HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Czy ktoś ogląda o godz. 20.00 na TV Puls półgodzinne programiki "Ale numer"?
Odkryłem to niedawno i byłem mile zaskoczony. Niebanalne, często b. oryginalne pomysły (mają tam chyba niezłego reżysera i scenarzystę) i niezły budżet jak na tego typu programy (stać ich było na przepołowienie nowego samochodu dla kilkudziesięciosekundowego epizodu).
W porównaniu do innych tego typu programów biją IMHO konkurencję na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.05.2009 o 17:15, MaccCry napisał:

/.../

Pewnie, jest to ekranizacja książki Doroty Masłowskiej o tym samym tytule, dostała za nią Paszport Polityki.
I słusznie Zadymek napisał, bo tę kniżkę faktycznie nazywano "pierwszą powieścią dresiarską".
Film wyreżyserował Żuławski.

Ps. Książka nie dla wszystkich, krytycy podzielili się na tych, którzy widzą w tych książkach powiew świeżości oraz na tych, którzy uważają że Masłowska kala język polski - moim zdaniem możnaby powiedzieć, że obie strony mają rację xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.05.2009 o 19:44, A-cis napisał:

Czy ktoś ogląda o godz. 20.00 na TV Puls półgodzinne programiki "Ale numer"?
Odkryłem to niedawno i byłem mile zaskoczony. Niebanalne, często b. oryginalne pomysły
(mają tam chyba niezłego reżysera i scenarzystę) i niezły budżet jak na tego typu programy
(stać ich było na przepołowienie nowego samochodu dla kilkudziesięciosekundowego epizodu).
W porównaniu do innych tego typu programów biją IMHO konkurencję na głowę.

Ja nie raz oglądam ale rzadko, przeważnie wolę coś innego. Ale dla mojego staruszka to chyba jest ulubiony program:D Wytrzymać z nim w pokoju nie mogę jak wyje ze śmiechu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pare osob juz widzialo ten film i opinie sa podzielone...
W kazdym razie dobrze wiedziec ze polacy potrafia raz na jakis czas nakrecic cos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie rodzinka to ogląda, ja czasmi się do nich przyłączam. Czasami te numery zabijają, a zwłaszcza reakcje ludzi ;] Kiedyś było coś takie w polskiego, ale strasznie słabe było. Kanadyjczycy są lepsi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.05.2009 o 23:03, kerkas napisał:

14 maja Ale kino 20.00 - 21.50 Jabłka Adama - POLECAM

Załatwiłem sobie Jabłka Adama na DVD, dzisiaj wieczorem urządzę sobie mały seans. Skoro Ty mi ten tytuł poleciłeś, to spodziewał się działa naprawdę wybitnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hmm tak się zastanawiałem...
czy można by gdzieś dorwać ocenzurowaną wersję wszystkich "Pił"? zatrzymałem się na trzeciej części, gdzie krwawe kawałki budziły już poważny niesmak - dalszych części nie oglądałem. mimo to miałbym na nie ochotę, bo "Piłę" cenię przede wszystkim za niezłe budowanie napięcia i zgrabnie, o ironio, skrojoną fabułę. ten uroczy ''twist'' na końcu każdej części robił naprawdę dobre wrażenie, niestety, tłumione nieco przez okropne sceny tortur (jak chcę pooglądać krew to idę do mięsnego). ja wiem, że to sztuczna posoka, że aktorzy tylko udają a kawałki ciała robione są z plastiku - mimo wszystko jestem jednak wrażliwym osobnikiem i nie mam ochoty na makabrę.
tak więc - czy istnieje ocenzurowana wersja "Pił"? bez krzyków i lejącej się juchy ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Piła to nie jest mądry film ale przecież... no. niby wzięli to co trzeba z kina gore i z se7en, ale do se7en startu nie ma - nie ten klimat, nie ten finał. Obecnie to zwykły taśmociąg jakich wiele, niedługo części piły będzie tyle co Akademii Policyjnej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2009 o 12:42, Alissa napisał:

Piła to nie jest mądry film ale przecież... no. niby wzięli to co trzeba z kina gore
i z se7en, ale do se7en startu nie ma - nie ten klimat, nie ten finał. Obecnie to zwykły
taśmociąg jakich wiele, niedługo części piły będzie tyle co Akademii Policyjnej :P


och, oczywiście, że nie jest - jestem na tyle wyrobionym widzem, że jestem tego świadom ;]
mimo wszystko ciekawość sprawia, że mam chętkę na obejrzenie kolejnych części - choć, jak wiadomo, im wyższy numerek tym niższy poziom ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2009 o 12:48, Azra napisał:

mimo wszystko ciekawość sprawia, że mam chętkę na obejrzenie kolejnych części ...


Ja powiem Ci szczerze, że pewnych rzeczy po prostu nie chcę widzieć, znać ani oglądać. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale jak to śpiewa Moby w jednym ze swoich utworów:

I had to close down everything.
I had to close down my mind.
Too many things to cover me.
Too much can make me blind.

