Zaloguj się, aby obserwować  
Darnok1

Piłka Nożna

67877 postów w tym temacie

Kurde... gol dla USA. Anglia ma zawsze problemy z dobrym bramkarzem :/ Podobał mi się natomiast ten atak Anglii po tej bramce. Padli na bramkę jak rozwścieczeni. Ostatniego dobrego bramkarza jakiego pamiętam to David Seaman, a od 2002 nie ma pewniaka na tej pozycji :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Green zaszalał... Biedota z bramkarzami u Anglików, emeryt James, przeciętniak Green, czemu nie postawić na Harta? Młody ale już się w Premiership nagrał trochę. Szkoda Anglików, grali lepiej imho. Ciekawa będzie II część...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co zrobił Robert Green każdy widział, więc ja to tylko skwituje wymownym milczeniem
..................................................................................
..................................................................................
..................................................................................
Anglia w pełni kontroluje grę, gol Amerykanów z niczego, jeżeli tak dalej pójdzie to z pewnością Duma Albionu znów wróci na prowadzenie. Fabio musi tylko palnąć jakąś gadkę w szatni (bo po stracie takiej bramki morale z pewnością mogło ucierpieć) i będzie dobrze.

Aha, Heskey jest wolny jak smoła, zwrotny jak trzydrzwiowa szafa na kółkach, ale asystę zaliczył kapitalną. Po coś jednak na tym boisku jest.

@Starscream
Amerykanie to nie kelnerzy, to 14 drużyna w rankingu FIFA i jak pokazali Ci koledzy większość z nich gra w mocnych europejskich klubach, nie wiem po co ten flame.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh, angielska szkoła bramkarska - o tym jak puszczać szmaty nauczyli się nasi słynni bramkarze - Kuszczak-Puszczak (który na meczu z Hiszpanią "tylko łapami machał") i Flappyhandski.

Rooney loto, loto, i nic wylotoć nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heskey jest po to zeby Ferdinand nie gral na mudnialu xd
Zobacz sobie mecze amerykanow z ostatnich lat, niektore dobre ale wiekszosc beznadzieja poza tym oni zwykle graja ze slabiakami.
BTW na pewno nie wiekszosc poza tym z tym ze sa to silne kluby mozna sie klocic. Silne w porownaniu do polskich, za slabe na LM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to raczej nie jest przypadek, że w wielkiej czwórce Premiership pierwszym bramkarzem nie jest Anglik. Swego czasu najlepszy u nich był Seaman, który też miał swoje babole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2010 o 21:21, Starscream napisał:

atomiast nie zgadzam sie z tym ze Seaman był dobry:D


Jego gra reprezentacyjna trwała od 1988 do 2002. To jeden z najpopularniejszych piłkarzy Anglii. Według mnie był solidnym bramkarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2010 o 21:16, SongoX napisał:

Ostatniego dobrego bramkarza jakiego pamiętam to David Seaman, a od 2002 nie ma pewniaka na tej
pozycji :/

Ostatni dobry bramkarz Anglików to chyba Peter Shilton...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szkoda Greena, jeśli nie wygrają to ma w Anglii przerąbane, zacznie się ta cała nagonka itepe...

Może jestem znużony dniem, ale ten mecz jest średniociekawy. Korea - Grecja było dobre, a pierwsza połowa Argentyna-Nigeria była świetna, anglicy jak przyspieszą to są bardzo groźni, ale muszą strzelić, bo może być nieciekawie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Stadiony, na których grano dziś dwa poprzednie mecze były bardziej rozbudowane i ładniejsze od tego, na którym gra teraz Anglia z USA. Moim zdaniem tamte areny dodawały coś do meczu, tego mi brakuje w tym który jest właśnie transmitowany. Czy tylko ja tak mam...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2010 o 21:26, Wintesun napisał:

Kuszczak-Puszczak (który na meczu z Hiszpanią "tylko łapami machał")


Ciekawe co miał robić, gdy Hiszpanie wychodzili sam na sam, bądź dostawali piłki na pustą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że nie widziałem połowy II części:/ Tak jak się spodziewałem Anglicy punkty stracili, obie ekipy pewnie wyjdą z grupy, bo Algieria i Słowacja raczej im zbyt trudnych warunków nie postawią. Mecz nawet ciekawy, chociaż trochę brakowało emocji, przez te "burze nad Warszawą".

No i Jimmy Carragher...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szkoda... Z pewnością Anglia była lepszą drużyną w tym meczu, ale niestety dużo sytuacji zostało zmarnowanych. Świetne interwencje Howarda, z pewnością Amerykanie mogą mu za ten punkt dziękować (no i graczowi z drugiej strony boiska też). To nie jest zły wynik i oznacza najprawdopodobniej tyle, że obie drużyny spokojnie z tej grupy wyjdą. Anglia musi jednak poprawić i skuteczność i samą grę, bo trochę przestojów było. No i mam nadzieję, że w kolejnym meczu zobaczę już Harta między słupkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mecz nie był zły, obie drużyny grały nieźle, ze wskazaniem na Anglię. Szkoda Greena, bo winę za remis zrzuci się teraz w całości na niego. Poza tym mam nadzieję, że jutro Słowenia pokaże niezły futbol i będzie wstanie nawiązać walkę o wyjście z grupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2010 o 22:31, Hoplita napisał:

Szkoda Greena, bo winę za remis zrzuci się teraz w całości na niego.

jakto szkoda? załatwił kumplom remis.. taki ktoś na bramce w MŚ?? oO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na pewno lepszy niż Argentyna - Nigeria lub Francja - Urugwaj.

Naprawdę jestem wkurzony, bo Anglia zagrała bardzo ładnie, a to że było trochę kopaniny świadczy o tym, że spotkały się 2 naprawdę świetne drużyny. Jednakże mimo wszystko, to Synowie Albionu (jak to często się teraz ich nazywa) mieli sporą przewagę. Stworzyli 4 sytuacje, po których spokojnie mógł paść gol i padłby, gdyby nie ułomne umiejętności Heskey''a lub złe strzały świetnie grających Wright-Philipsa oraz Johnsona. Obrońcy USA odwalili kawał dobrej roboty, bo założę się, że dużo osób nie zwróciło na to uwagi, a gratulacje na pewno im się należą.
Amerykanie zremisowali tylko dzięki słabej postawie Greena, a sami Anglicy o mało co nie przegrali przez jego 2 fatalny błąd.
Pomimo tego Anglicy mile mnie zaskoczyli pracą całej drużyny (pomijając wspomnianego bramkarza) w przeciwieństwie do Argentyny, gdzie grę ciągnął tylko Messi, trochę Di Maria i Heinze.

Ciekaw jestem, jak dalej poradzi sobie Korea Płd., która zagrała świetny mecz - dużo kombinacyjnych akcji, szybkość i mocny "pressing" choć pod koniec spuścili z tonu. Zmęczenie robi swoje, ale tak jak fachowcy podkreślali nie dotyczy to świetnie przygotowanych kondycyjnie Anglików, którym dodatkowo odpowiada klimat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować