Zaloguj się, aby obserwować  
Konrad162

Kościół i nie tylko...

3800 postów w tym temacie

Dnia 27.12.2006 o 20:34, Yary5 napisał:

To właśnie robię. Przytaczam argumenty zawierające bulle papieskie, fakty historyczne itd.


A ja pomijam fakt, że "wiedza i fakty" które przytoczyłeś składają się w niemałej części z nierzetelnych informacjach, które można znaleźć tylko na pewnej antyklerykalnej stronce pt. "HISTORIA KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO, czyli...". Mam rację?
Warto sobie było zadać trud i sprawdzić prawdziwość tych informacji, bo wystarczy zajrzeć na tą stonkę aby gołym okiem doszukać się bredni i nierzetelności (vide inkwizycja).

Na tamte czasy - sądy Inkwizycji były szczytem praworządności i łagodności: tylko tam był prawdziwy proces, oskarżony miał prawo do obrony, praktycznie tylko Inkwizycja uniewinniała oskarżonego, zaś karą (wymierzaną przez władzę świecką) na ogół nie była to śmierć - wystarczała skrucha i pokuta. Inna sprawa: ogromna większość stosów to stosy a) świeckie, b) protestanckie.
Tylko Inkwizycja odrzucała zeznania wymuszone torturami (oprócz kilku wyjatkow), pierwsza zaprzestała oskarżeń o czary (200 lat przed protestantami!) itp.
Faktem jest, że Kościół chronił Indian, w przeciwieństwie do protestantów uważał ich za ludzi, zaś eksterminacja zaczynała się tam, gdzie nie sięgała władza papieża (republika Guarani, powstanie Kreoli).

Ktoś pisał o Giordanie Bruno: wyrok inkwizycja brzmiał tak: "Nazywamy, obwieszczamy, osądzamy i ogłaszamy cię bracie Giordano Bruno nieskruszonym, zawziętym i zatwardziałym heretykiem. (...)Wyłączamy Cię słownie z powszechności kościelnej, z naszego Świętego Niepokalanego Kościoła, którego miłosierdzia okazałeś się niegodnym (...) przekazujemy cię jaśnie oświeconemu Gubernatorowi Miasta Świętego, ażeby wymierzył ci sprawiedliwość, przy czym usilnie błagamy, aby zechciał cię ukarać jak tylko można łagodnie i bez przelewu krwi.
Straszliwe!

LukeShadow:
>Dodam jeszcze, że PROTESTANTYZM to po prostu odłam głównego nurtu chrześcijańskiego, więc nie ma dużej >różnicy.

To już jest cyrk na kółkach. Protestanci zrobili, ale że 100 lat temu ich dziadkowie byli katolikami to obwińmy kościół.

O aborcji się nie wypowiem, bo to zbrodnia, patologia, dewiacja i prymitywizm, a jeszcze gorsi ci, którzy ją popierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.12.2006 o 22:17, KrzysztofMarek napisał:

No tak, skoro jesteś wierzący to my będziemy decydować, jaki ma być wierzący (albo dokładniej,
m określimy wzorzec wierzącego chrześcijanina, a potem skrytykujemy wszystkich do naszego wzorca
nie pasujących).


Ten wzorzec jest określony już od kilka lat i bynajmniej nie przez zwykłych ludzi. Opiera się na dekalogu i naukach Jezusa.

Dnia 27.12.2006 o 22:17, KrzysztofMarek napisał:

A ja w odpowiedzi powinienem określić wzorzec ateisty i skrytykować wszystkich ateistów, którzy
do mojego wzorca nie pasują.


Ateista nie jest ograniczony żadnymi zasadami moralnymi, bo wierzy, że nie ma żadnej siły wyższej. Od ateisty jedyne czego można wymagać to, to by żył według określonego (np. w konstytucji) prawa w danym kraju.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.12.2006 o 21:58, KrzysztofMarek napisał:

To znowu ćwierć prawda. Przyznanie się do winy było dowodem, ale przede wszystkim w pokazowych
procesach w ZSRR, a nie w sądach inkwizycji. W sądach inkwizycyjnych potrzebni byli swiadkowie.

