...

To już zaczepia o granice mani w tępieniu wszystkiego co nie przynosi dochodów a jest związane z prawami autorskimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.09.2008 o 19:27, Warrior Within napisał:

> http://gospodarka.gazeta.pl/IT/1,33405,5691562,ZAiKS_blokuje_serwisy_z_chwytami_gita

> rowymi_i_grozi.html
> Jak pięknie ZAiKS troszczy się o wykonawców muzyki...
To już zaczepia o granice mani w tępieniu wszystkiego co nie przynosi dochodów a jest
związane z prawami autorskimi.

Niestety ci panowie są dość kreatywni w wymyślaniu takich bzdur, niedługo człowiek będzie się bał przy goleniu nucić ulubioną piosenkę ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.09.2008 o 20:52, Kalejdoskop86 napisał:

Czy emulator gameboy i gry na niego to abandonware legalne?

Emulator nie bardzo. Aczkolwiek jeżeli komuś zepsuł się sprzęt, a producent nie oferuje możliwości naprawy pogwarancyjnej, to można uznać, że klient może być zmuszony do jego użycia aby móc pograć w gry, za których licencję przecież zapłacił. Jest to jeden z wyjątków w prawie autorskim.
Jednak jest przecież legalny emulator. Nazywa się Wii. W każdym razie w pełni emuluje on Nintendo GameBoy Advance (a nie wiem na pewno czy jest to tylko wersja rozwojowa czy inne urządzenie). Co do gier - jeżeli może je uruchamiać Wii, to nie będzie to abandonware.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.09.2008 o 22:21, Olamagato napisał:

> Czy emulator gameboy i gry na niego to abandonware legalne?
Emulator nie bardzo. Aczkolwiek jeżeli komuś zepsuł się sprzęt, a producent nie oferuje
możliwości naprawy pogwarancyjnej, to można uznać, że klient może być zmuszony do jego
użycia aby móc pograć w gry, za których licencję przecież zapłacił. Jest to jeden z wyjątków
w prawie autorskim.
Jednak jest przecież legalny emulator. Nazywa się Wii. W każdym razie w pełni emuluje
on Nintendo GameBoy Advance (a nie wiem na pewno czy jest to tylko wersja rozwojowa czy
inne urządzenie). Co do gier - jeżeli może je uruchamiać Wii, to nie będzie to abandonware.

Ale słyszałem, że emulator jest w pełni legalny (no ja osobiście to co innego słyszałem...) , a jednym "ale" to musi być to, że gry muszą być abandonware.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.09.2008 o 22:21, Olamagato napisał:

Emulator nie bardzo. Aczkolwiek jeżeli komuś zepsuł się sprzęt, a producent nie oferuje
możliwości naprawy pogwarancyjnej, to można uznać, że klient może być zmuszony do jego
użycia aby móc pograć w gry, za których licencję przecież zapłacił. Jest to jeden z wyjątków
w prawie autorskim.
Jednak jest przecież legalny emulator. Nazywa się Wii. W każdym razie w pełni emuluje
on Nintendo GameBoy Advance (a nie wiem na pewno czy jest to tylko wersja rozwojowa czy
inne urządzenie). Co do gier - jeżeli może je uruchamiać Wii, to nie będzie to abandonware.

No dobra ale mówimy tu o tej samej firmie ;p

Co do filmików na YT to oglądając je nie możesz odpowiadać za naruszenie praw bo to ekpia YT jest zobowiązana do usuwania tych nielegalnych :)) Nikt nie spotkał się z napisem "this movie is no longer awalieble"? Przecież kiedyś dopisywano do tego, amoże nadal jest dopisywany powód: "becous user deleted it", albo "becous of legal terms" :D

A i jeszcze było albo nadal jest "becous owner of licence asked to delete it" :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się