HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Dnia 13.11.2008 o 23:53, Blantman napisał:

Co do samego odtwórcy roli James''a Bonda, no cóż są gusta i guściki. Wg mnie taki umięśniony
madafakier jest dobrym Bondem i wypada o wiele bardziej wiarygodnie w scenach walki niż
wysublimowany 50 latek ;) (albo 60 latek jak Moore w bondzie z lat 80 tych:))


Ja po CR byłem zdruzgotany i pognębiony, natomiast o dziwo QoS naprawdę przypadł mi do gustu. Być może zdołałem się przyzwyczaić, nie wiem. Mimo to również uważam, że to nadal nie jest ten Bond, którego znałem i polubiłem, nawet w wykonaniu Brosnana, którego Bond znacznie bardziej nawiązuje do klasyki. Właśnie dla mnie tym Bond wyróżniał się na tle innych filmów tego pokroju ... dystansem do całości, specyficznym humorem, gadżetami itd. W tej kategorii nie miał sobie równych.
Jeśli chcę obejrzeć coś bliższego naszym realiom (or whatever you call it), wtedy włączam trylogię Bourne''a, którą osobiście uważam za zdecydowanie lepszą od tych ostatnich Bondów.
Także pod tym względem seria poszła w całkowicie innym kierunku i wierz mi, nie wszystkim się to podoba. Ja również tęsknię np. za tymi wiecznie powalającymi tekstami Bonda w stylu tego z Moonrakera o wielkim kroku dla ludzkości :-) albo z The World is Not Enough o ukrytych aktywach. Brakuje mi gadżetów, nawet niewidzialnego samochodu i wszystkich tych sytuacji, kiedy to Bond wychodzi cało z najgorszych opresji na różne sposoby (nierzadko dzięki właśnie owym gadżetom).

Dnia 13.11.2008 o 23:53, Blantman napisał:

Dzisiejsi
ludzie potrzebują herosów mroczniejszych i nie tak jednoznacznych. Nowy Batman, Bond
czy Kapitan Sparrow (pamiętacie piratów w starszych filmach ?) to są bohaterowie XXI
wieku. Jak chcecie infantylnych bohaterów zawsze możecie sobie zapuścić kreskówkę a filmy
dla dorosłego widza niech będą takie właśnie.


Akurat tutaj nadal jest to kwestia gustu, ja tu żadnych trendów nie dostrzegam. Wiadome jest tylko to, że aby powstał bohater, musi najpierw zaistnieć potwór (tutaj takie nawiązanie do tekstu z Mission Impossible 2). I tak po prawdzie, to Jacka ... o, przepraszam, Kapitana Jacka Sparrowa bym w to nie mieszał. Wbrew pozorom jego motywy są bardzo klarowne, a te słowa:

"Me? I''m dishonest, and a dishonest man you can always trust to be dishonest. Honestly. It''s the honest ones you want to watch out for, because you can never predict when they''re going to do something incredibly... stupid."

... doskonale oddają jego naturę. Że pod tą maską pozornego egoizmu czy szaleństwa kryje się ... zresztą nie ważne, sami wiecie co mam na myśli. ;-)
Bardziej pomyślałem, że chodzi Ci o bohaterów pokroju Riddica.
Ale mniejsza o to. Ja osobiście nadal najbardziej cenię bohaterów, którzy choć może bardziej jednoznaczni, reprezentują zarazem pewne cechy i wartości po których możemy ich rozpoznać i którzy zawsze będą się nimi kierować dążąc do celu, niezależnie od sytuacji. Bohaterów, którzy popełniają błędy, miewają chwile słabości, ale ostatecznie nigdy nie rezygnują z walki o to, co uznają za warte poświęcenia.
Może właśnie dlatego historia Jasona Bourne''a znacznie bardziej do mnie przemawia, niż te współczesne Bondy w wykonaniu Craiga tudzież wiele innych filmów w podobnych klimatach.
Ale to oczywiście moja opinia. Ja wychowałem się na takich właśnie postawach, są one niejako bliższe moim ideałom oraz marzeniom i być może dlatego cały czas tak bardzo do mnie przemawiają.
Tym bardziej, że ten szary świat otaczający nas zewsząd jest dostatecznie niejednoznaczny, pełen absurdu, wieloznaczności, sprzeczności i wszechogarniającej nas obłudy, pogardy oraz ogólnego braku zaufania ludzi do siebie nawzajem ... i znikąd szukać pomocy. :-/
Ale tu już widzę, zaczynam wylewać swoje własne żale na wierzch, także może jednak pozwolę sobie spasować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > Szczeże polecam " BABYLON A.D" świetny film tym bardziej że Vin Diesel to mój faworyt.
>
>
> A ja nie polecam zniszczyli bardzo dobry materiał na film (książka bardzo dobra!) nawet
> reżyser nie chciał się pod tym co zrobił podpisać :)
>
> Co do nowego Bonda. Mi się bardzo podobał i polecam wszystkim :) Wole nowego 007 bo z
> bajek już wyrosłem. Kiedy byłem mały kochałem filmy o Bondzie z Moorem i Connerym i w
> sumie nadal lubię z sentymentu, ale już bond w wykonani Brosnana był tragiczny, taka
> bajeczka dla małych dzieci z debilną fabułą (GoldenEye jeszcze był do obejrzenia ale
> potem ...)