Wiesz co, poczytaj trochę. Przyznanie sie do winy było niezbędne do wydania wyroku, jak go nie było to inkwizycja, a dokładnie trybunał inkwizycji - żebyś mnie za słówka nie łapał, nie wydawał wyroku, a to oznaczało wyrok śmierci, tak jak wcześniej pisałem. Co do świadków, na poczatku potrzebnych było dwóch, potem wystarczał jeden, no i zawsze się jacyś znaleźli. Podstawą zaś działania trybunału inkwizycji było założenie winy oskarżonego. Jak ktoś dowodził jego niewinności, to ryzykował, że sam będzie oskarżony. Prawie tak jak w ZSRR.

Dnia 27.12.2006 o 21:58, KrzysztofMarek napisał:

Co do sądów świeckich, te podlegały świeckiemu władcy a ten wydawał dyspozycje sądom. Chciał
tolerować heretyków, to tolerował, nie chciał to ich niszczył. Zależy zresztą który władca,
których. Zwłaszcza, jak sam był najpierw "heretykiem" (słynne "Paryż wart mszy")

Przypadki, by król występował przeciwko papieżowi i bronił heretyków były bardzo rzadkie (choć przyznaję, były - jeden z królów Hiszpanii poległ w bitwie stojąc po ich stronie). Sądy cywilne podlegały królowi, ale jak już napisałem wyrok określający karę był uzgadniany z inkwizycją. Zaś każdy, kto odmawiał pomocy (co różnie można było interpretować) inkwizycji był ekskomunikowany. Następnie, ponieważ oskarżenie dotyczyło spraw wiary, to zalecenia inkwizycji przyjmowano w sądach cywilnych tak, jak dziś się przyjmuję opinię biegłego sądowego, więc sąd cywilny miał, o ile chciał (bo święci to też nie byli), małe pole manewru.

Dnia 27.12.2006 o 21:58, KrzysztofMarek napisał:

Czy aby nie mylisz z "adwokatem diabła"? Owszem, tak nazywa się członka komisji kanonizacyjnej,
który ma zebrać wszystkie fakty świadczące, lub mogące świadczyć o tym, że kandydat na świętego
nie jest wcale taki święty. A posądzenie adwokata o konszachty z diabłem, to jescze jedna historia
ropagandowa. Jak wspomniałem akta inkwizycji hiszpańskiej zachowały się niemal w całości i
w nowych opracowaniach nie wspomina się o takich przypadkach.

Nie, nie mylę procesu wynoszenia na oltarze z procesem przed trybunałem inkwizycji. Ciekawa sugestia, bardzo ciekawa. Każdy kto stawał w obronie oskarżonego o herezję lub o czarostwo (a tym samym kontakty z diabłem) ryzykował, że zostanie uznany za wspólnika oskarżonego. Dlatego chętnych do obrony było tylu co kot napłakał.
Już nie mówiąc o tym, że sędzią i oskarżycielem był inkwizytor.

Dnia 27.12.2006 o 21:58, KrzysztofMarek napisał:

Dobrze, to mój bład, nie chciało mi się czytać wszystkich postów, raz zajrzałem na początku
i potem dałem spokój. Powinienem założyć w odpowiedzi wątek typu zbrodnie komunizmu, tylko
ja nie jestem aż taki zajadły. Albo o ludobójstwie w Wandei, albo o wymordowaniu księży w Hiszpanii,
albo we Francji...

Załuż, kto ci broni? Zbrodnia to zbrodnia. Zajadły? Już Ci napisałem, czego dotyczył mój pierwszy post, o inkwizycji nawet nie wspomniałem.

Dnia 27.12.2006 o 21:58, KrzysztofMarek napisał:

Nie on jeden. Poszukaj, za co dokładnie został spalony na stosie Mistrz Zakonu Templariuszy
(bo miał pieniądze potrzebne królowi) i za co Giorgano Bruno, sztandarowa postać, zawsze wywlekana.
Bo nie za to, że twierdził, że Ziemia krąży wokół słońca.

Dnia 27.12.2006 o 21:58, KrzysztofMarek napisał:

No nie za bardzo historyczne. Powiedziałbym, jednostronnie historyczne.

Ciekawy termin - jednostronne historyczne, albo nie za bardzo historyczne. Fakt jest faktem. Jeżeli zaistniał w historii, to o jego istnieniu sie nie dyskutuje, tylko interpretuje się jego znaczenie dla późniejszych wydarzeń. Przytoczyłem konkretne wydarzenia, fakty wraz z datami. Czego jeszcze chcesz?

Dnia 27.12.2006 o 21:58, KrzysztofMarek napisał:

> I na koniec, jeszcze jedna uwaga. Mój pierwszy post dotyczył teraźniejszości i uważam,
że był
> bardzo zrównoważony. Przytoczyłem w nim fakty na plus i minus kościoła dzisiejszego. Jakoś

> ani Mogrim, ani Ty nie odnieśliście się do nich.
Nie odniosłem się do nich, bo nie śledzę tego wątku. I zwyczajnie, musiałbym wyciągać książki
które mam, podeprzeć się danymi, tego zwyczajnie nie chce mi się robić.

To wyciągnij te książki i udowodnij, że sie mylę. Jak mnie wyprowadzisz z błędu to tylko dla mnie lepiej. :)

Dnia 27.12.2006 o 21:58, KrzysztofMarek napisał:

Nie podoba mi się SLD, nie podoba mi się komuna, ale nie zakładam o tym oddzielnych wątków. Ale chyba w końcu to zrobię,
gdzie na okrągło będziemy klepali o zbrodniach socjalistów (bo taki Hitler to socjalista),
ateistów (Stalin, wyrzucony z seminarium to ateista, Hitler - ateista, Saddam Hussajn - ateista
z wizytą w meczecie na pokaz).

Bardzo proszę, też sie chętnie wypowiem. Zbrodniarzy nie lubię.

Dnia 27.12.2006 o 21:58, KrzysztofMarek napisał:

> Dlaczego? Dlaczego nie skomentowaliście beatyfikacji
> jezuity Jose de Anchiety przez Jana Pawła II? Człowieka, który jest utożsamiany z ludobójstwem

> indian. Nie ja ruszyłem temat inkwizycji i niechwalebnej CZĘŚCI historii kościoła, ja
na to
> odpowiedziałem. Czy teraźniejszość kościoła to taki trudny temat?
A dlaczego mieliśmy komentować? Dlaczego Ty nie komentujesz zbrodni Che Guewary?

Bo to nie ten temat i nikt takiego pytania nie zadał. No i jeszcze raz: zbrodnia to zbrodnia. Ale jak widzę to czas teraźniejszy jest jednak trudny.
>To przecież taki ateistyczno-rewolucyjny swięty.
A dlaczego jest święty? Bo ja nie wiem.

Dnia 27.12.2006 o 21:58, KrzysztofMarek napisał:

Może choć Fidel Castro ze swoim socjalizmem? Może bliższy Ci towarzysz Bierut, polski prezydent, pułkownik NKWD zresztą?

Nie, nie są mi bliscy, nigdy nie byli. Zbrodnia to zbrodnia. Poglądów ich też nie podzielam. Czy to mialo mnie obrazić?

Dnia 27.12.2006 o 21:58, KrzysztofMarek napisał:

Nie odnoszę się do wszystkiego i wszystkich, nie chce mi się. Czasem tylko nie wytrzymuję.

No widzisz. A ja muszę wytrzymywać sugerowanie, że jestem komunistą. A nie jestem. Możesz napisać dlaczego gdy pisze się coś niepochlebnego o kościele, to co najmniej sugeruje sie, że piszący jest komunistą i ateistą? Informuje Cię, że ani komunistą, ani ateistą (o tym, że wierzę w Boga już pisałem) nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.12.2006 o 23:02, Mogrim napisał:

To już jest cyrk na kółkach. Protestanci zrobili, ale że 100 lat temu ich dziadkowie byli katolikami
to obwińmy kościół.


Nie kościół. To było uogólnienie odnoszące się do organizacji religijnych wywodzących się z judaizmu.

Co do mojego poprzedniego postu. To zdanie miało być:
Ten wzorzec jest określony już od kilku tysięcy lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja powiem szczeze ze kaania są troche fajne,fajniejsze o 100000000000000000000000000000% były by gdyby byly te mega koscioly te spiewy co sa w usa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.12.2006 o 23:05, Luke Shadow napisał:

/.../> Ten wzorzec jest określony już od kilka lat i bynajmniej nie przez zwykłych ludzi. Opiera się
na dekalogu i naukach Jezusa.

To w takim razie określiłeś go błędnie. Nie ma skrajnego pacyfizmu w naukach Jezusa ani naukach ojców kościoła.
/.../

Dnia 27.12.2006 o 23:05, Luke Shadow napisał:

Od ateisty jedyne czego można wymagać to, to by żył według określonego (np. w konstytucji)
prawa w danym kraju.

Nie, tego można wymagać od każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.12.2006 o 23:16, KrzysztofMarek napisał:

To w takim razie określiłeś go błędnie. Nie ma skrajnego pacyfizmu w naukach Jezusa ani naukach
ojców kościoła.


"27 Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; 28 błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. 29 Jeśli cię kto uderzy w [jeden] policzek, nadstaw mu i drugi! Jeśli bierze ci płaszcz, nie broń mu i szaty! 30 Daj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje. "

Łk, rozdział 6.

Dnia 27.12.2006 o 23:16, KrzysztofMarek napisał:

> prawa w danym kraju.
Nie, tego można wymagać od każdego.


A cóż jeszcze innego wymagać od ateisty, który nie wierzy w nic nadprzyrodzonego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


>/.../ Wiesz co, poczytaj trochę. Przyznanie sie do winy było niezbędne do wydania wyroku, jak go /.../
Wypisałem dużą odpowiedź, ale nie przeszła, chyba jest limit czasu. Wrócę później do sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.12.2006 o 23:02, Mogrim napisał:

O aborcji się nie wypowiem, bo to zbrodnia, patologia, dewiacja i prymitywizm, a jeszcze gorsi
ci, którzy ją popierają.


Ciekawe czy dalej byś tak pieprzył gdyby ktoś zgwałcił twoją żonę/dziewczyne!!! Prymitywni są ludzie twego pokroju mając gdzieś dramat skrzywdzonej kobiety, jej odczucia i stan psychiczny. Jasne, ma urodzić i koniec, płód jej ważniejszy.

Ps. Nie wiem czy zauważyłeś ale zachowujesz sie jakbyś był z sekty(katolickiej). Zdaje się Luk Shadow kiedyś napisał, że koścół ma coś z sekty i patrząc na takich jak ty wydaje się to bardzo możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.12.2006 o 23:02, Mogrim napisał:

A ja pomijam fakt, że "wiedza i fakty" które przytoczyłeś składają się w niemałej części z
nierzetelnych informacjach, które można znaleźć tylko na pewnej antyklerykalnej stronce pt.
"HISTORIA KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO, czyli...". Mam rację?

NIE. "Kryminalna historia chrześcijaństwa" Karlheinza Deschnera (bardzo dobre rezenzje od P. Adamczewskiego z Polityki, M. Czarneckiej z Wprost, F.L. Schutte z Materialien ind Informationen zur Zeit, U. Ranke-Heinemann z Revier-Rundschau, D Bittrich z Hamburger-Abendblatt), "100 zakazanych książek. Historia cenzury dzieł literatury światowej" N.J. Karolides, M. Bald, D.B. Sova, "Dzieje papiestwa w XVI-XIX wieku" L. von Ranke, "Machiavelli" Ch. Gil, www.opoka.org.pl, www.inquisitio.info, "Krótka historia wyniszczenia Indian" B. de Las Casas, www.racjonalista.pl, Encyklopedia PWN.

Dnia 27.12.2006 o 23:02, Mogrim napisał:

Warto sobie było zadać trud i sprawdzić prawdziwość tych informacji, bo wystarczy zajrzeć na
tą stonkę aby gołym okiem doszukać się bredni i nierzetelności (vide inkwizycja).

Nie korzystałem z tej stronki, ale zajrzę tam. A jeśli można, to napisz dlaczego jest niewiarygodna.

