HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Dnia 30.12.2009 o 14:38, the_bishop napisał:

polecacie moze jakies dobre seriale? cos co naprawde moze czlowieka wciagnac ? mam zamiar
zaczac ogladac ale sam prawde mowiac nie wiem co, jezeli macie jakies ciekawe propozycje
prosze piscie :)


Z całego serca polecam Ci Dextera. Świetny klimat, genialne zwroty akcji i fenomenalny główny bohater.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 14:38, the_bishop napisał:

polecacie moze jakies dobre seriale? cos co naprawde moze czlowieka wciagnac ? mam zamiar
zaczac ogladac ale sam prawde mowiac nie wiem co, jezeli macie jakies ciekawe propozycje
prosze piscie :)


Dextera już polecono to ja polecę Mentalistę (The Mentalist), fajny serial o detektywie ;) warte uwagi jest też Fringe, Californiacation i klasykę - Z Archiwum X :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Łeee, ja myślałem, że jesteś absolutnie freshmen :P
No to tak:
Firefly + Serenity (western w kosmosie z efektami studia Zoic)
Farscape
wspomniany Battlestar Galactica (teraz zbliża się spin pt. "Caprica")
K-9 P.I. (z Jamesem Belushim)
Dead like me - rewelacyjna czarna komedia
Space Above and Beyond (serial, który wyprzedził rynek TV o dekadę, przez co niestety długo nie pożył)
Moonlight
House
Californication
Jeremiah (post apokaliptyczny)
Earth 2
NCIS (zmiata CSI pod dywan)
Kingdom Hospital (dla fanów Kinga)

Jeśli chodzi o komediowe to mam nieco szerszą i mniej wyeksploatowaną ofertę :P
My name is Earl
Chuck (komedia/akcja z nieśmiertelnym już Adamem Baldwinem - tak tak, Animal Mother z FMJ http://www.youtube.com/watch?v=0hBSGEzpw-8)
No Heroics
IT crowd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak swoją drogą - dlaczego użyłeś w tym poście spoilerów? Z tego co wiem podawanie co jest na jakiej stacji telewizyjnej emitowane to żaden grzech - nijak nie podpadający pod reklamę. :-P Nie żebym ci miał to jakoś bardzo za złe - ot taka uwaga ułatwiająca po prostu czytanie postów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.12.2009 o 15:15, Gregario napisał:

taka jest akurat mentalność Japończyków, Chińczyków i pewnie jeszcze innych narodów azjatyckich
w których religią jest Konfucjanizm ;]


Chińczyków, którzy zamordowali człowieka (ponoć upośledzonego umysłowo, jednak czy to nie pic na wodę nie wiem) za transport narkotyków... faktycznie, piękna mentalność Azjatów, która w filmie była ukazana.

Dnia 30.12.2009 o 15:15, Gregario napisał:

bez obrazy potoczenie fabuły w Ostatnim samuraj można było przewidzieć a w Avatarze po
prostu się już ją znało. więc raczej mi nie wmówisz że fabuła w Avatarze jest wyjątkowo
banalna bo nawet dziecko mogłoby po pewnej scenie powiedzieć co za chwilę będzie. może
bym się tak nie czepiał jakby ten film nie był aż tak reklamowany ale jest i mam prawo
ciut więcej od niego wymagać niż dosłowne przekalkowanie paru schematów np. od zera do
bohatera oraz jak to zwykły chłopak zakochuje się w księżniczce


Czyli negujesz go za to, że jest nagłaśniany i ludzie wzdychają naokoło (niezależnie, czy naprawę się im podobał, czy tylko podążają za hypem). Zresztą z tego co widzę ludzie krytykują w tym filmie w większości, jeśli nie tylko fabułę. W Obcym domyślić się można było, iż przeżyje jedynie główna bohaterka, a Xenomorph zostanie pokonany, w Terminatorze podobnie, oba filmy stały się klasykami m.in. za ciężki klimat. Tutaj klimat jest zgoła odwrotny (więc?), a fabuła i przesłanie równie proste i czytelne. Nie ma co porównywać tych filmów do siebie, bowiem różnią się w kilku znaczących szczegółach, jednak w swej konstrukcji są BARDZO podobne...

Dnia 30.12.2009 o 15:15, Gregario napisał:

> W takim razie dla niektórych High School Musical miał dużo lepszą fabułę, bo ktoś
lubi
> filmy o tańczących nastkach :P
ale odkrywczy jesteś :)


Niezwykle stronniczy jesteś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 18:00, Tyler_D napisał:

Tak swoją drogą - dlaczego użyłeś w tym poście spoilerów? Z tego co wiem podawanie co
jest na jakiej stacji telewizyjnej emitowane to żaden grzech - nijak nie podpadający
pod reklamę. :-P Nie żebym ci miał to jakoś bardzo za złe - ot taka uwaga ułatwiająca
po prostu czytanie postów.


