HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Dnia 07.05.2009 o 19:44, A-cis napisał:

Czy ktoś ogląda o godz. 20.00 na TV Puls półgodzinne programiki "Ale numer"?

Ja oglądam od niedawna i muszę przyznać, że jest to coś świetnego ;) Nie jest to idiotyczne, lecz ciekawe, niebanalne, z pomysłem i naprawdę śmieszy, a nie jakiś głupie "rzućmy kolesiowi tortem w twarz i zobaczymy co zrobi". Ogólnie ta kanadyjska wersja ukrytej kamery przebija wszystkie inne tego typu programy, które kiedykolwiek widziałem. Polecam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 08.05.2009 o 18:56, rob006 napisał:

A to ciekawe, nagle po dwóch częściach trylogii w "nowym" stylu trzecią chcą zrobić
w starym? I jak Craig chce udawać starego Bonda? Bo jakoś nie wyobrażam go sobie w tej
roli... :D


1. Filmowcy od początku mówili o odświeżeniu serii ograniczeniu do minimum gadżetów , realizm i itp.
Już w CR Bond używa gadżetów:

Spoiler

- po wpiciu drinka w kasynie bohater źle się czuje i co robi używa gadżetu miniaturowa wersja defibrylatora.


- wybuchowy breloczek
CR sekwencja początkowa super realizm nie ma co gadać jak w filmach radzieckich.
W QoS używa telefonu z aparatem z funkcją rozpoznawania twarzy ,(bzdura z tej odległości nie wyszłyby żadne
zdjęcia ale to ten tzw. realizm) przepraszam co to za szpiegowski gadżet który może mieć każdy za parę groszy.
Końcowa scena przepraszam bardzo ale żywy z tej pułapki nie wyszedł by nikt ale to ten tzw. realizm.

2. Ewolucja ma następować powoli to już się dzieje w QoS Bondowi zasmakowało martini z wódką wstrząśnięte nie
zmieszane tyle że drink inaczej się nazywał ale sprawdź temat o alkoholach forumowicze potwierdzają iż pije
właśnie martini wstrząśnięte nie mieszane.
Być może starym dobrym Bondem nie będzie Daniel Craig ale jego następca.

Ogólnie rzecz biorąc miała ta pseudo ewolucja za zadanie znaleźć pomysł na nowy wizerunek i przygody 007.
Pomysł się nie przyjął i widzą to zarówno twórcy jak i Craig.
W scenach akcji Craig jest świetny ale w scenach damsko męskich drewniany nie ma ani wdzięku ani elegancji ,
nie jest szarmancki a kobiety wpadają w jego ramiona tylko dlatego że tak stoi w scenariuszu.
Jak już powiedziałem na wizerunek naszego agenta składa się ileś stałych elementów
jeśli wyrzucimy zbyt wiele to już nie będzie Bond.
CR w 95% zostało oparte na książce Flemminga "Casino Royale" więc w istocie jest to jeszcze stary bond
z wyjątkiem drinka , tekstu Bond , James Bond , gadżety akurat w tym bondzie nie występowały.

Sam więc widzisz że wszelkie ewolucje , rewolucje w gatunku 007 źle się kończą ( tak było z Lazenbym , Brosnanem i tak będzie z najnowszym Bondem) i twórcy pójdą wreszcie po
rozum do głowy i wrócą do dawnego Bonda to tylko kwestia czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2009 o 21:16, kerkas napisał:

Mimo wszystko książki nie wykładają kawy na ławę tak dobitnie jak filmy przykład Coś

No tu mozna by dużo się nagadać, ale w tej kwestii to pewnie jak w kwestii aborcji itd. nigdy nie dojdzie się do kompromisu

Dnia 08.05.2009 o 21:16, kerkas napisał:

(the thing) książka i film
a raczek remake z 1982 r. w reżyserii J.Carpentera.
Ale oczywiście zdarzają się wyjątki tak jak wspomniana wyżej Mechaniczna pomarańcza.

Carpenter to zresztą klasa rezyser, choć aby było zabawnie to przyznam ze moją ulubioną jego produkcją jest "Oni Żyją" świetna rozrywka :D

Dnia 08.05.2009 o 21:16, kerkas napisał:

A propos Kurosawy jego filmy będzie można kupić z polskim lektorem wyczytałem na dvdmaxie.
Rashomon tak wspaniały film , być może będą go wyświetlać w kinach skoro w poprzednim
miesiącu było
Przeminęło z wiatrem a w tym ma być Obywatel Kane to kto wie.

Rashomon w kinie? Haha, mam nadzieję!
Mógłbym Cię prosić o adres do tej strony?
Mam nadzieję, ze pomimo wszystko będzie mozliwość wyboru napisów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 08.05.2009 o 23:17, Ichibanboshi-kun napisał:

> A propos Kurosawy jego filmy będzie można kupić z polskim lektorem wyczytałem na
dvdmaxie.
> Rashomon tak wspaniały film , być może będą go wyświetlać w kinach skoro
w poprzednim
> miesiącu było
> Przeminęło z wiatrem a w tym ma być Obywatel Kane to kto wie.
>
Rashomon w kinie? Haha, mam nadzieję!
Mógłbym Cię prosić o adres do tej strony?
Mam nadzieję, ze pomimo wszystko będzie mozliwość wyboru napisów.


http://www.dvdmax.pl/dvd/szukaj?szukaj=kurosawa&gdzie=tytul

http://www.dvdmax.pl/dvd/art/id/14669

i allegro gdzie można dostać pojedyncze filmy poza allegro sądzę że też:

http://www.allegro.pl/search.php?from_form=1&sg=0&string=RASHOMON&search_type=1&shop=0&closed=1&exclude=&location_radio=1&selected_country=1&distance=1&postcode=&state=0&city=&price_from=&price_to=&category_radio=1&category=0&order=t&st=gtext&buy=0&listing_sel=2&listing_interval=7

http://www.allegro.pl/search.php?string=kurosawa&category=20628

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2009 o 21:39, Outlander-pro napisał:

Ja oglądam od niedawna i muszę przyznać, że jest to coś świetnego ;) Nie jest to idiotyczne, lecz ciekawe,
niebanalne, z pomysłem i naprawdę śmieszy, a nie jakiś głupie "rzućmy kolesiowi tortem w twarz i zobaczymy co zrobi"

Właśnie te pomysły mi się najbardziej podobają. Nieraz są takie, że do głowy by mi nie przyszło pomyśleć o takim podejściu do tematu :-)
Czasami są jednak sytuacje zmuszające do refleksji nad naszą naturą. Choćby ten z żebrakiem, któremu wszyscy odpowiadają, że nie mają pieniędzy a kilka metrów dalej, dla laski przy parkometrze, już wszyscy te pieniądze mieli :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2009 o 17:48, rob006 napisał:

A mnie zastanawia jedno - czemu ci sami ludzie, którzy narzekają na bardziej ludzkiego
i realnego Bonda, pieją peany na cześć nowego Batmana, dlatego bo jest... bardziej realny
i ludzki? Czemu porzucenie kiczowatości w jednym filmie wychodzi na plus, a w drugim
na minus? :)


Ja osobiście do Batmana w jakimkolwiek wydaniu mam stosunek czysto neutralny ... te starsze kojarzę jak przez mgłę, a tych nowszych w ogóle nie oglądałem.
Tutaj ponownie nie mój typ kina ... podobnie jak wszelkie X-many, ludzie-pająki itp. zjawiska przyrodniczo-duchowe.
Nie uważam tych filmów za słabe, co to to nie .... ale po prostu jakoś do mnie nie przemawiają. Za mało w nich surrealizmu, bym powiedział. ;-)
A jeśli chce ktoś wiedzieć, jak wygląda kwintesencja surrealizmu, niech przypomni sobie w drugiej części Piratów z Karaibów scenę na Tortudze, kiedy to Jack spotyka Jamesa Norringtona (już jako ex-Commodore, że tak powiem). ;-) Zresztą cały port na tej wyspie jest jakby miejscem nie z tej Ziemi ... pirackim aż do przesady, ale jednocześnie, jak to Jack ujął, : "Gdyby wszystkie miasta na świecie były jak Tortuga, nikt nigdy nie musiałby czuć się samotny". ;-)
Zresztą myślę, że duża w tym zasługa wytwórni Pana Disneya, która tworząc kilka naprawdę wartościowych filmów animowanych, zaliczanych już dzisiaj do klasyki tego kina (w tym jeden, który ja osobiście cenię sobie w sposób szczególny), niemal że wyspecjalizowała się w implementowaniu takiego surrealistycznego klimatu (bo jest go w owych filmach dostatek). I chwała im za to (/bow) .
I jak widać, film wcale nie musi być animowany, aby tego typu klimat mógł zaistnieć.
Niestety na ogół niewiele filmów opiera się na tego typu podejściu.


PS. Myślę, że ten klasyczny Bond miał w sobie naprawdę dużo takich surrealistycznych rozwiązań, jako że jaki inny filmowy szpieg dysponuje wachlarzem tak ironicznych tekstów na każdą okazję, a zarazem uchodzi cało z wszelkich opresji w sposób najczęściej absolutnie nie przewidywalny (z reguły mając więcej szczęścia jak rozumu ;-)) ... i to zawsze w sobie tylko znanym szarmanckim stylu, niezależnie od stopnia zagrożenia. :-)
A dodajmy jeszcze np. pytanie, co Bond zwykł robić po wejściu do przedsionka biura "M", gdzie urzędowała Panna Moneypenny ? Zdejmował kapelusz i idealnie płynnym ruchem wrzucał go na wieszak. To jest właśnie IMO tzw. pozytywny surrealizm. ;-)
Być może właśnie dlatego tak pozytywnie go kojarzę, a zarazem tak krzywo patrzę na nowe wydanie tego bohatera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Byłem wczoraj na polskiej premierze Star Treka i powiem szczerze że Abrams z już martwego uniwersum zrobił bardzo dobry film, opowiadający o początkach załogi ze ST: TOS. Pełno akcji już do pierwszych sekund filmu i sporo dobrego humoru i efekty specjalne na b. wysokim poziomie. Fanem ST nie jestem, ale poszedłem bo oglądałem w dzieciństwie ten serial, gdy leciał na antenie i nie żałuje że poszedłem na niego do kina. A jakie było poruszenie na ekranie kiedy pojawił się stary Spock (L. Niemoy) xD W filmie wiadać kunszt ręki Abramsa (Losty), tchnął w to universum nowego ducha. Naprawde polecam, i to nie tylko fanom ST, ale także tym którzy lubią dużo akcji, praktycznie przez 2 godziny nie będą się nudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2009 o 10:31, Paoro napisał:

Byłem wczoraj na polskiej premierze Star Treka i powiem szczerze że Abrams z już martwego
uniwersum zrobił bardzo dobry film, opowiadający o początkach załogi ze ST: TOS.

Niestety, ale ten film nie opowiada o pierwszych krokach załogi z TOS, ponieważ w TOS Vulcan nadal istnieje. Dlatego wątek główny to poracha na całej linii.

Dnia 09.05.2009 o 10:31, Paoro napisał:

Pełno
akcji już do pierwszych sekund filmu i sporo dobrego humoru. Jakimś fanem ST nie jestem,
ale poszedłem bo oglądałem w dzieciństwie ten serial, gdy leciał na antenie i nie żałuje
że poszedłem na niego do kina. A jakie było poruszenie na ekranie kiedy pojawił się stary
Spock (L. Niemoy) xD W filmie wiadać kunszt ręki Abramsa (Losty), tchnął w to universum
nowego ducha.

Tia - ducha dwudziestopierwszo wiecznej komercji. Jak byś sobie dobrze ten serial przypomniał, to wiedziałbyś, że nie na tym polega ST, co zobaczyłeś wczoraj. Film jest dobrze zrealizowany i postacie nie straciły na charakterach, ale scenariusz to kpina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2009 o 21:44, kerkas napisał:

1. Filmowcy od początku mówili o odświeżeniu serii ograniczeniu do minimum gadżetów ,
realizm i itp.
Już w CR Bond używa gadżetów:

Już nie przesadzaj z tymi gadżetami, nie ma ich tak wiele i nie rzucają się tak w oczy, jak jakiś supersamochód :P. Nikt nie powiedział, że Bond nie będzie miał wcale gadżetów, a te co ma nie biją jakoś po oczach.

Dnia 08.05.2009 o 21:44, kerkas napisał:

Ogólnie rzecz biorąc miała ta pseudo ewolucja za zadanie znaleźć pomysł na nowy wizerunek
i przygody 007.
Pomysł się nie przyjął i widzą to zarówno twórcy jak i Craig.

Nie przesadzaj, jednym się podoba, innym nie, normalna sprawa, gdy zmienia się koncepcję czegoś. Poza tym dziwi mnie że czepiasz się teraz szczegółów, które "odrealniają" nowego Bonda, podczas gdy w starych była ich masa i jakoś to nie przeszkadzało ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest szansa, że film mi się spodoba, bo nigdy nie rozumiałem ST. Mój wuja w Niemczech nadal to ogląda (tam ST jest cholernie popularny) i gdy byłem u niego na wakacjach, to spróbowałem kilka odcinków obejrzec (jak wiadmo, niemcy muszą wszystko dubbingowac, to imo komicznie wyglądało). Wg mnie jest to Moda na sukces w kosmosie. Teraz możecie mnie zlinczowac fani Star Treka, ale gdy owy wujek opowiadał mi ile wyszło wersji tych ST, to odcinku można liczyc w setkach albo i w tysiącach. Film pewnie kiedyś obejrzę z ciekawości, ale serialu nigdy nie ruszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2009 o 10:35, hans_olo napisał:

Niestety, ale ten film nie opowiada o pierwszych krokach załogi z TOS, ponieważ w TOS
Vulcan nadal istnieje. Dlatego wątek główny to poracha na całej linii.


Wiem o czym jest film, opowiada o pierwszych krokach zalogi z TOS, ale alternatywnej rzeczywistości, zmienianej przez przybycie tych z przyszłości.. wątek jak najbardziej kanoniczny, bowiem aż do bólu wykorzystywany w serialach ST.

Dlatego co do wątku, Abrams bardzo dobrze wybrnął, nie sądzę by szczęśliwa rodzinka Kirków, ojeciec namawiający syna do wstąpienia do Federacji itp. były ciekawe.

Dnia 09.05.2009 o 10:35, hans_olo napisał:

Tia - ducha dwudziestopierwszo wiecznej komercji. Jak byś sobie dobrze ten serial przypomniał,
to wiedziałbyś, że nie na tym polega ST, co zobaczyłeś wczoraj. Film jest dobrze zrealizowany
i postacie nie straciły na charakterach, ale scenariusz to kpina.


Może i polegał nie co na czym innym, ale z tego co wiem główny pomysłodawca czerpał sporo z pomysłów innych, a te filmy które oglądałem naprawde mało ciekawe były. Tym bardziej jak patrzyłem na tą kim są reżyserowie filmów: Niemoy - grajacy Spocka, albo ten grający Rikera (w NG). Według mnie za reżyserie wziął się w końcu ktoś z prawdziwe zdarzenia.

Idąc na kompromis powiem, tak lepsze to niż by ta kultowa seria miała przestać istnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio odświerzyłem sobie stare Batmany (dwie pierwsze części na razie) i powiem szczerze, że umywają się do tych nowych. Może dlatego, że jakimś wielkim fanem komiksu nigdy nie byłem i ogólnie wolę, gdy filmach wszystko (lub większośc rzeczy) jest pokazana realistycznie. Pamiętam, jak w Początku praktycznie wszystko, każdy gadżet/zdarzenie było wytłumaczone, a Batman był normalnym człowiekiem, bez specjalnych mocy/siły/wytrzymałości. Po prostu facet ma kasę i chęci. Natomiast pierwsze Batmany to bajka (albo jak ktoś chce, to komiks). Z jednej strony te filmy miały swój urok, ale gdyby im się bardziej przyglądnąc, to znajdziemy tam masę kiczu. Dla przykładu, gdy Gacek przechadza się po ulicy (jakieś zamieszki akurat są, cyrk napada Gotham), to nasz bohater wygląda jakby wyszedł z jakiejś parady gejów lub jest częścią tego cyrku. Tak czy inaczej, prędzej wzbudzi u nas uśmiech na twarzy niż strach lub respekt. Natomiast w Początku i Mrocnym Rycerzu Batman to kawał skur***na, na widok którego naprawdę czuc respekt. Inna sprawa, słynna Batmobil. Pamiętacie ten czołg w nowej serii? Wszystko zostało wyjaśnione co i jak, a i zachowanie pojazdu było dośc logiczne i zgodne z prawami fizyki. Oglądając Batmana Powrót nie mogłem się powstrzymac od śmiechu, gdy Batmobil (w starych częściach wyglądał jak jakieś wypasione F1) zaczął szalec (tzn, ktoś zewnątrz sterował pojazdem, a Gacek nic nie mógł z nim zrobic i siedział w nim zamknięty) i wjechał w jakąś główną ulicę, na której był korek. Co zrobił Batmobil? Z prędkością, tak na oko, 50 km/h zaczął wjeżdżac w samochody, a one po prostu lądowały na chodnik, jak gdyby Hulk je kopał. Totalny absurd. To tylko dwa przykłady, można je mnożyc i mnożyc. Sądząc po ocenach tych filmów, w raczej nikomu to nie przeszkadzało, ale kino się zminia, imho w dobrym kierunku (czego o muzyce nie można powiedziec, chociaż soundtracki dają radę). Ja jestem za takimi "urealistycznianiem" filmów, choc surrealizm taki jak w Piratach bardzo mi odpowiada. Co do Bonda, to ciężka sprawa. Widziałem wszystkie części jakie powstały. Jak wcześniej napisałem, najbardziej podobały mi się filmy z Pierce Brosnanen oraz Rogerem Mooreem. Dlaczego? Nie chodziło o gadżety, akcje czy kobiety. Ich podejście do sprawy i arogancja rozwalała mnie dosłownie. Oglądając ich często miałem banana na twarzy. Z Danielem Craigem jest trochę ciężko. Jest strasznie zawzięty oraz arogancki, i to w nim lubię, jednak niestety brakuje mu poczucia humoru i nie ciśnie żartów sytuacyjnych, tylko wkurzony rozwala wszystko co stoi mu na drodze. Do tego w QoS kobiety coś go omijały ;) Podsumowując, nowy Bond jest ok, fajnie się go ogląda i w ogóle, ale mam nadzieję, że następca Craiga powróci do korzeni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Własnie o to chodzi, stare Batmany miały klimat, one były komiksowo mroczne.
Powiedzmy sobie szczerze, kto o zdrowym mysle, do cholery, czułby respekt do faceta przebranego za nietoperza? Nie róby sobie jaj - nikt. Predzej ktoś pomyśli, ze to jakiś czubek i zadzwoni po pogotowie aby go przebadali.
Burton zrobił to co miał zrobić, mroczne kino znane z kart komiksu, bo gdy tworzy się coś na podstawie czegoś, to nie chodzi o to aby to urealniać, tylko ożywić w postaci filmu.
Właśnie, BATMOBIL! Mój ulubiony temat, przecież to jest żenada ten czołg. To jest jawne odebranie Batmanowi jego klimatu, to tak jakby Superman latał bez swoich czerwonych gaci na wierzchu a Spiederman stał się Bugmanem.
Tak naprawdę bezsensem jest urealniać coś co nie jest realne, Rambo, Batman, Spiderman oni nie istnieją, nie powinno się ich urealistyczniać, chciałby ktoś oglądać Rambo, który działa wespół z jakąś drużyną? To nie byłoby to samo. To się tyczy również Batmana, jest to bogaty facet, który ma coś nie tak z głową(bo to prawda przecież)i w zemście za rodziców postanowił stać się nietoperzem, tak wygląda to "realnie". Jednak Batman w komiksie, to jest odwazny, silny, bohaterski facet, który postanowił wziąść sprawy w swoje ręce.
Batmana Początek lubię, gdyż to nie ma nic nawet do komiksu, i wyszło fajnie.
TDK nie lubię, gdyż to już po prostu nie Batman. W dodatku Christian Bale gra bardziej Tony''ego Stark''a niźli Bruce''a Wayn''a.
Na pozostałe szczegóły nie będę zwracał uwagi, ale tak dla ciekawostki dopowiem, że Alfred"Michael Caine" jest w wersji z pierwszych komiksów, bez wąsika ;)
To chyba wszystko w tej kwestii co powiedzieć chciałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2009 o 11:39, Ichibanboshi-kun napisał:

To się tyczy również Batmana, jest to bogaty facet, który ma coś nie tak z głową(bo to prawda przecież)i w zemście za rodziców postanowił stać się nietoperzem, tak wygląda to "realnie". Jednak Batman w komiksie, to jest odwazny, silny, bohaterski facet, który postanowił wziąść sprawy w swoje ręce.


Powodem działania Batmana nie jest zemsta, tylko samodzielne wymierzanie sprawiedliwości tam, gdzie inni teog zrobić nie mogą. Gdzie tu widzisz różnice między nowym a starym Nietoperzem? Po prostu Nolan dorzucił masę informacji, których brakowało w poprzednich filmach - Wayne zawsze był bogaty i tak samo zawsze brał sprawy w swoje ręce.
Swoją drogą nie wiem, jak wyobrażasz sobie początek bohatera, który jest "odważny, silny, bohaterski". Moim zdaniem wytłumaczenie tego faktu ukazane w "Batmanie: Początek" jest w pełni satysfakcjonujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj obejrzałem ''''Jabłka Adama'''', nie sprawdzałem nawet kto jest reżyserem tego filmu, ani kto w nim gra, po prostu zasiadłem do oglądania z nadzieją na dobry, porządny dramat. Ale niestety zawiodłem się, film nie bardzo przypadł mi do gustu, do miana dobrego dramatu to mu jeszcze sporo brakuje. Po pierwsze zdecydowanie za dużo w nim krwi, moim zdaniem to w żadnym wypadku nie podnosi dramatyzmu tego filmu, tylko wręcz przeciwnie, ten dramatyzm jest niwelowany. Po drugie, film jest straszliwie naciągany, a jest to jedna z tych rzeczy których w filmach najbardziej nie cierpię... np.

Spoiler

jakiś gangster dostaje dwa strzały (jeden z bliskiej, a drugi z dalszej odległości) z pistoletu w korpus, a mimo to zbytnio go to nie rusza i z drobną pomocą kumpla, ucieka o własnych siłach... ludzie umierają od jednego przypadkowego strzału w brzuch, a ten po dwóch strzałach biegnie sobie dalej... Inny przykład, jeden z głównych bohaterów zostaje bardzo poważnie postrzelony w głowę. I co ? I nic... Jakimś cudownym sposobem nie tylko bez większych problemów udaje mu się to przeżyć, ale też zaraz po operacji jest całkowicie zdrów, tak jakby nic poważnego się nie stało... najwyraźniej uszkodzony mózg samoczynnie się zregenerował, no bo przecież każdy mózg to potrafi...


Podsumowując, filmu do całkowicie złych bym nie zaliczył, było parę dobrze wykonanych elementów, ale te naciągane do granic absurdu sceny, są dla mnie zupełnie bezsensowne i wręcz głupie... Oczekuje od filmu przynajmniej minimum przyzwoitości i realizmu, zwłaszcza od porządnego dramatu, a w ''''Jabłkach Adama'''' niestety tego się nie uświadczy.

Co do Batmana, to jedyny, słuszny i prawdziwy obraz tej postaci i mrocznego świata miasta Gotham został przedstawiony tylko w oryginalnych komikach z lat ''40 i ''50. Żaden filmowy Batman nawet nie zbliżył się do tak wysokiego poziomu, jaki został zaprezentowany w genialnych komiksach. Tam Batman nie jest na siłę ugrzeczniony, tak jak ma to miejsce w filmach, ugrzeczniony Batman to nie Batman. W komiksach świat Batmana jest przygnębiający, mroczny, ponury, okrutny, brutalny, krwawy itd. a w filmach zupełnie z tego zrezygnowano, chyba tylko po to żeby zmniejszyć wymagania wiekowe filmu, komercha się kłania... Moim zdaniem w tych dwóch (może trzech) pierwszych filmowych Batmanach było najwięcej Batmana w Batmanie, później jest już tylko gorzej, chociaż na TDK patrze trochę inaczej, nie jest to dla mnie dobry film o Batmanie, tylko po prostu dobry film akcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/ciach/
Piszę odnoście "Jabłek Adama".
Widziałem to w kinie, rok, może dwa temu.
I mi ten film się podobał. Trzeba pamiętać, że jest to raczej komediodramat. I zdecydowanie nierealistyczny! Przecież w takim filmie jak ten nie o realizm chodzi.
A oglądałeś w tv? Bo widzę, że będzie na ale kino!, ale dopiero 14 maja.


A poza tym, w środę, 13 maja na ale kino! będzie "Trainspotting". Jeżeli nie widzieliście, a macie możliwość obejrzeć, to OBOWIĄZKOWO! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hola hola, przecież napisałem, ze właśnie początek mi się podoba, a dopiero TDK nie.
Nolan nakręcił to dobrze, nie móię nie, ale jest to bez tego szczególnego klimatu za który lubię komiksy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Wanted - Ścigani" to tytuł którym wczoraj się zająłem a dokładniej obejrzałem ;) Podszedłem jak do każdego innego,prawie bo nie zapoznałem się w ogóle o czym on jest,przeważnie gdy "pod chodzę" do jakiegoś filmu to czytam choć zarys fabuły by wiedzieć czy warto to obejrzeć czy nie. Ogółem jestem pod dobrym wrażeniem. Ktoś naprawdę pomyślał jak ten film stworzyć, jak rozegrać by sceny walki a dokładniej strzelaniny wyglądały efektownie a kule które które łamały prawa fizyki śmigały nie z tej Ziemi. Dobra gra James''a McAvoy oraz Angeline Jolie oraz Morgan''a Freeman sprawiły że film stanął jeśli chodzi o mnie na wysokości zadania. Polecam każdemu kto lubi dobrą akcje i dobrą dawkę efektów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2009 o 18:15, Ichibanboshi-kun napisał:

Hola hola, przecież napisałem, ze właśnie początek mi się podoba, a dopiero TDK nie.


Hola, hola, nie nawiązywałem do TDK, ale do całej nolanowej serii Batmanów względem ''starych'' Gacków, a że "Początek" opowiada o nomen-omen początku, ustosunkowałem się głównie do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się