Dnia 27.12.2006 o 23:02, Mogrim napisał:

Na tamte czasy - sądy Inkwizycji były szczytem praworządności i łagodności: tylko tam był prawdziwy
proces, oskarżony miał prawo do obrony, praktycznie tylko Inkwizycja uniewinniała oskarżonego,
zaś karą (wymierzaną przez władzę świecką) na ogół nie była to śmierć - wystarczała skrucha i pokuta

Szczyt praworządności? Gdy sprawa toczyła się przed sądem cywilnym, to oskarżony miał nie tylko prawdziwe prawo do obrony, ale dodatkowo nie był z góry uznany za winnego. Co innego trybunały inkwizycji. Tam ktokolwiek został oskarżony, był uznawany automatycznie za winnego. Cały proces miał jedynie ustalić okoliczności i jakich "przestępstw" się dopuścił. Inkwizycja nie wydawała wyroków uniewinniających. Bo nie mogła, prawo na jakim sie opierała nie przewidywała takiej możliwości. Mogła jedynie zalecić najlżejszy wymiar kary. Jeśli znasz jakiś przypadek wyroku uniewinniającego, to go przytocz.
>. Inna sprawa: ogromna większość stosów to stosy a) świeckie, b) protestanckie.
a. Te stosy świeckie, jak już pisałem, były orzekane po konsultacji z inkwizycją. Sąd cywilny naturalnie mógł się nie zgodzić na proponowaną karę, tyle że wtedy sam ryzykował stanięciem przed obliczem trybunału.
b. I co? I to ma uniewinnić inkwizycję?

Dnia 27.12.2006 o 23:02, Mogrim napisał:

Tylko Inkwizycja odrzucała zeznania wymuszone torturami (oprócz kilku wyjatkow), pierwsza zaprzestała
oskarżeń o czary (200 lat przed protestantami!) itp.

Inkwizycja odrzucała tortury????? Wiesz co, kłuć się z tymi co encyklopedię napisali. No, to już jest beszczelność.

Dnia 27.12.2006 o 23:02, Mogrim napisał:

Faktem jest, że Kościół chronił Indian, w przeciwieństwie do protestantów uważał ich za ludzi,
zaś eksterminacja zaczynała się tam, gdzie nie sięgała władza papieża (republika Guarani, powstanie
Kreoli).

Bzdura, jezuita Jose de Anchieta, jak najbardziej pozostawał pod wladzą papierza, a jego hasło brzmiało, przypomnę: Najlepszym przyjacielem kaznodzieji jest miecz i żelazny pręt. Ten zbrodniarz został beatyfikowany przez Jana Pawła II i nazwany apostołem Brazylii, przykładem dla innych. Pare tygodni temu 12 teologów właśnie m.in. z tego powodu opowiedziało sie za wstrzymaniem procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II. Przypominam o tym, ale pewnie i tak się do tego nie odniesiesz. Wyczyny innych duchownych opisał ówcześnie żyjący biskup Bartolome de Las Casas. Wiem, pamiętam o redukcjach i już pisałem, że były wspaniałe.

Dnia 27.12.2006 o 23:02, Mogrim napisał:

Ktoś pisał o Giordanie Bruno: wyrok inkwizycja brzmiał tak: "Nazywamy, obwieszczamy, osądzamy
i ogłaszamy cię bracie Giordano Bruno nieskruszonym, zawziętym i zatwardziałym heretykiem.
(...)Wyłączamy Cię słownie z powszechności kościelnej, z naszego Świętego Niepokalanego Kościoła,
którego miłosierdzia okazałeś się niegodnym (...) przekazujemy cię jaśnie oświeconemu Gubernatorowi
Miasta Świętego, ażeby wymierzył ci sprawiedliwość, przy czym usilnie błagamy, aby zechciał
cię ukarać jak tylko można łagodnie i bez przelewu krwi.
Straszliwe!

He, he, he. Czy Ty naprawdę sprawdzasz, co Ty piszesz? Czy Ty wiesz co to encyklopedia? 1592r uwięziony przez inkwizycję, 7 lat więziony i torturowany, następnie uznany za nieprzejednanego heretyka, co oznaczało przekazanie władzom świeckim i karę śmierci. Spalono go na stosie w Rzymie na Placu Campo dei Fiori. Ten cytat, który przytoczyłeś to czysta obłuda. Taki wyrok oznaczał tylko jedno - karę śmierci.

Dnia 27.12.2006 o 23:02, Mogrim napisał:

O aborcji się nie wypowiem, bo to zbrodnia, patologia, dewiacja i prymitywizm, a jeszcze gorsi
ci, którzy ją popierają.