O.k. dzięki za informację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 17:49, hans_olo napisał:

Łeee, ja myślałem, że jesteś absolutnie freshmen :P

/.../

Ten post chyba miał być do mnie , tak ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 21:06, kerkas napisał:

Ten post chyba miał być do mnie , tak ?.

Nie - myślałem, że bishop w ogóle nie dotykał seriali dotąd ;].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 01:01, Gregario napisał:

ja bym na twoim miejscu tak nie generalizował amerykańskich filmów ale jak masz na myśli
tylko takie typowo komercyjne, przeznaczone dla mas, durne filmy jak Avatar to się mogę
się z tobą zgodzić. a nie uważasz że w Avatarze fabuła była wyjątkowo do bólu przewidywalna?
:) ja nie ukrywam że na film przeszedłem się tylko po to aby mieć argument w jego krytykowaniu
bo fabułę znałem już po zwiastunach. zresztą reakcja paru osób siedzących w mojej okolicy
na sali gdy zostało powiedziane

Spoiler

np. że Neytiri jest córką wodza klanu

też dużo
mi powiedziała. już po tej scenie dalsze potoczenie się fabuły było już tylko oczywistą
oczywistością :)


W sytuacji gdy kina i telewizja serwują nam jedynie amerykańską sieczkę mam prawo generalizować. Amerykańskie kino raczej niczym mnie nie zaskoczy. Oni po prostu inaczej nie potrafią robić filmów, może nie mogą, może nie chcą. Ambitne kino amerykańskie to coś rzadszego niż yeti: Podobno są ludzie którzy widzieli Yeti.

Dnia 30.12.2009 o 01:01, Gregario napisał:

hmm "Tańczącego..." nie oglądałem i nie zamierzam bo nie lubię Costnera a "Ostatni samuraj"
miał dużo lepszą dla mnie fabułę niż Avatar bo lubię filmy z samurajami ;) ale pewnie
i tak nie przyrównał bym jej do bajki dla dzieci


Trzeba było przyznać na początku że nie lubisz pewnych gatunków filmowych. Poza tym bardzo ciekawe że jankes renegat w "Ostatnim Samuraju" był ok , ale renegat marine-kaleka w "Avatarze" był be. Fikcja w obu wypadkach tego samego kalibru. Przy czym dla mnie ta z Avatara miała o wiele większy urok niż kolejna wariacja "Jankesa na dworze króla Artura" jaką stworzyli twórcy "Ostatniego samuraja"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trochę spóźnione, ale warto obejrzeć Ostatnią misję. Leci właśnie na TVNie.
Kolejny film z lat 90., kiedy to polskie filmy były niezłymi produkcjami sensacyjnymi, a nie pseduromantycznymi pseudokomediami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 18:46, Paluch_222 napisał:

Chińczyków, którzy zamordowali człowieka (...)

komunistycznej partii która dopiero niedawno przestała palić i niszczyć konfucjańskie księgi oraz świątynie bo docenili zalety tego typu myślenia. poza tym takie mają prawo i trzeba się liczyć z jego egzekwowaniem. ale to chyba nie temat na takie rozmowy :)

Dnia 30.12.2009 o 18:46, Paluch_222 napisał:

Czyli negujesz go za to, że jest nagłaśniany i ludzie wzdychają naokoło (niezależnie,
czy naprawę się im podobał, czy tylko podążają za hypem).

po prostu do takiego "hitu" stosuję odpowiedni system oceniania. nic więcej a może aż tyle ;] więc nie broń fabuły filmu bo jest ona zbyt banalna jak na film tej klasy. zresztą wszyscy moi znajomi mają takie zdanie i film ratują tylko dobre efekty specjalne o których będzie głośno do następnego drogiego filmu z dobrymi efektami specjalnymi i o Avatarze będzie zapewne zupełnie cicho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem wczoraj czy też przedwczoraj, sam już nie wiem straciłem rachube czasu... American Pie VII: Books of Love. Czy warto obejrzeć, jeżeli już naprawdę nie macie co oglądać i średniej klasy komedia Was zadowoli to możecie śmiało brać ten tytuł. Zastanawia mnie ile jeszcze części mają zamiar wydać, bo ta VII...no dla mnie taki trochę nie wypał. Przesadzona jest i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 21:41, Infes napisał:

Obejrzałem wczoraj czy też przedwczoraj, sam już nie wiem straciłem rachube czasu...
American Pie VII: Books of Love. Czy warto obejrzeć, jeżeli już naprawdę nie macie co
oglądać i średniej klasy komedia Was zadowoli to możecie śmiało brać ten tytuł. Zastanawia
mnie ile jeszcze części mają zamiar wydać, bo ta VII...no dla mnie taki trochę nie wypał.
Przesadzona jest i tyle.


Jak dla mnie American Pie skonczyl sie na czesci czwartej. 5 i 6 byly tworzone na sile a o 7 juz wogole nie wspomne. Porazka, chociaz musze przyznac ze ten film jest wciaz tak glupi ze az w niektorych momentach smieszny xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Byłam na Avatarze. Fabuła przewidywalna do bólu,

Spoiler

nie udało mi się "zgadnąć" śmierci tylko jednej z postaci,

cała reszta była oczywista w myśl ruskiego dramatu: jak w pierwszym akcie wisi na ścianie dubeltówka to w ostatnim wystrzeli. Za to wizualnie... no nie powiem, miodzio. Było by całkiem fajnie gdyby nie to, że jak zazwyczaj przy zabawach 3D mózg mi uparcie twierdził, że ktoś go tu w wała robi :D Ale efekty faktycznie, nowa klasa kinematografii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 21:33, Lucek napisał:

Trzeba było przyznać na początku że nie lubisz pewnych gatunków filmowych. Poza tym bardzo
ciekawe że jankes renegat w "Ostatnim Samuraju" był ok , ale renegat marine-kaleka w
"Avatarze" był be.

może dlatego że w Ostatnim samuraju nie było aż tak bardzo widać tej drogi od zera do bohatera ;] poza tym nie było tego przegięcia z zakochaniem się przez kapitana granego przez Cruise''a w córce cesarza czy nawet tego wodza wioski. ale nie da się ukryć że oba filmy są hollywoodzkie jednak po Avatarze widać to bardziej.

Fumiko

Spoiler

też bawiłaś się w zgadywanie kto zginie? cóż ja też byłem bliski ale w moim przypadku obstawiłem że jedna osoba więcej zginie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niedawno wróciłem z Avatara. Prawdę mówiąc jestem zachwycony. Fabuła jest strasznie przewidywalna, myślałem tylko, że

Spoiler

Neytiri zostanie ciężko ranna i będą ją ratowali przy pomocy tego drzewa

. Bądź co bądź efekty są tak miodne, że film chce się oglądać cały czas. Naprawdę polecam, kawał dobrego filmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 21:50, Gregario napisał:

Fumiko

Spoiler

też bawiłaś się w zgadywanie kto zginie? cóż ja też byłem bliski ale w moim przypadku
obstawiłem że jedna osoba więcej zginie :)



Spoiler

Ja myślałam, że uratują tą panią doktor (Grace jej było?) coby udowodnić widzom że trwałe przeniesienie do awatara jest wykonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2009 o 16:52, kerkas napisał:

Czarna Żmija mimo obsady naprawdę dobry serial na dvd

Coś mi się kojarzy... nie gra tam czasem słynny Jaś Fasola [a''ka Rowan Atkinson] ?

A z tego co już wymieniłeś obejrzałem tylko Jericho. Ciekawie prezentowała się "finałowa" walka pomiędzy miastami pod koniec pierwszej serii. Ok, ale spodziewałem się czegoś innego. Wow ! Kolejna intryga. Kolejne tajemnice. Kolejne ratowanie świata przez głównych bohaterów. Odnalezienie Valente. Ym... oskarżenie kogoś, kto stoi za tym wszystkim [a tak wspominałem o tym]. Ah, ależ to urocze. Ciekawie przedstawiono walkę o przetrwanie. Jeeej ! Kilkutysięczne miasto utrzymujące się z kilku farm, jednego sklepu i punktu handlowego [pociąg towarowy, który się wykoleił pomijam]. Chaotycznie, ale to kolejny serial z wieeelkimi ambicjami. Kolejny LOST. Kolejny Prison Break. Ughhh... przejadło mi się to już dosyć dawno. Jedyna postać, która przypadła mi do gustu to... na pewno nie Johnston Green. Na pewno nie jego dwaj synowie. Na pewno spodobał mi się Dale. Skurczybyk jest przykładem dochodzenia powoli do czegoś w życiu - "From ZERO to HERO". Odziedziczył sklep po zamordowanej właścicielce i wraz z "przyjaciółką" stara się rozwinąć skrzydła handlu. Jep. In plus.
Oczekiwałem od tego serialu jednego - prawdziwej woli przeżycia. Chodzi o przedstawienie ludzi, którzy muszą ze sobą wściekle rywalizować o każdy kawałek chleba czy litr wody. Horror, gdzie ludzie wracają do instynktów pierwotnych. Gdzie liczy się tylko chęć przeżycia (wojny z sąsiadami mile wskazane). A tu tylko wspomniany raz może dwa kawałek tego co chciałbym zobaczyć przez żonę byłego burmistrza. Aj. No dobra. Źle się nie oglądało, ale strasznie męczyłem ten serial.

Spoiler

OK ! Bez bicia. Długo i jakoś chaotycznie. Wiem, wiem. Ale po AVATARze jestem, więc ślepia i głowa nie odpoczęły jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się