Dnia 08.05.2009 o 12:48, Azra napisał:

... - choć,
jak wiadomo, im wyższy numerek tym niższy poziom ;]


Być może do Piły reguła ta pasuje jak ulał (choć sam osobiście obejrzałem tylko część pierwszą i to niestety zupełnie nie moje kino, także ciężko mi to ocenić), ale na szczęście istnieje od tej reguły sporo naprawdę godnych polecenia wyjątków.
A za wzór serii, w której każda kolejna część jest lepsza od poprzedniej już chyba zawsze będę uważał Trylogię Bourne''a ! It''s a thing you can''t deny. ;-) Szczerze polecam każdemu.


@ Alissa

Może nie będę się już rozpisywał dlaczego bo trochę by to zajęło (zresztą kiedyś już o tym pisałem), ale Naprawdę bardzo pozytywne i szczere reakcje wywołał u mnie Twój Avatar.
Dzięki Ci Wielkie za to. ;-)
Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No, no, no, ciekawie zapowiada się łikend. Jeszcze dzisiaj na tvp1 o 20:20 "Flyboys - bohaterska eskadra". Opinie o tym filmie są dosyć mieszane, ale od dawna chciałem go sobie obejrzeć, więc za taki prezent się nie obrażę. Poza tym zawsze to coś więcej ponad Harry''ego Pottera i jego Czarę ognia na tvnie o 20:00.
Pięknie za to prezentuje się plan na sobotni wieczór - zaczynamy od "Casino Royale" na tvp1 (również godzina 20:20). Chwilę później, bo o 22:15 przerzucamy się na tvp2 i "Terminatora 2: Dzień sądu". Szkoda tylko, że Terminator zaczyna się, kiedy CS jeszcze trwa.
A niedziela? Ranczo. : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Ufff. Jak ja się cieszę, że w końcu można zobaczyć kolejną część przygód James''a Bond''a. Od paru tygodniu wypatruję go w tvp1 i doczekać się nie mogę, ale nareszcie nadszedł kres moich cierpień. Jednak prawdą jest, że to tylko jednorazowy przypadek w "Hicie na sobotę", ale jednak to zawsze coś. Uwielbiam tę serię i ledwo dawałem radę bez cotygodniowej dawki Bond''a w poniedziałek.

Co do "Flyboys''ów", filmu nie oglądałem ale na pewno dziś nadrobię tę zaległość. W końcu tvp1 rzuciło coś co będzie konkurować z kolejnym kotletem w tvn''ie.

A co do niedzieli. Kiedyś oglądałem wspomniane przez Ciebie "Ranczo" ale jakoś tak straciłem szacunek do tego serialu i przerzuciłem się na CSI:Miami, które spodobały mi się dużo bardziej. Teraz przechodzę kryzys, gdyż i to zdjęli mi z anteny ale w zamian oglądam sobie Dr House''a na DVD. : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Polecam Casino Royale, ogladalem 2 razy, Craig jest swietnym Bondem, ludzie wieszaja na nim psy tylko dlatego ze jest blondynem i nie zabija wszystkich 1 ciosem
Moim zdaniem Casino jest lepsze od Quantum of Solace, troche sie zawiodlem na tym filmie. Nie byl zly ale jednak czegos mu brakowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2009 o 15:05, Starscream napisał:

Polecam Casino Royale, ogladalem 2 razy, Craig jest swietnym Bondem, ludzie wieszaja
na nim psy tylko dlatego ze jest blondynem i nie zabija wszystkich 1 ciosem

Ludzie wieszają na nim psy ponieważ nowy Bond jest awanturnikiem i zabójcą, a nie szpiegiem. Tłumaczą to tym, że ulega on ciągłym przemianom, które mają powadzić do tego starego szarmanckiego i przebiegłego Bonda. Ale czego Jaś się nie nauczył tego Jan...

Dnia 08.05.2009 o 15:05, Starscream napisał:

Moim zdaniem Casino jest lepsze od Quantum of Solace, troche sie zawiodlem na tym filmie.
Nie byl zly ale jednak czegos mu brakowalo

W Casino zabrakło przepisu na vesper martini, a w Quantum był on błędny. To pewnie o to chodziło ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2009 o 15:16, hans_olo napisał:

> Polecam Casino Royale, ogladalem 2 razy, Craig jest swietnym Bondem, ludzie wieszaja

> na nim psy tylko dlatego ze jest blondynem i nie zabija wszystkich 1 ciosem
Ludzie wieszają na nim psy ponieważ nowy Bond jest awanturnikiem i zabójcą, a nie szpiegiem.
Tłumaczą to tym, że ulega on ciągłym przemianom, które mają powadzić do tego starego
szarmanckiego i przebiegłego Bonda. Ale czego Jaś się nie nauczył tego Jan...
> Moim zdaniem Casino jest lepsze od Quantum of Solace, troche sie zawiodlem na tym
filmie.
> Nie byl zly ale jednak czegos mu brakowalo
W Casino zabrakło przepisu na vesper martini, a w Quantum był on błędny. To pewnie o
to chodziło ;]