A może się jednak wypowiesz? No co myślisz o ciąży powstałej w wyniku gwałtu, lub gdy ona zagraża życiu matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.12.2006 o 23:52, KrzysztofMarek napisał:


>/.../ Wiesz co, poczytaj trochę. Przyznanie sie do winy było niezbędne do wydania wyroku,
jak go /.../
Wypisałem dużą odpowiedź, ale nie przeszła, chyba jest limit czasu. Wrócę później do sprawy...

Dobra, czekam.
Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2006 o 01:58, Yary5 napisał:

NIE. "Kryminalna historia chrześcijaństwa" Karlheinza Deschnera (bardzo dobre rezenzje od P.
Adamczewskiego z Polityki, M. Czarneckiej z Wprost, F.L. Schutte z Materialien ind Informationen
zur Zeit, U. Ranke-Heinemann z Revier-Rundschau, D Bittrich z Hamburger-Abendblatt), "100 zakazanych
książek. Historia cenzury dzieł literatury światowej" N.J. Karolides, M. Bald, D.B. Sova, "Dzieje
papiestwa w XVI-XIX wieku" L. von Ranke, "Machiavelli" Ch. Gil, www.opoka.org.pl, www.inquisitio.info,
"Krótka historia wyniszczenia Indian" B. de Las Casas, www.racjonalista.pl,


Coś podobnego. Jakimś cudem słowo w słowo zgadza się wszystko z tą nierzetelną stronką. Jakby ctrc+c, ctrl+v.
A racjonalisty mi tu nie podawaj, bo to gówno gorsze od wnętrzności urbana. Przytoczę tylko cytat z ojca założyciela tej oświeconej stronki, mARIUSZA aGNOSIEWICZA. Oto co napisał w temacie o Trójcy Świętej:
"Jedyną Trójcą Świętą jaką czci każdy katolik to: Władza, Seks i Pieniądz."
Na co otrzymał odpowiedź jakiejś użytkowniczki:
"To już jest obraza uczuć i to nie tylko religijnych. Pomówienie, zniesławienie - to podlega niemalże pod sąd. Kim jesteś, człowieku, by tak pisać o milionach ludzi, których nie znasz? By tak jednoznacznie i niesprawiedliwie osądzać innych?"

Dnia 28.12.2006 o 01:58, Yary5 napisał:

Szczyt praworządności? Gdy sprawa toczyła się przed sądem cywilnym, to oskarżony miał nie tylko
prawdziwe prawo do obrony, ale dodatkowo nie był z góry uznany za winnego. Co innego trybunały
inkwizycji.


"oskarżony przed trybunałem inkwizycyjnym nie tylko mógł, ale na stanowcze polecenie Grzegorza IX musiał korzystać z usług obrońcy - zawodowego prawnika. Wyrok wydawał zawodowy sędzia, ale miał w tym obowiązek konsultowania się z liczącą od kilku do dwudziestu osób ławą przysięgłych, którą instrukcje Świętego Officjum nakazywały wybierać spośród najbardziej szanowanych miejscowych obywateli. A wreszcie, innowacja wręcz rewolucyjna - oskarżonemu i jego obrońcy sąd miał obowiązek udostępnić wszystkie zebrane dowody winy, wraz z podaniem nazwisk zeznających przeciwko oskarżonemu świadków. Mówiąc nawiasem, tym ostatnim groziły bardzo surowe - do śmierci włącznie - kary w wypadku udowodnienia fałszywych oskarżeń.
Od połowy wieku XIII inkwizytorom wolno było posyłać skazańca na tortury, instrukcje jednak wyraźnie zabraniały uwzględniania wydobytego na torturach zeznania jako materiału dowodowego, stąd w praktyce nie korzystano z tej możliwości zbyt często. Zupełną nowością w historii była przyjęta właśnie przez Inkwizycję zasada, iż człowiek niepoczytalny nie może być sądzony ani karany. Stąd wymogiem sądu była rozpoczynająca przewód obdukcja lekarska. Dokonujący jej medyk mógł, stwierdziwszy zły stan zdrowia, zabronić stosowania tortur, a stwierdzenie choroby psychicznej podsądnego automatycznie uwalniało go od wszelkiej odpowiedzialności. Uniknąć kary można było zresztą także na wiele innych sposobów; instrukcje Inkwizycji przewidywały różnorakie formy łagodzenia wyroków i amnestii. Jeszcze w ostatniej chwili przed egzekucją skazany mógł publicznie ukorzyć się i uniknąć stosu."