Akurat Goldeneye miał również fatalne wyniki finansowe i do czasu ostatniego Bonda z Brosnan-em "Śmierć nadjedzie jutro" był uważany za najgorszy film w serii.

> Casino Royal zrobiła małą rewoltę w filmach o agencie 007 i uważam że słusznie.

Poza pozbawieniem agenta 007 gadżetów , wykastrowaniem z Q , wiernie trzymała się książki Iana Fleminga pod tym samym tytułem (książkę przeczytałem)

> JEst to Bond 21 wieku.

Bond to postać komiksowa taki agent nie mógłby istnieć naprawdę więc "urealnianie" agenta 007 włóżmy między bajki.

>To taka sama analogiczna sytuacja jaka była z Batmanem tylko w
> krótszym okresie czasu. W latach 90-tych był Batman Forever i Batman and Robin oba slapstikowe
> bajeczki i w XXI wieku przyszedł Nolan i odwrócił wszystko o 180 stopni ze swoimi batmanami.
> Ostatni Batman to jeden z największych hitów kinowych w historii. Z drugiej strony taki
> Superman Returns to była klapa na całego gdyż NIC nie zmieniono względem Supermana z
> lat 70 tych. Dlatego uważam że droga jaką zmierza nowy bond jest najlepsza jaką można
> było wybrać. Nie jestem odosobniony w tym temacie bo 2 ostatnie bondy z Craigiem są wielkimi
> hitami i zarabiają miliony

Spokojnie , poczekajmy na pełne wyniki finansowe QoS

> a ostatni bond z Brosnanem to była klapa finansowa.
> Co do samego odtwórcy roli James''a Bonda, no cóż są gusta i guściki. Wg mnie taki umięśniony
> madafakier jest dobrym Bondem i wypada o wiele bardziej wiarygodnie w scenach walki niż
> wysublimowany 50 latek ;)

Sceny walki to nie wszystko , w scenach z kobietami najnowszy Bond jest powiedzmy sobie "drewniany".
Moim zdaniem twórcy stoją w rozkroku i nie wiedzą na którą konwencję się zdecydować z jednej strony chcą bonda "urealnić" z drugiej używa on gadżetów (mimo iż miano z nich zrezygnować) , posługuje się Watherem ppk
co w dzisiejszych czasach jest anachronizmem itd.


>(albo 60 latek jak Moore w bondzie z lat 80 tych:)) Dzisiejsi
> ludzie potrzebują herosów mroczniejszych i nie tak jednoznacznych. Nowy Batman, Bond
> czy Kapitan Sparrow (pamiętacie piratów w starszych filmach ?) to są bohaterowie XXI
> wieku.

Jaki naprawdę jest agent 007 bezbłędnie wypunktowała Grażyna Stachówna w swojej książce pt.
"Władcy Wyobraźni" sławni bohaterowie filmowi" (na marginesie książkę polecam)
Lektura tych kilku stron mogłaby być bezcenna dla twórców najnowszych odsłon agenta 007 może wreszcie przestali by wpasowywać Bonda w ramy zgrzebnej rzeczywistości i skupili na tym co naprawdę kochają widzowie w szpiegu wszech czasów.

>Jak chcecie infantylnych bohaterów zawsze możecie sobie zapuścić kreskówkę a filmy
> dla dorosłego widza niech będą takie właśnie.

Jak już wcześniej powiedziałem Bond jest postacią komiksową i nierealną , owszem można go zrobić bohaterem w stylu Jasona Bourne-a ale to już nie będzie Bond.
Bond filmem dla dorosłego widza? , wolne żarty.
Nigdy taki nie był i nigdy nie będzie , ciekawi mnie tylko jedno ile czasu zajmie jeszcze reżyserom , scenarzystom i producentowi zrozumienie tego prostego faktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2008 o 05:46, kerkas napisał:

może wreszcie przestali by wpasowywać Bonda w ramy zgrzebnej rzeczywistości i skupili
na tym co naprawdę kochają widzowie w szpiegu wszech czasów.


Widzisz i tu moim zdaniem jest pies pogrzebany. Bo co też ci widzowie kochają? Byłbnyś w stanie obiektywnie odpowiedzieć? Być może taka wersja Bond''a Tobie nie przypadła do gustu; są jednak osoby, które od ukazania się "Casino Royale" zaczęły przygodami agenta 007 interesować się nieco bardziej. Ja tam nie dostrzegam urealniania Bond''a na siłę, a raczej nadanie filmom z Craig''em "innego" kolorytu. Ma to swoje uroki i wady. Końcem, końców jedna rzecz wydaje się dosyć pewna ... Daniel Craig jako odtwórca 007 zaistniał, i raczej zostanie zapamiętany. A o tym czy jego relacje z kobietami są "drewniane" czy też nie, trudno mi dyskutować. Mam kilka koleżanek, którym Craig bardzo (bardzo) się spodobał, więc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.11.2008 o 22:05, kerkas napisał:

Ps. Jak oceniasz stronę którą poleciłem ?.

nie da się ukryć mają spory wybór ale nakład niektórych filmów jest wyczerpany :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2008 o 16:43, master962 napisał:


> Ps. Jak oceniasz stronę którą poleciłem ?.
nie da się ukryć mają spory wybór ale nakład niektórych filmów jest wyczerpany :(


Na Allegro możesz spokojnie wyczerpane tytuły znaleźć (wiem bo sprawdziłem przykład to: Człowiek

Omega
i Dama z Szanghaju obie płyty zakupiłem)

wracając do Allegro można tam znaleźć prawdziwe perełki np. Cenę strachu (oryginał nie remake) i pierwszą

ekranizację książki "Jestem Legendą" - "Ostatni człowiek na ziemi" z Vincentem Price-em.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2008 o 09:22, Mudra napisał:

> może wreszcie przestali by wpasowywać Bonda w ramy zgrzebnej rzeczywistości i skupili

> na tym co naprawdę kochają widzowie w szpiegu wszech czasów.


Widzisz i tu moim zdaniem jest pies pogrzebany. Bo co też ci widzowie kochają? Byłbnyś
w stanie obiektywnie odpowiedzieć?


Styl , wdzięk , elegancję , nienaganny ubiór , dobre maniery , zdobywanie kobiet , typowy angielski dżentelmen ,
To kobiety.

Gadżety , granie o najwyższe stawki , egzotyczne miejsca które odwiedza , martini wstrząśnięte nie mieszane ,
wychodzenie z beznadziejnych sytuacji obronną ręką , eleganckie samochody , łatwość z jaką zdobywa kobiety ,
i chyba najważniejsze Bond zawsze zdążał (przynajmniej do czasu Casino Royale) zapobiec katastrofie , wybuchu bomby atomowej itd. my widzowie chociaż przez 2 godziny chcieliśmy i chcemy wierzyć w pewną utopię (do której nikt z nas oficjalnie się nie przyzna) że bardzo pragniemy i potrzebujemy kogoś kogo nie da się kupić , zastraszyć ani zabić , kogoś kto nie cofnie się przed wykonaniem zadania , kogoś kto wykona misję bez względu na okoliczności , kogoś kto przeciwstawi się złu , kogoś takiego jak:
Bond , James Bond agent 007.
To mężczyźni

Dnia 14.11.2008 o 09:22, Mudra napisał:

Być może taka wersja Bond''a Tobie nie przypadła do
gustu; są jednak osoby, które od ukazania się "Casino Royale" zaczęły przygodami agenta
007 interesować się nieco bardziej. Ja tam nie dostrzegam urealniania Bond''a na siłę,
a raczej nadanie filmom z Craig''em "innego" kolorytu. Ma to swoje uroki i wady. Końcem,
końców jedna rzecz wydaje się dosyć pewna ... Daniel Craig jako odtwórca 007 zaistniał,
i raczej zostanie zapamiętany. A o tym czy jego relacje z kobietami są "drewniane" czy
też nie, trudno mi dyskutować. Mam kilka koleżanek, którym Craig bardzo (bardzo) się
spodobał, więc ...


Tak Craig jako Bond podoba sie kobietom jeśli chodzi o urodę ale nie jeśli chodzi o typowe zachowanie Bonda też rozmawiałem z kilkoma przedstawicielkami płci pięknej m.i.n z kasjerkami w kinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2008 o 22:40, kerkas napisał:

...
Gadżety , granie o najwyższe stawki , egzotyczne miejsca które odwiedza , martini wstrząśnięte
nie mieszane ,
wychodzenie z beznadziejnych sytuacji obronną ręką , eleganckie samochody , łatwość z
jaką zdobywa kobiety ,
i chyba najważniejsze Bond zawsze zdążał (przynajmniej do czasu Casino Royale)
zapobiec katastrofie , wybuchu bomby atomowej itd. my widzowie chociaż przez 2 godziny
chcieliśmy i chcemy wierzyć w pewną utopię (do której nikt z nas oficjalnie się nie przyzna)
że bardzo pragniemy i potrzebujemy kogoś kogo nie da się kupić , zastraszyć ani zabić
, kogoś kto nie cofnie się przed wykonaniem zadania , kogoś kto wykona misję bez względu
na okoliczności , kogoś kto przeciwstawi się złu , kogoś takiego jak:
Bond , James Bond agent 007.
To mężczyźni


Wiesz co, niemal zatopiłem się w tym co teraz napisałeś, naprawdę.
Sam bym tego lepiej nie ujął. Tak właśnie powinno się traktować Bonda. To nie mięśniak torujący sobie drogę seriami z karabinu maszynowego. To ktoś, kto ma styl ... apropo stylu, nie wspomniałeś chyba o kwestii najważniejszej, czyli o słynnych "Bond''owych tekstach", które zawsze nadawały akcjom niepowtarzalny klimat i tą dawkę humoru, idealnie pasującą do całości.
Choć QoS obejrzałem bez specjalnych uprzedzeń, wiele z prawdziwego Bonda faktycznie tam nie ma. :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Styl , wdzięk , elegancję , nienaganny ubiór , dobre maniery , zdobywanie kobiet , typowy
> angielski dżentelmen ,
> To kobiety.
>
> Gadżety , granie o najwyższe stawki , egzotyczne miejsca które odwiedza , martini wstrząśnięte
> nie mieszane ,
> wychodzenie z beznadziejnych sytuacji obronną ręką , eleganckie samochody , łatwość z
> jaką zdobywa kobiety ,
> i chyba najważniejsze Bond zawsze zdążał (przynajmniej do czasu Casino Royale)
> zapobiec katastrofie , wybuchu bomby atomowej itd. my widzowie chociaż przez 2 godziny
> chcieliśmy i chcemy wierzyć w pewną utopię (do której nikt z nas oficjalnie się nie przyzna)
> że bardzo pragniemy i potrzebujemy kogoś kogo nie da się kupić , zastraszyć ani zabić
> , kogoś kto nie cofnie się przed wykonaniem zadania , kogoś kto wykona misję bez względu
> na okoliczności , kogoś kto przeciwstawi się złu , kogoś takiego jak:
> Bond , James Bond agent 007.
> To mężczyźni


Doprawdy, dobrze się to czytało. Jednak ... sporo przymiotów agenta 007, które wymieniłeś posiada - wg mnie - Bond w wykonaniu Daniela Craig''a. Mniejsza o to. Rozumiem bardzo dobrze Twój punkt widzenia, aczkolwiek (jak już poniekąd zaznaczyłem) nie do końca sę z nim zgadzam. Chodzi tu chyba o pewien wzorzec bohatera, który powstał, był, jest i nienaruszonym zostać powinien. Niestety (lub stety) nie tak ułożyło się to twórcom "nowego" James''a Bond''a i co poniektórzy wierni fani przygód 007 mogą nad tym ubolewać. Ja jednak odkryłem Bond''a właśnie dzięki "Casino Royale" i pojawienie się kontynuacji w kinie ("QoS") potraktowałem bardzo poważnie, zakupujac bilet najwcześniej jak się dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem jakimś wielkim fanem filmu, ale obejrzałbym coś poważnego i dramatycznego. Naszła mnie ochota na jakiś dramat wojenny. Coś co pokazuje cierpienie, ból i piekło, coś poruszającego. Podobał mi się "Byliśmy Żołnierzami", ale teraz chciałbym zobaczyć coś lepszego. Zna się ktoś, poleciłby ktoś jakiś tytuł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.11.2008 o 11:42, squeglee napisał:

Nie jestem jakimś wielkim fanem filmu, ale obejrzałbym coś poważnego i dramatycznego.
Naszła mnie ochota na jakiś dramat wojenny. Coś co pokazuje cierpienie, ból i piekło,
coś poruszającego. Podobał mi się "Byliśmy Żołnierzami", ale teraz chciałbym zobaczyć
coś lepszego. Zna się ktoś, poleciłby ktoś jakiś tytuł?



Widziałeś może film "Krwawy Diament" ? Naprawdę świetny film o cierpieniu niewolników wydobywających diamenty w afryce i szkoleniu małych dzieci do bycia prawdziwymi zabójcami. (moglem coś pomylić)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.11.2008 o 11:42, squeglee napisał:

Nie jestem jakimś wielkim fanem filmu, ale obejrzałbym coś poważnego i dramatycznego.
Naszła mnie ochota na jakiś dramat wojenny. Coś co pokazuje cierpienie, ból i piekło,
coś poruszającego. Podobał mi się "Byliśmy Żołnierzami", ale teraz chciałbym zobaczyć
coś lepszego. Zna się ktoś, poleciłby ktoś jakiś tytuł?


Podtrzymuję to co napisał Rumcajs52; "Czas Apokalipsy" wydaje się wyborem nieuniknionym :-). Ja dodałbym jeszcze "Pluton" Olivera Stone''a, bo jest to bezsprzecznie kawał dobrego kina wojennego. A tak poza tym polecam też: "Ofiary wojny"Briana De Palmy (świetna rola Seana Penn''a), "Full Metal Jacket" Stanleya Kubrick''a, a nawet nieco holywoodzkiego "Szeregowca Ryana".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.11.2008 o 11:42, squeglee napisał:

Nie jestem jakimś wielkim fanem filmu, ale obejrzałbym coś poważnego i dramatycznego.
Naszła mnie ochota na jakiś dramat wojenny. Coś co pokazuje cierpienie, ból i piekło,
coś poruszającego. Podobał mi się "Byliśmy Żołnierzami", ale teraz chciałbym zobaczyć
coś lepszego. Zna się ktoś, poleciłby ktoś jakiś tytuł?


Platoon - wojna w Wietnamie, film... po prostu trzeba obejrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.11.2008 o 11:52, Rumcajs52 napisał:

Jeśli jeszcze nie widziałeś(wstyd!), to "Czas Apokalipsy" będzie najlepszy.

Jaki tam wstyd. Nie zapominajcie, że kino zostało zaprojektowane jako rozrywka dla prostych ludzi nie umiejących czytać :). Ale podobno must-see, kumpel ma i od miesięcy przygotowujemy się do obejrzenia, nic z tego nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oprócz tego co napisali koledzy wyżej polecam także:

- Łowca jeleni - wojna w Wietnamie, Robert de Niro = klasyk. Polecam.

- Cienka Czerwona Linia - tego chyba nikomu przedstawiać nie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

...i Szyfry Wojny/Windtalkers
Nicolas Cage, Christian Slater ... i kilku innych mniej lub bardziej znanych.
Ostatnio obejrzałem i nie żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Interesuje mnie, jaka jest opinia gramowiczów na temat filmu "Fight Club" (w Polsce znany bardziej pod tytułem "Podziemny Krąg") z Edwardem Nortonem i Bradem Pittem w rolach głównych. To, co do tej pory usłyszałem od różnych osób na temat tegoż właśnie filmu, to były opinie skrajne - niewiele było takich "pośrodku". Z tego powodu, zastanawia mnie, jak na ten film patrzą osoby z tego forum.
Aby dopełnić pytanie, powiem tylko, iż jak dla mnie, jest to jedne z najlepszych, tak psychodelicznych filmów, jakie kiedykolwiek widziałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>>/ciach/

Jeżeli lubisz głębsze kino, czyli coś więcej niż cotygodniowe telenowele i głupkowate, amerykańskie komedie typu American Pie :P to tytuł jak najbardziej godny polecenia. Film jest naprawdę ciężki i cholernie zaskakujący (o czym sam się przekonasz jak go obejrzysz). I założę się, że zdecydowana większość gramowiczów również C i go poleci. Po obejrzeniu tego filmu, przez bite 30 min, siedziałem nieruchomo przed ekranem ze szczęką ku samej podłodze. Z czystym sumieniem zaliczam go do najlepszych produkcji jakie w życiu widziałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się