Z tego co pamietam w Casino było vesper matini, przepis tez,, natomiast nie przypominam sobie w QoS;p Chyba ze bylo w scenie jak Bond siedzi przy barze i gada z Mathisem
Poza tym wole nowsze bondy od tych starszych, tamte tez sa ok ale jakos mnie nie przekonaly
Stare bondy sa o superbohaterze, blizej im do batmana niz do np Bourne''a, nowe filmy sa bardziej realistyczne (chociaz niektorzy uznaja to za wade)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 08.05.2009 o 15:27, Starscream napisał:

Stare bondy sa o superbohaterze, blizej im do batmana niz do np Bourne, nowe filmy
sa bardziej realistyczne (chociaz niektorzy uznaja to za wade)


To nie wada po prostu za każdym razem kiedy usiłowano urealnić Bonda kończyło się to katastrofą
vide W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości ale jak widać niektórzy nie uczą się na błędach.
Bond nigdy nie był i nigdy nie będzie postacią realną a ostania część Quantum of Solance to już
nie Bond ale film akcji.
Są pewne elementy które stanowią status qwo agenta 007 jeśli się ich pozbędziemy to już nie jest bond ale
jak sam wspomniałeś agent pokroju Boure-a a , Bourne to nie Bond.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.05.2009 o 15:16, hans_olo napisał:

Ludzie wieszają na nim psy ponieważ nowy Bond jest awanturnikiem i zabójcą, a nie szpiegiem.
Tłumaczą to tym, że ulega on ciągłym przemianom, które mają powadzić do tego starego
szarmanckiego i przebiegłego Bonda. Ale czego Jaś się nie nauczył tego Jan...


Jedno pytanie po kiego grzyba ta cała pseudo ewolucja skoro mamy wrócić do punktu wyjścia czyli Bonda
takiego jakim stworzył go Flemming ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2009 o 13:16, Dann napisał:

Być może do Piły reguła ta pasuje jak ulał (choć sam osobiście obejrzałem tylko część
pierwszą i to niestety zupełnie nie moje kino, także ciężko mi to ocenić),


Uff ... wreszcie ktoś kogo tak jak mnie nie bawi krwawa rzeźnia na ekranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2009 o 15:27, Starscream napisał:

Poza tym wole nowsze bondy od tych starszych, tamte tez sa ok ale jakos mnie nie przekonaly
Stare bondy sa o superbohaterze, blizej im do batmana niz do np Bourne''a, nowe filmy
sa bardziej realistyczne (chociaz niektorzy uznaja to za wade)


Jeśli nowy Bond miał być podobny do Bourne''a, to moim skromnym zdaniem średnio to wyszło. Bourne tak naprawdę dużo zyskuje dzięki osobie Matta Damona, który swoją, że tak powiem, "przeciętnością" zauważalnie kontrastuje z osobą superszpiega, jakim jest przecież Jason Bourne. Dzięki temu bardziej zżywamy się z tym bohaterem i jest On nam znacznie bliższy. Że to jednak tylko człowiek.
Natomiast jak widzę Craiga z klatą na wierzchu, masakrującego wrogów z miną Janne Ahonena podczas odbierania Kryształowej kuli, to IMO nie ma w tym nic, absolutnie nic przekonującego, emocjonującego ani bliskiego.

Natomiast co do starego, Bonda, to jest dokładnie tak jak pisze kerkas. Bond nigdy nie miał być realny, a kiedy się taki stał, okazało się, że to wcale nie jest Bond, tylko jakiś rzeźnik. ;-)
Stary Bond jest nierealny, ale nie w sensie "zabili go i uciekł" niczym Arnold S. w Commando. Nierealność Bonda oscylowała wokół sytuacji w stylu: "Bond na strzelnicy nie trafia w przelatującego ptaka, a na wyrzut, że chybił stwierdza, że wcale nie, po czym z drzewa obok, zsuwają się zwłoki zaczajonego na Bonda gościa ze snajperką."
Taki jest właśnie Bond, po rozerwaniu gościa nabojem ze sprzężonym powietrzem stwierdza, że i tak zawsze chodził zbyt nadęty. ;-)
Lub otoczony przez kilku mięśniaków w domu pewnego Bankiera, po usłyszeniu słów że nie ma szans, odpowiada ze spokojem, że chyba wszyscy zapomnieli o jego ukrytych aktywach. ;-)
Oraz całe MNÓSTWO podobnych tekstów.
Nie było ważne, że ratuje świat ... ważne było, jak to robi. ;-)

A tak poza tym, to podpisuję się pod ostatnią wypowiedzią kerkasa. ;-)


PS. Akurat w Radiu emitują "With or Without You" U2. Także oddam się muzyce. :-)
Pozdrawiam. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się