Dnia 28.12.2006 o 01:58, Yary5 napisał:

Inkwizycja odrzucała tortury?????


patrz wyżej.

>następnie uznany za nieprzejednanego

Dnia 28.12.2006 o 01:58, Yary5 napisał:

heretyka, co oznaczało przekazanie władzom świeckim i karę śmierci.


Miej pretensje do władz świeckich. Przypomnę, że mógł uniknąć kary wycofując swoje twierdzenia.

Dnia 28.12.2006 o 01:58, Yary5 napisał:

A może się jednak wypowiesz? No co myślisz o ciąży powstałej w wyniku gwałtu, lub gdy ona zagraża
życiu matki?


To nie jest temat o tym - są inne. Dlaczego dziecko będące wynikiem gwałtu ma być zabite? Co ono zawiniło? Gdy zagraża życiu matki - można sie zacząć zastanawiać. Ale w innych przypadkach to jest zbrodnia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.12.2006 o 12:09, Mogrim napisał:

Dlaczego dziecko będące wynikiem gwałtu ma być zabite?


NIe dziecko tylko płód a najlepiej już sam zalążek. Lepsze chyba to niż wyrzucenie DZIECKA na śmientnik po porodzie lub utopione w beczce nie sądzisz? To tylko zalążek koleś, to nawet nie dziecko.

Dnia 28.12.2006 o 12:09, Mogrim napisał:

Co ono zawiniło?


Ono nic, a czym zawiniła ta zgwałcona kobieta? Czemu ma rodzić dziecko, którego nie chce, do którego czuje odraze bo nie powstało z miłóści i wbrew jej woli!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To tylko zalążek koleś, to nawet
nie dziecko.

Szkoda, że w 9 miesięcy byłby to człowiek. A ściślej, to już jest człowiek. Jak można być tak bezdusznym, żeby traktować zarodek jak ''rzecz''? Każdy był kiedyś takim ''czymś'', każdy CZŁOWIEK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba włożę kij w mrowisko, ale zapytam: w którym momencie zapłodnione jajo staje się człowiekiem? Jakie kryteria tu przyjąć? Czy jest nim jedna komórka, czy sto czy może tysiąc? Czy chwila, w której pierwszy raz się poruszy?

Nie jestem zwolennikiem aborcji "na życzenie", ale traktowanie zlepka komórek jako człowieka wydaje mi się cokolwiek niepoważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Według mnie już w momencie poczęcia tworzy się życie. Dorosły człowiek również jest zlepkiem komórek. To nic, że o wiele bardziej złożonym. Czy to upoważnia mnie do morderstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2006 o 16:14, squeglee napisał:

Według mnie już w momencie poczęcia tworzy się życie. Dorosły człowiek również jest zlepkiem
komórek. To nic, że o wiele bardziej złożonym. Czy to upoważnia mnie do morderstwa?


Nie zgodzę się z Twoją opinią. Określenie człowieka jako zlepka komórek jest daleko idącym uproszczeniem. Człowiek ma rozwinięte narządy i zmysły, posiada różne rodzaje tkanek. Wreszcie posiada świadomość. Natomiast sto komórek to po prostu sto komórek. Nie uważam tego za człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zrobił nam się tutaj kącik heretycki. Ale nie mam nic przeciwko temu. Mało tego sam powiem wam co uważam o polityce kościoła. Kościół to gigantyczna korporacja, gdzie jedynym prawdziwym celem jest wypracowanie jak największego zysku. Żeby dojść do takiego wniosku wystaczy rozejrzec się wokoło. Paranoja goni paranoje. Aż sam się dziwie że dawałem się im tak długo naciągać. Naszczęście od paru lat już ich nie utrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No nie, wybacz ale to nie jest argument. To nie ma nic do rzeczy. Rozmawiamy o tym, kiedy zarodek staje się człowiekiem. Równie dobrze możemy uznać za ludzi te miliony "niewykorzystanych plemników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować